Miliony, miliony, miliony. Top 10 właśnie ujawnionych „darów” PiS-u

Niezależny dziennik polityczny

„Bogatym nie jest ten, kto posiada, lecz ten, kto daje” – brzmi piękny cytat z Jana Pawła II. Rzeczpospolita Polska w latach 2015-2023 była – jak się okazuje – niezwykle bogata. Pozostaje pytanie, kto konkretnie był beneficjentem darów z publicznych pieniędzy. Zapraszam na autorski przegląd 10 najbardziej spektakularnych przykładów hojności państwa za rządów PiS.

A tak serio: im więcej dni mija od zmiany władzy, tym więcej słyszymy o tym, na co wydawano w minionych kadencjach publiczne pieniądze. Ministerstwo Sprawiedliwości ogłasza, jakie dotacje wychodziły z Funduszu Sprawiedliwości; Bartłomiej Sienkiewicz wstrzymuje dalsze finansowanie dla instytucji, na które hojnie łożyło państwo za czasów Piotra Glińskiego; nowe kwoty ujawnia wiceminister obrony narodowej. O niektórych historiach, które znajdziecie w tym zestawieniu, opinia publiczna dowiedziała się dopiero niedawno, inne zostały nagłośnione już wcześniej. Przy układaniu rankingu kluczowe było dla mnie pytanie: „Co tu robi największe wrażenie?”. Nie zawsze najważniejsza jest sama kwota. Czasem chodzi raczej o niezwykłe połączenie tego, ile było pieniędzy, kto je dostał, od kogo, na co wydał i w jakich okolicznościach. No to – jak mawia Michał Rachoń – jedziemy.

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

W czasie trzynastu miesięcy, które Joanna Kurska w sumie przepracowała w ostatnich latach w telewizji publicznej, zarobiła ponad półtora miliona złotych – wynika z ustaleń Onetu. Jej mężowi, Jackowi Kurskiemu, podczas prezesury w TVP wypłacono trzy razy tyle. Prosta arytmetyka wskazuje: wspólnymi siłami para przyniosła do domu 6 milionów.

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

11 mln – tyle wynosił budżet konkursu, który miał promować drewno i Lasy Państwowe. Lwia część zwycięskich instytucji to katolickie kościoły, klasztory i parafie. Jak ujawniły Katarzyna Osos i Magdalena Filiks (KO) po kontroli poselskiej: wielotysięczne dotacje przekazano m.in. na złocenia ołtarza, wymianę mebli w zakrystii czy piknik dla dzieci z pieczeniem kiełbasek. Do tego beneficjenci konkursu mają mieć jasne powiązania polityczne. „Fundusz Leśny w Lasach Państwowych stał się kolejnym łupem politycznym ludzi Solidarnej Polski i Zbigniewa Ziobry” – mówiła Magdalena Filiks.

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

Fidei Defensor znaczy „Obrońca wiary”. Wcześniej stowarzyszenie nazywało się „Nowy Koliber” i zasiadał w nim obecny poseł PiS, wcześniej szczeciński radny Dariusz Matecki. Fundacja za publiczne pieniądze stworzyła m.in. raport o przestępstwach na tle wyznaniowym. Opisuje zniszczone kapliczki czy graffiti na drzwiach kościoła, ale także napis „Piekło kobiet” na wystawie poświęconej papieżowi i przykry incydent w Tyńcu, gdzie półnagi człowiek zaczął tańczyć na ołtarzu.

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

Fundacja ojca Rydzyka środki dostała z Funduszu Sprawiedliwości. Za publiczne pieniądze Lux Veritatis publikowało dużo rozmaitych tekstów: o prześladowaniach chrześcijan, sposobach na astmę, zagrożeniach związanych z „ideologią gender”, oszustwach wokół fotowoltaiki oraz „wyniszczających konsekwencjach aborcji”. Szerzej o pieniądzach dla Lux Veritatis oraz Fidei Defensor pisze Dominik Szczepański w tekście „TOP 5 Funduszu Sprawiedliwości. Działacze Opus Dei, walczący z tęczowymi flagami na Giewoncie, broniący Polski przez chrystianofobią”.

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

Fundację Profeto.pl prowadzi ks. Michał Olszewski, były egzorcysta, który zasłynął tym, że salcesonem wypędzał „ducha wegetarianizmu”. Olszewski miał budować centrum wsparcia dla osób doświadczonych przemocą. Z dokumentacji projektowej, do której dotarło OKO.press, wynika, że w gmachu miała być m.in. sala widowiskowa, pięć studiów nagraniowych czy trzy reżyserki postprodukcji. Fundacji w sumie przyznano z Funduszu Sprawiedliwości blisko 100 mln złotych. Ministerstwo po zmianie władzy wstrzymało jednak wypłatę środków, które miały trafić do Profeto.pl w kolejnych latach (podobnie stało się w przypadku Lux Veritatis i stowarzyszenia Fidei Defensor).

