Szef MON Siemoniak: Wojny nie będzie

Minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” opowiada o tym, co mówi ludziom, którzy na ulicach pytają go o ryzyko wojny z Rosją. – Odpowiadam, że wojny nie będzie i że Polska jest bezpieczna, bo mamy własne zdolności obronne i jesteśmy w NATO – przekonuje.

 

W Polsce co najmniej od kilku miesięcy mówi się o rosnącym zagrożeniu ze strony Rosji, a kolejne informacje, m.in. o mobilizacji w polskiej armii, tylko potęgują nastrój strachu przed wojną. Zdaniem ministra Siemoniaka nie jest on jednak uzasadniony. Choć polityk w wywiadzie dla “GW” potwierdza, że temat wojny często pojawia się w jego rozmowach, czy to ze znajomymi, czy z obcymi ludźmi, odpowiedź na pytanie o ryzyko militarnego konfliktu z Putinem jest uspokajająca.

– Ta czerwona linia między NATO i resztą świata jest bardzo wyraźnie zakreślona. Putin nie odważy się zaatakować NATO, bo byłoby to skrajnie nieodpowiedzialne z jego punktu widzenia. NATO jest wielokrotnie silniejsze od Rosji. Rosja ma potencjał militarny, broń jądrową, natomiast jest słabsza – zauważa szef MON.

Za tym, że “wojny nie będzie”, przemawiają jego zdaniem także inne fakty. – Pamiętajmy, że Rosja to jest gospodarka wielkości Włoch i liczba ludności nieco większa niż Japonii. Nie można lekceważyć Rosji, ale nie można też wpadać w panikę. Powinniśmy dbać o własną obronę, dbać o NATO, by budowało stałą obecność w Polsce – mówi rozmówca “GW”.

Co ciekawe, nie on pierwszy w ostatnich dniach właściwie wykluczył scenariusz otwartej wojny z Moskwą. W podobnym tonie wypowiadał się w TVN 24 szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna. – Nie wierzę w otwarty konflikt, ale nie chcę się uspokajać, bo znam historię – stwierdził. Dodał, że Polacy są dumni z członkostwa w NATO. – Dumni, że NATO daje nam gwarancje bezpieczeństwa, że to wszystko jest naprawdę.

W kontekście strachu przed wojną z Rosją niepokojące wydają się wyniki ostatniego sondażu, w którym zapytano, czy Polacy są gotowi bronić swojego kraju. Jak się okazuje, tylko 27 proc. ankietowanych rodaków deklaruje gotowość do walki z bronią w ręku w sytuacji, w której inne państwo zaatakowałoby Polskę. 19 proc. rodaków zwyczajnie wyjechałoby z kraju, 5 proc. poddałoby się najeźdźcom a 11 proc. nie jest pewnym tego, jak by się zachowało.

Gazeta Wyborcza

Więcej postów

1 Komentarz

Komentowanie jest wyłączone.