Putin na forum Wałdaju

Na 11. sesji plenarnej międzynarodowego klubu dyskusyjnego „Wałdaj” w Soczi 24.10.2014 prezydent Rosji Władimir Putin wygłosił znamienne przemówienie.

 

Oto jego główne tezy i stwierdzenia:

Zachód ciągle walczy z rezultatami swojej polityki, płacąc za nią wysoką cenę:

„Niekiedy odnosi się wrażenie, że nasi partnerzy i przyjaciele ciągle walczą z rezultatami własnej polityki. Rzucają wszystkie siły na usunięcie ryzyka, które sami stwarzają, płacąc za to coraz wyższą cenę”.

USA nie poradziły sobie z jednobiegunowym światem, teraz próbują stworzyć coś na podobieństwo ‘systemu quasi-dwubiegunowego’: „Świat jednobiegunowy okazał się niekomfortowy, zbyt ciężki i trudny do zarządzania przez tak zwanego samozwańczego lidera… Stąd wynikają dzisiejsze próby odtworzenia już na nowym etapie historycznym pewnego rodzaju świata quasi-dwubiegunowego, systemu quasi-dwubiegunowego jako wygodnego modelu kierowania, w tym przypadku amerykańskiego przywództwa”

„Pretensje do wyjątkowości nieuchronnie wywołają opór i reakcję w odpowiedzi, i w konsekwencji spowodują odwrotny efekt. Takie próby nie tylko są coraz bardziej sprzeczne z rzeczywistością, ale kolidują z różnorodnością świata. Podobne kroki nieuchronnie będą wywoływać opór, reakcję w odpowiedzi i przyniosą całkiem odwrotny efekt”.

„Nie ma znaczenia, kto w amerykańskiej propagandzie zajmie miejsce Związku Radzieckiego jako głównego oponenta – Iran jako kraj, dążący do technologii jądrowych, Chiny jako pierwsza gospodarka świata, czy Rosja jako supermocarstwo nuklearne”. Stąd próby „wprowadzenia linii podziału, stworzenia koalicji w myśl zasady nie „za”, tylko „przeciwko” komukolwiek, ponownego stworzenia obrazu wroga, jak to było w czasach zimnej wojny. I otrzymania prawa do takiego przywództwa, lub jeśli wolicie – do dyktatu”.

„Wspólne projekty gospodarcze, wzajemne inwestycje obiektywnie zbliżają kraje, pomagają w amortyzacji bieżących problemów w stosunkach międzypaństwowych. Jednak obecnie globalna wspólnota biznesowa znajduje się pod bezprecedensową presją ze strony zachodnich rządów”

„O jakim biznesie, o jakiej celowości gospodarczej może być mowa, gdy pojawia się hasło „Ojczyzna w niebezpieczeństwie, wolny świat w niebezpieczeństwie, demokracja w niebezpieczeństwie”.

„Uważałem i nadal uważam, że upolitycznione sankcje wobec Rosji były błędem, który szkodzi wszystkim”. Stosunki między Rosją i Zachodem pogorszyły się w związku z sytuacją na Ukrainie. Pod koniec lipca UE i USA od punktowych sankcji w odniesieniu do poszczególnych osób fizycznych i spółek przeszła do sankcji wobec całych sektorów rosyjskiej gospodarki. W odpowiedzi Rosja ograniczyła na rok import żywności z krajów, które wprowadziły wobec niej ograniczenia, w tym wobec całej UE. Jednocześnie organizowane są dostawy produktów objętych embargiem z Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej.

Biorąc pod uwagę napiętą sytuację na świecie, nie można wykluczyć rezygnacji ze wszystkich zasad w stosunkach międzynarodowych. Jest to w pełni prawdopodobne: „Co nas czeka, jeśli zamiast życia niezgodnego z zasadami, które są może surowe i niewygodne, wybierzemy życie w ogóle bez jakichkolwiek reguł? A przecież taki scenariusz jest w pełni realny, nie można tego wykluczyć, biorąc pod uwagę napiętą sytuację na świecie”.

Terroryści sprzedają ropę naftową po okazyjnych cenach i ci, którzy ją kupują i odsprzedają, finansują terroryzm:„Co się tyczy finansowego wspierania (terroryzmu), to dzisiaj są to nie tylko dochody ze sprzedaży narkotyków, których produkcja, nawiasem mówiąc, w okresie pobytu sił międzynarodowych w Afganistanie zwiększyła się nie o jakieś procenty, a kilkukrotnie i wszyscy o tym wiedzą. Ale wsparcie finansowe pochodzi też ze sprzedaży ropy naftowej”. Wydobycie tej ropy ma miejsce na terytoriach kontrolowanych przez terrorystów: „Sprzedają ją oni po niskich cenach, wydobywają i transportują. I ktoś kupuje tę ropę i ją odsprzedaje nie myśląc, że finansuje w ten sposób terrorystów, którzy wcześniej czy później mogą wejść na ich terytorium. Przyjdą, aby siać śmierć w ich krajach” .

