Najpierw politycy wydłużyli nam wiek emerytalny, teraz chcą wydłużyć tydzień pracy. Do Sejmu wpłynął projekt ustawy, który przewiduje, że za pracę w sobotę pracownikowi będzie można wypłacić dodatkowe pieniądze. Związkowcy alarmują: pracodawcy każą nam pracować przez sześć dni w tygodniu. Z kolei ekonomiści mówią: będzie więcej pracy, ale i więcej pieniędzy.
Pomysł polityków Platformy Obywatelskiej na pierwszy rzut oka wydaje się słuszny – teraz za przepracowany wolny dzień (oprócz niedzieli i świąt, za które należą nam się pieniądze) można sobie odebrać dzień wolny. W projekcie ustawy jednak zapisano, że jeśli firma nie ma możliwości udzielenia wolnego dnia – za sobotę ma wypłacić dodatkowe pieniądze. O jakich kwotach mowa? Przy najniższej pensji – 1237 zł netto – będzie ok. 110 zł na rękę więcej. Ale za to bez prawa do wolnego.
Jednak związkowcy biją na alarm: – Zastanawiam się, co jeszcze można wymyślić, aby zagonić Polaków do pracy. Jesteśmy nacją najdłużej pracującą w Europie – grzmi poseł Janusz Śniadek (59 l.) z sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny i były przewodniczący „Solidarności”. Liczby mówią tu same za siebie: przeciętny Polak pracuje rocznie 2000 godzin, Niemiec – 1400.
Pracodawcy podkreślają: – Jeśli pracownik chce w sobotę pracować, to dziś ja mu mogę dać w zamian tylko dzień wolnego. Dlaczego? Dzięki zmianom będzie mógł sobie dorobić – mówi Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan. Jak podkreślają pracodawcy, to pracownik będzie mógł wybrać, czy za przepracowaną sobotę woli dostać pieniądze, czy odebrać wolny dzień.
„Wprowadzenie możliwości wypłaty dodatku na wniosek pracownika może doprowadzić do przyjęcia powszechnej praktyki rekompensowania pracy w dniu wolnym, a tym samym do naruszenia zasady pięciodniowego tygodnia pracy, o którym mowa w kodeksie pracy” – ostrzega jednak w uwagach do projektu Państwowa Inspekcja Pracy. A pracownicy po prostu się boją, że firmy będą na nich wymuszać, by pracowali dłużej. I to niekoniecznie za większe pieniądze. Bo choć dziś firmy muszą wypłacać pieniądze za nadgodziny, jak wynika z kontroli PIP, co piąta za nie nie płaci! Taka to więc będzie podwyżka: odrobinę więcej pieniędzy za cały dodatkowy dzień pracy.
Ewa Kopacz (58 l.)
Nie będziemy pracować dłużej. Ludzie muszą pracować, i to uczciwie, w ciągu pięciu dni.
Adam Radej (34 l.), fizyk medyczny
Praca za dodatkowe pieniądze byłaby dla mnie nie taka zła, mam kredyt na mieszkanie do spłacenia. Jednak moje zarobki nie są aż tak duże, żeby jeden dodatkowy dzień w pracy coś zmienił w mojej sytuacji finansowej. Zamiast tego wolę spędzić czas z rodziną
Olga Lasak (25 l.) z Kielc
Teraz oprócz mnie w sklepie są jeszcze dwie sprzedawczynie. I same umawiamy się, która kiedy pracuje. Nie chcę, by pracodawca decydował, kiedy mamy pracować. Nawet jeśli miałabym więcej zarabiać
fakt.pl