Teksański Ruch Nacjonalistyczny, organizacja działająca w Teksasie, nawołuje do pójścia w ślady Szkocji i do oderwania tego stanu od USA.
Przewodniczący Ruchu, Daniel Miller, podkreśla, że Teksas, drugi pod względem wielkości stan USA, słynący z hodowli bydła i wydobycia ropy naftowej, po uzyskaniu niepodległości stanowiłby 12. gospodarkę świata, większą od Hiszpanii czy Meksyku.
Kampanię na rzecz secesji Teksasu Teksański Ruch Nacjonalistyczny prowadzi już od 1990 roku. Obecnie, ze względu na jutrzejsze referendum w Szkocji, przybrała ona na sile.
Według danych statystycznych podawanych przez Ruch, 20 procent z 27 milionów mieszkańców Teksasu jest niezadowolonych z rządów Baracka Obamy. Dane uzyskane w badaniach Public Policy Polling wskazują jednak, że aż 67 procent mieszkańców Teksasu byłoby przeciwnych odłączeniu tego stanu od USA.
rp.pl