W tle sukcesu premiera Donalda Tuska wychodzi na jaw – istniejący od dawna – poważny konflikt między Bronisławem Komorowskim a Radosławem Sikorskim. Szefa MSZ prezydent najchętniej pozbyłby się z rządu, na jego miejsce ma swoich kandydatów. Jednak obecnie jest to niemożliwe, a konflikt narasta.
Radosław Sikorski obejmujący tekę unijnego komisarza – to był dla prezydenta scenariusz idealny. Ich konflikt wybuchł na dobre w 2010 r., przy okazji prawyborów prezydenckich w PO. – Prezydent nie powinien porozumiewać się na migi – mówił wówczas pewny siebie Sikorski, wyśmiewając Komorowskiego brak znajomości języków. Jednak to Komorowski wygrał prawybory, zostając kandydatem partii na stanowisko prezydenta RP.
Ostatnio panowie – obaj byli ministrowie MON – starli się mocno przy okazji Ukrainy. Bronisława Komorowski pouczał Sikorskiego, że powinien wymagać od NATO spotkania w trybie art. 5 traktatu waszyngtońskiego, czyli uznając, że to całe NATO zostało zaatakowane przez Rosję. Sikorski odmówił, a Komorowski – który jako prezydent wg konstytucji odpowiada za politykę zagraniczną państwa – uznał to za niesubordynację.
– Sikorski to jedyny polityk, którego Komorowski się obawia. Nie znosi jego stylu bycia – mówi nasz rozmówca z PO. Także przy okazji afery taśmowej Komorowski szukał okazji do pozbyia się szefa MSZ. Doradca prezydenta Tomasz Nałęcz sugerował nawet, że Sikorski powinien się podać do dymisji.
Jeden z ważnych polityków PO wieszczy, że to ostatni rok Sikorskiego w rządzie. – Ewa Kopacz potrzebuje teraz wsparcia i doświadczenia Radka na arenie międzynarodowej, a nie „świeżaka” w MSZ. Jednak za rok Sikorskiego nic już nie uratuje – twierdzi. A prezydent ma swoich kandydatów na szefa MSZ – Pawła Zalewskiego i Rafała Trzaskowskiego.
Paweł Zalewski Prezydent ceni jego spokój, opanowanie i podobny pogląd na sprawy ukraińskie. Były europoseł PO obecnie jest bez pracy.
Rafał Trzaskowski
W PO słychać od dawna, że się marnuje w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Zna języki i ma doświadczenie europosła.
Fakt.pl