Nasze elity uwierzyły we własną propagandę

Mamy problem, nie ma już wątpliwości, co do faktu, że nasza elita, a przynajmniej jej dominująca część – niestety – podkreślmy – niestety – popełniła największy błąd, jaki mogą popełnić rządzący czymkolwiek.

Chodzi o wiarę, we własną propagandę. Jeżeli to nastąpi w jakimkolwiek stopniu, to potem spirala samo upewniania się oparta na samooszukiwaniu się trwa w nieskończoność – granicą ostateczną jest śmieszność, tyrania i upadek systemu.

Niestety obserwując i słuchając to, co mają do powiedzenia przedstawiciele naszej elity, w tym w szczególności osoby znające się dziedzinowo na niektórych aspektach państwa ze względu na to, że zjedli zęby na np. wojsku, sądownictwie, administracji itp., – nie da się zrozumieć niektórych wypowiedzi, co niektórych osób.

Przykładowo to przecież jest zupełnie nie zrozumiałe, dlaczego osoby będące emerytowanymi wysokimi wojskowymi, w tym także obecnie czynnymi na stanowiskach doradczych różnego szczebla – sączą z siebie retorykę partii siły. Zmierzającą wprost do konfrontacji. Nie ma, bowiem możliwości, żeby człowiek, który spędził 30 lub 40 lat w wojsku – doszedł do szczebla generała, nie wiedział i nie rozumiał jaki jest jego dzisiejszy stan! Oczywiście wiadomo, żeby takie osoby w żadnej mierze nie przyczyniały się do osłabienia morale i nie służyły „tubom propagandowym kremlowskiej propagandy” za źródła do różnych mniej lub bardziej udanych felietonów – najlepiej powinny milczeć. Za to dostają wysokie emerytury. Jednakże nie da się zrozumieć, dlaczego niektórzy z nich pozwalają sobie nie tylko na hurraoptymizm w kwestii np. zwalczania „zielonych ludzików”, jednakże przede wszystkim nie da się zrozumieć powodów, dla których ci ludzie zachowują się tak, jakbyśmy mieli armię mniej więcej w takim stanie i o takim potencjale jak Izrael.

Podobnie jest z niestety znaczącą częścią polityków. Przecież przynajmniej ci najważniejsi znają prawdę o zamożności i źródłach dochodów naszego państwa. To nie jest wiedza tajna, wystarczy odwiedzić właściwą komisję sejmową, albo postudiować stronę internetową ministerstwa finansów, chociaż na komisji zawsze można zapytać fachowego urzędnika i uzyskać odpowiedź, co się kryje pod niektórymi mniej jasnymi zapisami. Prawie na pewno, również ci ludzie znają statystyki problemów społecznych i ich rozłożenie na terytorium kraju, przy czym mają świadomość cen i kosztów utrzymania. Dlaczego zatem ci wszyscy ludzie są nadal za utrzymaniem systemu, w którym najbiedniejsi, biedni i słabo zarabiający, (czyli około 70% społeczeństwa), utrzymuje państwo dla tych, którym jest lepiej? Dlaczego nie zmieni się systemu podatkowego tak, żeby biedni mieli nieco lżej? Przecież nawet ze względu na stymulowanie procesów mnożnikowych w gospodarce, ci wszyscy biedni i chorzy często ludzie – każdy grosz władują w naszą gospodarkę, wzbogacając handel i usługi!

Wreszcie trzecia obserwacja – przecież wielu czcigodnych Ojców i czcigodnych matek Narodu, to przedsiębiorcy. Często są wśród nich ludzie, którzy ciężką pracą i poświęceniem doszli do posiadanego poziomu zamożności. Na pewno wielu z nich doświadczyło nazwijmy to „innego” traktowania przez niektóre urzędy i służby państwowe, gdzie przykładowo, jako podatnicy byli traktowani z góry, jako złodzieje i oszuści itd. Dlaczego skoro ci ludzie wiedzą, jak dramatycznie ciężko jest prowadzić w Polsce działalność gospodarczą będąc małym lub średnim przedsiębiorcą. Nie robią niczego – nie zrobili niczego pomimo pewnych prób (pan Palikot), żeby zmienić system na taki, który będzie gwarantował zmianę filozofii.

Jedynie słuszna partia rządząca, jako partia formalnie wyznająca kłamliwą, ludobójczą i wrogą człowiekowi ideologię neoliberalną przez lata prowadzi politykę zmniejszania udziału państwa w państwie. Jest mniej państwa w gospodarce, mniej w służbie zdrowia, mniej w generalnym socjalu, nawet wycofało się z zapewnienia bezpieczeństwa. To zrozumiałe, bo nie ma benefitów, całą śmietankę naszego wzrostu – spijają zagraniczne pijawki, które bezczelnie śmią nazywać się inwestorami, podczas gdy to zwykli kolonizatorzy i eksploatatorzy. Niestety jednak, ta partia robi wszystko w taki sposób, że Polacy są upokarzani na każdym kroku w swoim własnym kraju.

Przecież tak nie musi być! Naprawdę można zorganizować inaczej państwo, nie musimy ewoluować w kierunku systemu oligarchicznej Ukrainy!

O innych kwestiach jak służba zdrowia, problemy mieszkalnictwa, problemy wsi, zagadnienie emerytalne, – nie ma, po co wspominać, ponieważ w naszej kolorowanej lub ubłękicanej przez niektóre przeważnie zagraniczne media w kraju rzeczywistości, nie ma miejsca na realny dialog. Liczy się tylko fikcja, potem jakoś tam będzie, albo nie będzie. I co na to poradzimy?

Nasze elity uwierzyły we własną propagandę i prowadzą kraj do zguby, nikomu nie odmawiamy patriotyzmu, ale apelujemy o rozsądek i zakończenie samo oszukiwania się!

obserwatorpolityczny.pl

Więcej postów