Największa firma rolna w Ukrainie. Oligarcha ograł polskich akcjonariuszy Kernela

Niezależny dziennik polityczny

Kernel Holding regularnie płacił dywidendę. Największa firma rolna w Ukrainie spodobała się przez to polskim inwestorom. Zainwestowały w nią nawet konserwatywne OFE. Teraz wychodzi na to, że po oligarchach trudno oczekiwać gry w czyste karty. Zanosi się na przymusowy wykup akcji, które należą głównie do polskich inwestorów. Straty po polskiej stronie idą w setki milionów złotych.

  • Kernel Holding regularnie wypłacał dywidendę, co przyciągnęło polskich inwestorów instytucjonalnych
  • OFE, w tym NN i PZU Złota Jesień, straciły dziesiątki milionów złotych na inwestycji
  • Najprawdopodobniej odbędzie się przymusowy wykup akcji Kernela

Kontrolowany przez ukraińskiego oligarchę Andrija Werewskija największy właściciel ziemski w Ukrainie (prawie 400 tys. hektarów gruntów rolnych), czyli spółka Kernel Holding, zaplanowała na 21 marca walne zgromadzenie akcjonariuszy. Wynik głosowań najprawdopodobniej przesądzi o tzw. przymusowym wykupie akcji, bo cypryjski wehikuł inwestycyjny Namsen Ltd. będzie mieć wystarczającą ilość akcji, by to przeforsować.

W ten sposób skończy się prawdopodobnie epopeja legalnego przekrętu, w którym ukraiński oligarcha, właściciel cypryjskiego głównego akcjonariusza Kernela, „wypłukał” polskich akcjonariuszy ze spółki.

Wypłukiwanie złotych z polskich inwestorów

W tej sprawie interweniował we wtorek w KNF wicemarszałek sejmu Krzysztof Bosak z Konfederacji. — Ta sprawa powinna być rozwiązana przez rząd PiS-u — powiedział w czasie konferencji prasowej. — Premier Morawiecki wyraźnie nie był tą sprawą zainteresowany. Mamy już kolejnego premiera, który na razie nie dał żadnych sygnałów, że jest nią zainteresowany, natomiast ja jej tak nie zostawię — dodał.

Na inwestycji w Kernela stracili przyszli emeryci, trzymający swoje środki w OFE: PZU Złota Jesień, Uniqa, Nationale-Nederlanden, Aegon, PKO BP Bankowy, Allianz Polska i Pocztylion, ale także emeryci norwescy, których pobory będą zasilane z funduszu Banku Norwegii, byłego udziałowca Kernela. Dlaczego tak chętnie akcje Kernela kupowały tak teoretycznie konserwatywne instytucje, jak fundusze emerytalne? Spółka regularnie od 2015 do 2022 r. dzieliła się zyskami, płacąc dywidendę o wartości ok. 2-3 proc. ceny akcji. Wyglądało to wiarygodnie, a pieniądze płynęły do akcjonariuszy.

NN OFE, największy udziałowiec spośród funduszy emerytalnych, jeszcze na koniec 2022 r. miał półtora miliona akcji Kernela o wartości 27 mln zł, a na koniec 2021 r. — ponad dwa miliony akcji o wartości 121 mln zł. W wezwaniu Namsen Ltd. w 2023 r. sprzedał 527 tys. akcji po 18,50 zł za 9,7 mln zł, potem pozbył się na giełdzie reszty akcji za około 7-10 mln zł.

Obecne notowania akcji Kernela są poniżej 10 zł, ale we wrześniu i październiku były nawet poniżej 7 zł. Powód? Ukraiński oligarcha po bardzo niskiej cenie przeprowadził emisję 216 mln akcji. Te akcje po emisji dawały 72 proc. udziału. Ich cena emisyjna wyniosła zaledwie 1,15 zł przy ówczesnym kursie giełdowym 11 zł. Akcje na aukcji holenderskiej (odliczanie jest od góry w dół) kupił główny akcjonariusz. Aukcja przeznaczona była „dla aktualnych udziałowców, którzy wykazują wyraźną chęć do długoterminowego wspierania spółki”. W ten sposób wszystkie pozostałe akcje straciły na wartości, a oligarcha za 60 mln dol. doprowadził do sytuacji, w której kontroluje prawie 93 proc. akcji.

