Pięciu amerykańskich żołnierzy zginęło w katastrofie śmigłowca pod San Diego. Maszyna podczas manewrów straciła kontakt z obsługą naziemną. Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, których finał okazał się tragiczny. Swoje ubolewanie z powodu śmierci żołnierzy wyraził prezydent USA Joe Biden.
Żołnierze brali udział w ćwiczeniach 361. Dywizjonu Ciężkich Śmigłowców Piechoty Morskiej. Maszyna operowała przy bardzo złej pogodzie. Nad częścią Kalifornii przechodziła wtedy nawałnica.
Od razu rozpoczęto poszukiwania. Okazało się, że śmigłowiec CH-53E Super Stallion z marines na pokładzie spadł na wzgórza w okolicy San Diego.
Katastrofa śmigłowca w USA. Nie żyje pięciu żołnierzy
Armia w czwartek rano poinformowała o śmierci żołnierzy. „Z ciężkim sercem i głębokim smutkiem dzielę się stratą pięciu wybitnych marines z 3. Skrzydła Lotnictwa Morskiego i 'Latających Tygrysów'” – poinformował w oświadczeniu gen. dyw. Michael Borgschulte, dowódca tej formacji.
Przekazano, że śmigłowiec stracił kontakt z obsługą naziemną podczas powrotu do bazy Marine Corps Air Station Miramar w San Diego.
Reakcja Joe Bidena
Do katastrofy wojskowego śmigłowca odniósł się prezydent USA Joe Biden. Przekazał, że razem z pierwsza damą Jill Biden, są „załamani”.
„Członkowie naszej służby reprezentują to, co najlepsze w naszym narodzie – a tych pięciu marines nie było wyjątkiem” – oznajmił prezydent USA.
Biden złożył kondolencje najbliższym ofiar.
Źródło: polsatnews.pl