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

Sowicie dotowana przez spółki Skarbu Państwa Polska Fundacja Narodowa miała zajmować się promowaniem wiedzy na temat naszego kraju. Pomysły na tę promocję były oryginalne: PFN zapłaciła grube pieniądze m.in. za biało-czerwony jacht z napisem „I Love Poland” czy za spot, w którym Stalin namawia Hitlera do ataku na Polskę poprzez internetowy komunikator. Jak się to ma do misji Polskiej Grupy Zbrojeniowej, która – jak wynika z pisma, które uzyskał senator Krzysztof Brejza – przelała jej ponad 30 mln złotych, i co na tym zyskała polska obronność – nie wiadomo.

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

33 mln, z tego 12,5 mln na pensje – to dopiero wstępny bilans państwowych środków, które poszły na podkomisję smoleńską Antoniego Macierewicza. Cezary Tomczyk, wiceminister obrony w rządzie Tuska, przekazał, że nie jest to kwota zamknięta. Jak mówił, w ramach działalności podkomisji smoleńskiej m.in. pocięto szlifierką świeżo wyremontowanego Tupolewa wartego 50 mln złotych.

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

Uwaga, ważne! „Kto płaci” to w tym wypadku raczej „kto traci” (nominalnie Orlen, ale wiadomo, jak Orlen, to państwo polskie). Jak wynika z ustaleń reporterów TVN24, którzy dotarli do raportu Najwyższej Izby Kontroli: Orlen sprzedał firmie Saudi Aramco część Lotosu za ponad 7 mld złotych mniej niż była warta. Według NIK cały sprzedany pakiet miał być warty 9,4 mld złotych, a Saudyjczycy zapłacili za niego tylko ok. 2,2 mld. Nie można mówić tutaj zatem o „darze” jak w przypadku dotacji czy nagród z innych punktów – trudno jednak nie ująć tej głośnej sprawy w zestawieniu ze względu na to, jak olbrzymie padają kwoty.

Kiedy rząd zgadzał się na połączenie Orlenu i Lotosu, ministrem Aktywów Państwowych był Jacek Sasin. Według raportu NIK miał on wnioskować o zgodę na fuzję, choć nie widział wynegocjowanych umów. Sasin stwierdził, że „widział wszystkie niezbędne dokumenty w tej sprawie”, ale bez przygotowania nie chciał odpowiadać na pytania dziennikarzy. Sam Orlen oficjalnie oświadczył, że zarzuty z materiału TVN24 są „bezpodstawne”. Z kolei Roman Giertych, szef tworzonego przez posłów KO zespołu ds. rozliczenia PiS, zastanawia się nad możliwością unieważnienia fuzji Orlenu z Lotosem. „Pytanie w tej sprawie pojawia się jedno, i dla mnie jest oczywiste: kto wziął na boku pieniądze?” – mówił podczas niedawnej konferencji. Prokuratura prowadzi w tej chwili dwa śledztwa dotyczące przejęcia Lotosu przez Orlen. W tej sprawie czeka nas zapewne jeszcze długa batalia. 

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

Długa nazwa i dużo pieniędzy – na razie jeszcze nie wydanych, a obiecanych. Minister Gliński podpisał umowę rzutem na taśmę, na kilka dni przed końcem dwutygodniowego rządu Morawieckiego. Poseł Michał Szczerba, który nagłośnił sprawę, nazwał Centrum Prawdy i Pojednania „instytucją, której jedynym celem mają być etaty i kasa dla swoich i przy okazji kolejny pomnik byłego Prezydenta”. Stworzenie muzeum i centrum w Chełmie – rządzonym przez młodego, rzutkiego prezydenta z PiS – ma pochłonąć 200 mln złotych, z czego 90 proc. ma pokryć ministerstwo. Do tego instytucja miałaby działać w budynku, w którym od ponad dekady mieści się szkoła. Konsultacji społecznych w sprawie zabrakło.

Beneficjenci rządów PiS. Ranking

Umowę na utworzenie muzeum w Toruniu minister Gliński podpisał z fundacją ojca Rydzyka. Przez dłuższy czas trudno było się połapać w tym, ile pieniędzy na przestrzeni lat pochłonęła inwestycja. Wątpliwości rozwiał w końcu jej dyrektor, o. Jan Król – prawa ręka Rydzyka – odpowiadając na pytanie od portalu NaTemat.pl w czerwcu 2023 r. Jak wyjaśnił ojciec Król, MKiDN wsparło budowę muzeum kwotą 159 mln złotych, a na stworzenie wystawy stałej wydało 65 mln. Instytucję uroczyście otwarto w 2023 r., po wyborach, żeby nie było afery. Przyjechali ministrowie i biskupi, prezydent przesłał niskie ukłony. Muzeum ma przedstawiać historię chrześcijańskiej Polski, „umacniać poczucie dumy narodowej i miłość do naszej ojczyzny”. Obecnie – i to jest ta wisienka na torcie usypanym z banknotów – jest zamknięte dla zwiedzających. To z powodu wielkiej liczby usterek w budynku.

Źródło: gazeta.pl

Więcej postów