Prognozy w zakresie cen węgla na 2024 rok są raczej stonowane. Ceny węgla energetycznego w portach ARA (Antwerpia-Rotterdam-Amsterdam) powinny się utrzymać na poziomie ponad 100 dolarów za tonę przez cały rok.
- Sytuacja makroekonomiczna będzie mieć wpływ na popyt.
- Ceny węgla powinny się ustabilizować, ponieważ po zimie zapewne nie będzie gwałtownego wzrostu popytu w związku z uzupełnianiem zapasów.
- Na rynek będzie też miał wpływ import węgla realizowany przez kraje azjatyckie. Węgiel korzysta na kryzysach i światowych konfliktach.
Jak wskazuje S&P Global, trwające zakłócenia w przepływie handlowym i brak nowych dostaw węgla powinny przyczynić się do utrzymania cen CIF ARA (Antwerpia-Rotterdam-Amsterdam) na poziomie ponad 100 dolarów za tonę przez cały 2024 rok.
Ceny gazu mają też wpływ na ceny węgla kamiennego energetycznego
W 2023 roku na rynku europejskim węgla odnotowano zarówno wzrosty, jak i spadki cen węgla, spowodowane między innymi zmiennością na rynku gazu. A wiadomo, że ceny gazu mają wpływ na ceny węgla kamiennego energetycznego. Generalnie rzecz biorąc ceny węgla w 2023 roku utrzymywały tendencję spadkową w stosunku do rekordowych poziomów z 2022 roku.
Chociaż Unia Europejska nadal trzyma kurs na wycofywanie się z węgla, to kilka elektrowni węglowych ponownie przełączono w rezerwę ze względu na problemy z dostawami gazu, co pomogło utrzymać popyt na węgiel na wyższym poziomie, niż wcześniej oczekiwano.
Kilka krajów europejskich odroczyło swoje cele w zakresie wycofywania się z węgla o kilka lat. Należą do nich między innymi Włochy, które opóźniły krajowe wycofywanie się węgla z lat 2024-25 na 2027 rok. To zapewne sprawi, że popyt na węgiel w Europie będzie większy, niż wcześniej oczekiwano.
– W świecie zauważalny jest trend wzrostu zapotrzebowania na węgle energetyczne, jak i koksowe, potrzebne do produkcji stali – zaznacza w rozmowie z portalem WNP.PL Bogusław Ziętek, szef związku zawodowego Sierpień 80. – Węgiel koksowy to również ogromna szansa dla Polski dlatego, że w Unii Europejskiej konsumuje się około 41 mln ton koksu rocznie. Polska jest drugim po Chinach eksporterem koksu w świecie i wysyłamy go do krajów UE 5 do 6 mln ton. A moglibyśmy wielokrotnie więcej. Niestety nie mamy potencjału, by zwiększyć wydobycie węgla koksowego. To jedno z wyzwań, przed którymi stoimy. Dlatego, że zużycie węgla koksowego w świecie, w tym w UE, będzie rosło i można będzie na tym świetnie zarabiać bez narażania się na krytykę ze strony Unii, która uznaje węgiel koksowy za surowiec strategiczny – dodaje Ziętek.
Chiny czy Indie ciągle zwiększają swój potencjał wydobywczy i rozbudowują energetykę opartą na węglu
– W przypadku węgla kamiennego energetycznego jego ceny nie spadną poniżej obecnego poziomu, a pogłębiające się kryzysy i konflikty na świecie mogą wręcz powodować wzrost cen surowców – przewiduje Ziętek. – Dlatego kraje o największej dynamice rozwoju, takie jak Chiny czy Indie ciągle zwiększają swój potencjał wydobywczy i rozbudowują energetykę opartą na węglu, co nie przeszkadza im – jak na przykład Chinom – rozwijać równocześnie odnawialne źródła energii – podkreśla Bogusław Ziętek.
Produkcja węgla w USA spadnie z około 580 mln ton w 2023 roku do 540-545 mln ton w 2024 roku. Polityka wobec węgla poza Europą będzie uważnie obserwowana. Dotyczy to między innymi Kolumbii oraz Republiki Południowej Afryki. Spory ze społecznościami lokalnymi od dawna stanowią bowiem przeszkodę dla kolumbijskich producentów węgla.
S&P Global wskazuje, że prognozuje się, iż eksport Kolumbii, znajdujący się pod presją wynikającą z przenoszenia popytu do Azji, spadnie o około 2 mln ton rok do roku – do 59 mln ton w 2024 roku.
Z kolei czynnikiem najmocniej wpływającym na eksport węgla z Republiki Południowej Afryki, który w 2023 roku wyniósł około 63 mln ton, jest to, czy państwowy Transnet będzie w stanie rozwiązać problemy na kolei, w tym czy zdoła sobie poradzić z kradzieżami na liniach kolejowych prowadzących do terminalu eksportowego w Richards Bay.
Kluczową zmianą w przepływach handlowych w zakresie węgla w ciągu ostatnich dwóch lat było wyparcie rosyjskich węgli z rynku europejskiego w wyniku sankcji nałożonych po inwazji Rosji na Ukrainę. Spowodowało to przyciągnięcie do Europy większej ilości węgla z Kolumbii i Republiki Południowej Afryki.
Delhi wyznaczyło sobie ambitny cel dalszego zwiększenia wydobycia węgla
Oczywiście hegemonem na rynku węgla pozostają Chiny. Dołączają do nich Indie, które zamierzają zwiększyć krajową produkcję węgla. Są plany zwiększenia produkcji węgla w Indiach do poziomu 1,4 mld ton rocznie do 2027 roku w porównaniu z prognozowaną produkcją na poziomie 1 mld ton w roku podatkowym od kwietnia 2023 roku do marca 2024 roku.
– Ogólnie rzecz biorąc, na światowym rynku węgla w 2024 roku nie przewiduję większych zmian – mówi portalowi WNP.PL prof. Krystian Probierz, geolog górniczy. – Indie zwiększają wydobycie. A Chiny także nie zamierzają zmniejszać poziomu wydobycia, tylko umacniają cały swój przemysł wydobywczy, wykorzystując między innymi słabość Zachodu w tym zakresie – dodaje.
Delhi wyznaczyło też sobie ambitny cel dalszego zwiększenia wydobycia węgla do poziomu 1,58 mld ton rocznie do 2030 roku. Warto dodać, że Indie wyprodukowały około 893 mln ton węgla w roku podatkowym 2022-2023.
Dla Indii węgiel jest niezwykle istotny, odpowiada bowiem za około 73 proc. produkcji energii elektrycznej. Paliwo to nadal będzie stanowić istotną część indyjskiego miksu energetycznego do 2050 roku.
Żródło: wnp.pl