Zdolności bojowe Państwa Islamskiego można wytłumaczyć tym, że do bojowników przyłączyli się byli aktywiści irackiej partii BAAS. „Skąd biorą się nowi rekruci? W Iraku w wyniku obalenia Saddama Husajna zostały zniszczone instytucje państwowe, w tym armia. Wówczas mówiliśmy: uważajcie, wypędziliście tych ludzi na ulice, co będą robić, nie zapominajcie, że należeli oni do kierownictwa dość dużego państwa w regionie. W co ich zamieniacie? (…) I co się stało? Dziesiątki tysięcy żołnierzy i oficerów, byłych aktywistów partii BAAS, których wyrzucono na ulice, obecnie uzupełniło szeregi bojowników. Być może w tym kryje się zdolność bojowa ISIL. Działają bardzo skutecznie, z wojskowego punktu widzenia to profesjonaliści”.

Rosja nie odwraca się od partnerów biznesowych w Europie, lecz nieuwzględnianie wzrastającej roli Wschodu jest krótkowzroczne: „Dzisiaj słychać oświadczenia, że Rosja rzekomo odwraca się od Europy – być może podczas dyskusji to też powiedziano – szuka innych partnerów, przede wszystkim w Azji. Chcę powiedzieć, że to nieprawda. Nasza aktywna polityka w regionie Azji i Pacyfiku rozpoczęła się nie dzisiaj i nie w związku z sankcjami, a już kilka lat temu. Jak wiele krajów, w tych zachodnich, wychodziliśmy z tego, że Wschód zajmuje coraz większe miejsce w świecie, w gospodarce i polityce. Nie można nie brać tego pod uwagę. Jeszcze raz chcę podkreślić, że wszyscy to robią, my też będziemy, tym bardziej, że nasze znaczne terytorium znajduje się w Azji. Dlaczego nie mielibyśmy korzystać ze swoich przewag. Byłoby to krótkowzroczne”.

Autorzy teorii „zarządzanego chaosu” i kolorowych rewolucji nie wiedzą już, co robić, ponieważ sytuacja wymyka się im spod kontroli: „Nasi koledzy w swoim czasie próbowali jakoś zarządzać tymi procesami, wykorzystywać konflikty regionalne, konstruować kolorowe rewolucje we własnym interesie. Jednak dżin wyleciał z butelki, i co z nim robić nie wiedzą chyba nawet sami autorzy teorii zarządzanego chaosu. W ich szeregach widać niepewność”.

Rosja domaga się kontynuowania rozmów w sprawie redukcji arsenałów jądrowych, jest gotowa na najbardziej poważną rozmowę bez podwójnych standardów:„Domagamy się kontynuowania rozmów. Nie tylko jesteśmy za tym, ale domagamy się dalszych rozmów w sprawie zmniejszenia arsenałów jądrowych. Im mniej jest broni nuklearnej na świecie, tym lepiej. Jesteśmy gotowi do najpoważniejszej konkretnej rozmowy w kwestii rozbrojenia jądrowego, bez podwójnych standardów”.

Zachód jeśli nawet nie popierał, to przymykał oczy na inwazję międzynarodowych terrorystów na Rosję i Azję Środkową. Tymczasem jednostronny dyktat i narzucanie swoich szablonów przynoszą skutek odwrotny od zamierzonego: „Zamiast rozwiązania konfliktów następuje ich eskalacja. Zamiast suwerennych, stabilnych państw mamy rosnącą przestrzeń chaosu. (…) Zachodnia ingerencja postawiła Libię na skraju upadku. To państwo stało się poligonem dla terrorystów”.

USA, wprowadzając sankcje gospodarcze wobec Rosji podważają zaufanie inwestorów do inwestycji w amerykańską walutę i papiery wartościowe: „Tymczasem dobrobyt USA w dużym stopniu zależy od zaufania inwestorów, zagranicznych posiadaczy dolarów i amerykańskich papierów wartościowych. Zaufanie wyraźnie jest podważane. Oznaki rozczarowania owocami globalizacji są widoczne w wielu krajach (…) Obecnie coraz więcej państw podejmuje próby odejścia od uzależnienia dolarowego, stworzenia alternatywnych systemów finansowych, obliczeniowych i walut rezerwowych. Moim zdaniem, nasi amerykańscy przyjaciele podcinają gałąź, na której siedzą. Nie można mieszać polityki z gospodarką, ale obecnie ma to miejsce”.

Gracze światowi mogą przywrócić skuteczność systemu międzynarodowych instytucji, jeśli istnieje ku temu dobra wola: „Jestem przekonany, że przy dobrej woli możemy odtworzyć skuteczność systemu instytucji międzynarodowych i regionalnych. Nie trzeba tu niczego budować od zera… Tym bardziej, że stworzone po II wojnie światowej instytucje są wystarczająco uniwersalne i mogą zostać wypełnione w bardziej nowoczesną treść, adekwatną do bieżącej sytuacji”.

