Gigantyczny skandal z ustawą. Ktoś wziął w łapę?

Błąd urzędnika czy korupcja? Kto i dlaczego dopuścił do tego skandalu? Ta sprawa od początku brzydko pachnie, bo przez opóźnienie z drukiem ustawy o podatkach dla wielkich koncernów państwo straci nawet trzy miliardy złotych! Czyli tyle, ile miało kosztować spełnienie socjalnych obietnic złożonych przez premier Ewę Kopacz (58 l.) w Sejmie.

 

Dziś wielkie firmy mogą uciekać z zyskami za granicę. I masowo to robią. Rząd przygotował ustawę, która nakłada na nie obowiązek opłacania 19-proc. podatku. Ale na skutek tego, że przez Rządowe Centrum Legislacji została ona za późno opublikowana w dzienniku ustaw, będzie obowiązywać nie od 2015 r., ale dopiero od 2016 r.! To bardzo kosztowny błąd: przez to budżet stracić może nawet 3 mld zł.

Koalicja i opozycja są zgodne: skandal z opóźnieniem wejścia w życie ustawy trzeba wyjaśnić do końca. Julia Pitera (61 l.) wzywa, by sprawą zajęła się prokuratura. Dziwnym trafem opóźniła się właśnie publikacja tej, a nie innych ustaw.

– Coś się dzieje niedobrego albo na linii wykonywania obowiązków, co może również rodzić fatalne następstwa, albo rzeczywiście ktoś tam zadziałał i chciał załatwić sprawę – mówiła wczoraj Pitera w Radiu Zet. Czemu mówi się o możliwej korupcji? Wielkie koncerny na opóźnieniu wejścia w życie ustawy oszczędzą miliardy, więc to im mogło zależeć na tym, by przepisy nie zaczęły szybko obowiązywać. – Na styku ogromnych pieniędzy i polityki zawsze trzeba brać pod uwagę scenariusze najgorsze z możliwych – że jest to korupcja – mówi Andrzej Rozenek (45 l.) z Twojego Ruchu. Podkreśla też, że sprawę musi zbadać CBA. Z kolei Solidarna Polska chce nawet powołać sejmową komisję śledczą, która wyjaśni „aferę ustawową”.

Co na to minister finansów? Mateusz Szczurek (39 l.) zapowiedział, że zrobi wszystko, by sprawę jeszcze odkręcić. Jak? Chce do Sejmu szybko skierować projekt przyśpieszający wejście ustawy. Jego plan może jednak się nie udać. – Gdyby ustawa miała wejść w takim kształcie, to jest na granicy konstytucyjności prawa w Polsce – mówi w TVN24 prof. Jerzy Stępień (68 l.), były prezes Trybunału Konstytucyjnego. Koncerny mogą taką superszybką ustawę zaskarżyć i łatwo sprawę wygrać.

Radek Gruca

Więcej postów