„Rozumiemy, że wielu z naszych inwestorów poniosło straty na skutek silnego spadku cen akcji, do którego doszło po pełnoskalowej agresji [Rosji]. Kernel podkreśla, że wszystkie działania związane z emisją akcji są zgodne z prawem UE. Kancelarie prawne z Luksemburga i Polski nadzorowały proces przygotowania i przeprowadzenia aukcji [emisji akcji po 1,15 zł]. Przy podejmowaniu decyzji o emisji akcji, Rada Dyrektorów kierowała się wyłącznie interesami spółki. Jesteśmy przekonani, że pozostajemy w zgodzie z europejskim prawem” – twierdzi zarząd Kernela.

W treści uchwał marcowego WZA jest umorzenie 6,6 mln własnych akcji, które przed laty spółka skupiła i Werewskij dojdzie do 94,8 proc., co jest wystarczającą liczbą do wycofania spółki z obrotu giełdowego. Zgodnie z polskim prawem potrzeba na to większości 9/10 na WZA przy obecności minimum 50 proc. wszystkich głosów. Przymusowy wykup akcji Werewskij może przeprowadzić, gdy przekroczy udział 95 proc. akcji. Wystarczy ku temu realizacja opcji zakupu przez menedżment 2,8 mln akcji i ten cel będzie osiągnięty.

Kernel Holding jest formalnie spółką luksemburską i przepisy tamtejszego prawa pozwalają, jak się okazuje, dość łatwo przeprowadzić operację „wyciskania” akcjonariuszy mniejszościowych. Przynajmniej spółka wskazuje na legalność swoich poczynań i podpiera się opiniami prawnymi.

Ta luksemburska spółka kontrolowana przez cypryjski fundusz inwestycyjny należący do 16. najbogatszego Ukraińca Andrija Werewskija działalność operacyjną prowadzi w Ukrainie. Kernel był tam w 2021 r. największym posiadaczem ziemskim z 582 tys. hektarami gruntów rolnych i z planami ich powiększenia do 700 tys. hektarów — podawał amerykański Oakland Institute. Na tych ziemiach uprawia w dużej mierze słoneczniki i jest największym ukraińskim eksporterem oleju słonecznikowego.

Drugim co do wielkości właścicielem rolnych włości w Ukrainie był cypryjski UkrLandFarming z 403 tys. ha, trzecim cypryjski MHP S.E. (ziarno zbóż, jajka, mleko, mięso) z 360 tys. ha (największy eksporter kurczaków), dalej dwie amerykańskie firmy z ponad 290 tys. ha, a na szóstym i siódmym dwie firmy również notowane na GPW: holenderska Astarta Holding (cukier, mleko, soja) z 264 tys. ha i luksemburska IMC (mleko) z 218 tys. ha.

W czwartym kwartale ub.r. firma sprzedała 388 tys. ton oleju (+13 proc. rdr.), przetwarzając w tym celu 810 tys. ton nasion oleistych (+24 proc. rdr.). Wyeksportowała też 1,7 mln ton zboża (+12 proc. rdr.).

W roku obrotowym kończącym się w czerwcu ub.r. Kernel obsiał 363 tys. ha gruntów, czyli o 27 proc. mniej rok do roku i wyprodukował 1,3 mln ton kukurydzy, 332 tys. ton nasion słonecznika i 161 tys. ton pszenicy. W ciągu roku doszło do sprzedaży 134 tys. ha, nie wszystkie też grunty można było obsiać po agresji Rosji.

W trzecim kwartale ub.r. ograniczono zbiory kukurydzy, a 10-krotnie rok do roku zwiększono zbiory soi i o 152 proc. zbiory pszenicy. Obsiano 359 tys. hektarów, które zgodnie z wyceną Kernela warte są 1,4 mld dol. Spółka sprzedała wtedy 369 tys. ton oleju słonecznikowego.

Do Polski Kernel wyeksportował między lipcem a wrześniem ub.r. produkty za 20 mln dol., czyli zaledwie 3,7 proc. swojej sprzedaży. Największym odbiorcą są Indie, do których szło 29 proc. sprzedaży Kernela.

Źródło: businessinsider.com.pl

Więcej postów