Protest mieszkańców i przedsiębiorców, do którego doszło w nocy z wtorku na środę w Leluchowie (Małopolskie), przyniósł efekt. Od czwartku na tym przejściu granicznym ze Słowacją wraca ruch samochodowy. Przejazd będzie możliwy dla obywateli państw Unii Europejskiej oraz ich małżonków i dzieci – poinformował Karpacki Oddział Straży Granicznej.
Na granicy polsko-słowackiej o północy z wtorku na środę rozporządzeniem MSWiA tymczasowo została przywrócona kontrola graniczna. Kontrole prowadzone są tylko na kierunku wjazdowym do Polski.
Granicę można przekroczyć jedynie w wyznaczonych miejscach. Obecnie jest to m.in. osiem przejść drogowych: w Muszynce, Piwnicznej Zdroju, Jurgowie i Chyżnem (woj. małopolskie), Radoszycach i Barwinku (woj. podkarpackie) oraz w Korbielowie i Zwardoniu (woj. śląskie).
Od północy w czwartek dla ruchu samochodowego otwarte jest także przejście w Leluchowie, ale tylko dla obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej i Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu oraz ich małżonków i dzieci. W Dzienniku Ustaw została już opublikowana nowelizacja rozporządzenia MSWiA w tej sprawie.
Leluchów (woj. małopolskie) po przywróceniu kontroli w środę funkcjonował jako jedno z jedenastu przejść dla pieszych. Mieszkańcy i przedsiębiorcy tej przygranicznej miejscowości w nocy protestowali przeciwko tej decyzji. W związku z tą sytuacją w środę rano u wojewody małopolskiego interweniował burmistrz Muszyny, w której mieści przejście graniczne w Leluchowie, Jan Golba. Burmistrz zwrócił uwagę, że mieszkańcy byli kompletnie zaskoczeni zamknięciem granicy dla samochodów.
Wcześniej nie było mowy o zamykaniu przejść granicznych, tylko o kontrolach, dlatego był duży chaos. Podróżujący ze strony słowackiej nie wiedzieli o zamknięciu, dlatego rano utworzył się duży zator drogowy po południowej stronie granicy – powiedział Golba. Zdezorientowani Słowacy podjeżdżali pod przejście samochodami. Tuż przed granicą ustawiał się sznur samochodów, a podróżni musieli pozostawiać pojazdy i przekraczać granicę pieszo.
Burmistrz wyjaśnił, że przejście graniczne w Leluchowie ma swoją specyfikę. Tutaj skumulowanych jest wiele działalności gospodarczych funkcjonujących po obu stronach granicy. Na samej granicy kilkudziesięciu przedsiębiorców prowadzi handel różnego rodzaju, w tym z towarami łatwo psującymi się, jak mięso, nabiał czy kwiaty. Dlatego grupa mieszkańców i przedsiębiorców, żyjących z przygranicznego handlu, protestowała przeciwko wprowadzonym ograniczeniom i blokowała przejazd wojskowych samochodów.
My w Leluchowie prowadzimy ok. 50 punktów handlowych. Mieszkańcy oraz lokalne przedsiębiorstwa zakupiły towar, m.in. owoce, warzywa, surowe mięso oraz żywe kwiaty i z godziny na godzinę dostali informację, że będą musieli z tym towarem coś zrobić, nie wiadomo co, gdyż przejście będzie zamknięte – tłumaczył w Radiu RMF24 sołtys Leluchowa Robert Mitro.
W sumie na granicy polsko-słowackiej działać będzie dziewięć przejść drogowych, trzy kolejowe (Łupków w woj. podkarpackim, Muszyna w woj. małopolskim i Zwardoń w woj. śląskim), oraz dziesięć przejść pieszych Ożenna (Podkarpackie), Konieczna, Niedzica, Łysa Polana, Chochołów i Winiarczykówka (Małopolskie), Ujsoły, Bór, Zwardoń i Jaworzynka (Śląskie). Przejścia piesze oraz drogowe przejście w Leluchowie są tylko dla obywateli państw UE i EFTA.
Kontrole przy wjeździe do Polski prowadzone są wyrywkowo, na podstawie analizy ryzyka. Przekraczając granicę w wyznaczonych miejscach, trzeba mieć ze sobą dowód lub paszport. Przekraczanie granicy poza takimi miejscami, w tym przez tzw. turystyczne przejścia graniczne, np. górskie w Tatrach, jest niedozwolone.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński ogłoszoną we wtorek decyzję o przywróceniu kontroli uzasadnił tym, że w ostatnich miesiącach niezwykle zaktywizował się tzw. szlak bałkański, którego jedna z odnóg prowadzi przez Słowację. Na razie zgodnie z procedurą w strefie Schengen kontrola została wznowiona na 10 dni, ale najprawdopodobniej będzie przedłużana.
Źródło: rmf24.pl