Wydaje się, że „zwycięzcy” zimnej wojny postanowili przystosować cały świat pod siebie. Tymczasem nie trzeba było niszczyć tego mechanizmu „kontroli i równowagi”, który w poprzednich dziesięcioleciach był z trudnością tworzony i rodził się w bólach. Trzeba było przeprowadzić rozsądną rekonstrukcję i adaptować się do nowych realiów systemu stosunków międzynarodowych.

„Jednak USA, które ogłosiły się zwycięzcami zimnej wojny, kierując się, jak sądzę, pewnością siebie, pomyślały, że nie ma po prostu takiej potrzeby”.

Sankcje podważają podstawy światowego handlu, zasady WTO, zasadę nienaruszalności własności prywatnej i osłabiają liberalny model globalizacji.

„Poprzez sankcje starają się nas pchnąć ku samoizolacji, ale my nie zamierzamy zamykać się na świat”. Putin podkreślił, że Rosja nie czuje się urażona w obliczu sankcji gospodarczych, które są motywowane politycznie, i nie zamierza prosić Zachodu o pobłażliwość. Wzmocnienie współpracy Rosji z partnerami z państw azjatyckich, nie świadczy o tym, że Rosja odwraca się od Europy.

Wprowadzone przeciw Rosji sankcje przeszkadzają Rosji i mają na celu jej izolację oraz, w konsekwencji, doprowadzenie do jej zacofania, jednak świat radykalnie się zmienił: „Sankcje oczywiście nam przeszkadzają. Poprzez nie podejmowane są próby zaszkodzenia nam i zablokowania naszego rozwoju oraz popchnięcia nas do samoizolacji w polityce, gospodarce i kulturze, czyli do zacofania. Jednak świat, chcę to podkreślić, już o tym mówiłem i powtarzam, świat radykalnie się zmienił”.

Prawdopodobieństwo całej serii poważnych konfliktów z udziałem dużych państw gwałtownie wzrosło: „Już dzisiaj gwałtownie wzrosło prawdopodobieństwo całej serii poważnych konfliktów, jeśli nie z bezpośrednim, to z pośrednim udziałem dużych państw. Czynnikiem ryzyka stają się przy tym nie tylko tradycyjne międzypaństwowe sprzeczności, ale i brak wewnętrznej stabilności poszczególnych państw”. Putin zaznaczył, że dotyczy to szczególnie tych krajów, które leżą na styku interesów geopolitycznych dużych państw lub na granicy kulturowo-historycznych, gospodarczych i cywilizacyjnych lądów.„Ukraina jest jednym z przykładów takiego rodzaju konfliktów, mających wpływ na ogólnoświatowy podział sił i myślę, że nie jest to ostatni taki konflikt”.

Prezydent Rosji Władimir Putin liczy, że stosunki rosyjsko-ukraińskie unormują się, ponieważ jest to nieuniknione: „Mam wielką nadzieję na normalizację stosunków rosyjsko-ukraińskich i na ich rozwój”. Wydaje mi się to nieuniknione,

Priorytetem Rosji jest usprawnienie instytucji demokracji i otwartej gospodarki. Rosja aktywnie pracuje z partnerami z Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej, Szanghajskiej Organizacji Współpracy, BRICS i innymi: „Ten program ma na celu rozwinięcie stosunków między państwami, a nie doprowadzenie do podziału”.

Rosja nie próbuje odbudowywać imperium, nie narusza suwerenności swoich sąsiadów i nie domaga się wyjątkowego miejsca w świecie: „Szanując interesy innych chcemy po prostu tego, aby i nasze interesy były uwzględniane”.

Próby użycia siły w celu rozwiązania sytuacji na południowym wschodzie Ukrainy zapędzą ją tylko w ślepy zaułek. Dopiero po zakończeniu wojny można będzie mówić o wznowieniu dialogu między Kijowem i Donbasem. Rosja opowiada się za pełnym przestrzeganiem mińskich porozumień przez wszystkie strony – zarówno przez siły samoobrony, jak i siły rządowe.

Putin zaznaczył, że niechęć Kijowa do rozwiązania konfliktu drogą negocjacji jest jednym z kluczowych problemów.

Putin oświadczył, że nigdy nie podawał wątpliwość suwerenności Ukrainy. „Jeśli chodzi o mój stosunek do Ukrainy jako suwerennego państwa, to nigdy nie kwestionowałem tego faktu, że Ukraina jest nowoczesnym, pełnoprawnym i suwerennym europejskim państwem. Inna sprawa, że historia formowania się Ukrainy w jej dzisiejszych granicach jest dość skomplikowanym procesem”. Prezydent Rosji przypomniał, że nazwa Noworosja jest historyczna, dlatego, że był to w istocie region z centrum w Noworosyjsku.

Bogusław Jeznach

Więcej postów

3 Komentarze

Komentowanie jest wyłączone.