Wielka porażka Sikorskiego! Nie będzie SOŁTYSEM swojej wsi

Ostatnie dni to nieustające pasmo porażek Radosława Sikorskiego! Okazuje się, że szefowi MSZ zbędne były lata spędzone na uczelni w Oksfordzie i mozolna nauka języka angielskiego! Nie został wybrany na szefa unijnej dyplomacji.

A do tego już wiadomo, że nie będzie mógł zostać sołtysem swojej wsi! Mimo że ta już niedługo zostanie dla niego utworzona.

– Prawo jest takie, że aby był sołtys, to w jego miejscowości musi mieszkać co najmniej 50 osób. A w tej nowo powstałej tylu nie będzie – tłumaczy nam Mariusz Piotrkowski, zastępca burmistrza Szubina.

O sprawie tworzenia wsi dla szefa MSZ pisaliśmy. Sikorski uznał, że zagraniczni goście mają ogromne trudności z dojazdem do jego włości. Chciał zatem, aby jego dwór został osobną osadą o nazwie Dwór Chobielin. Przekonywał lokalnych włodarzy. Z kolei Ministerstwo Administracji zgodziło się na wieś dla Sikorskiego pod warunkiem, że będzie się nazywała Chobielin Dwór. Teraz nazwę musi zatwierdzić m.in. rada gminy.

– Projekt uchwały w tej sprawie przygotujemy na następną sesję. W tej sprawie ważne jest to, że podatnicy nie poniosą wielkich kosztów. Jedynie zakup tablicy z napisem Chobielin Dwór. Sprawa jest w zasadzie przesądzona – dodaje Piotrkowski. W swojej wsi Sikorski zamieszka razem z żoną i dwójką dzieci. Zatem brakuje mu 46 osób, by mógł zostać sołtysem. – Nie przeskoczymy tego. Takie jest prawo – dodaje zastępca burmistrza.

– Sikorski to jedna wielka porażka. Taki był pyszny i arogancki, że w końcu się doigrał i nawet sołtysem w swoim dworze zostać nie może. Nie chcą go też wziąć na szefa unijnej dyplomacji. Pewnie teraz Sikorski kupi sobie ośmiorniczkę, zamówi trunek i będzie zapijał smutki – kwituje Mariusz Błaszczak, szef klubu PiS.

se.pl

Więcej postów