Polskie ślady na Żmudzi pozostały na cmentarnych nagrobkach. Stały się tematem dwujęzycznej monografii Jana Skłodowskiego ”Cmentarze na Żmudzi. Polskie ślady przeszłości obojga narodów” / „Žemaičių kapinės: lenkiški pėdsakai abiejų tautų istorijoje”.
Autor monografii – historyk sztuki i fotografik, znawca Kresów wielokrotnie przemierzył całą Żmudź. Zwiedził 208 cmentarzy w 154 miejscowościach, fotografując i opisując nagrobki, krypty, kaplice, epitafia. Był między innymi w Kiejdanach, gdzie w zborze kalwińskim jest krypta rodowa Radziwiłłów, na grobach Ogińskich w Retowie, w Świętobrościu, gdzie są pochowani pradziadkowie Czesława Miłosza ze strony matki. W monografii zostały również utrwalone Szawkiany, gdzie spoczywa pradziadek Bronisława Komorowskiego.
„Żmudź to obszar historycznie bardzo interesujący, a jego związki z polskością są słabo zbadane. Naukowców interesuje bardziej Wileńszczyzna. Tymczasem Żmudź była związana z Polską wpierw poprzez unię lubelską Rzeczpospolitą Obojga Narodów, a potem Konstytucją 3 Maja. Wspólne państwo istniało – choć nie de iure, ale de facto – także przez lata rozbiorowej niewoli. Szczególnymi znakami dawnej jedności są żmudzkie nekropolie. Na wielu z nich, zarówno w takich miastach jak Rosienie, miejsce dawnych zjazdów szlacheckich, jak i w maleńkich miejscowościach do dziś zauważyć można nagrobki z polskimi inskrypcjami. Nie wszystkie z nich prezentują znaczące walory artystyczne, niemniej stanowią trwały ślad kultury materialnej i duchowej minionych pokoleń żyjących na litewskiej ziemi” – zauważa dr Skłodowski.
Najciekawszą nekropolią jest, jego zdaniem, cmentarz w Szawlach, zwany też Małą Rossą, położony na malowniczym wzgórzu św. Jana. Można tam znaleźć wiele wyjątkowych nagrobków jeszcze z początku XIX wieku. „Bardzo ciekawe są inskrypcje: niektóre wierszowane, przedstawiające żywot danej osoby, inne bardzo oficjalne. Na nagrobkach są wyryte herby starej żmudzkiej szlachty. Cmentarze są świadectwem lituanizacji: często widać, że na starych tablicach używana jest polska wersja nazwiska, a na nowszej – wersja litewska” – rejestruje historyk. Pisze też: „Polskość w nowym państwie została poddana represjom, łamiącym przyjęte ustalenia i normy prawne (brak zgody na dwujęzyczne napisy czy otwieranie szkół polskich), a od roku 1934 lituanizacja polsko brzmiących nazwisk w dokumentach” .
Swoją monografię „Cmentarze na Żmudzi. Polskie ślady przeszłości obojga narodów” Jan Skłodowski zadedykował „Litwinom i Polakom – ku refleksji nad wspólną, pięćsetletnią historią”.
Książka została wydana nakładem Departamentu Dziedzictwa Kulturowego w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP jako kolejny tom w serii „Poza krajem”.