Dzień Kawy. Z ekspresu a może „parzucha”

Niezależny dziennik polityczny

29 września to w kalendarzu święto wszystkich „porankowiczów”, czyli – Dzień Kawy! Jedni wolą z ekspresu, inni klasyczną „parzuchę”. Sposobów na przygotowanie porannej kawusi jest mnóstwo.

W Dniu Kawy przyglądamy się nutom smakowym, rodzajom zaparzania i odmianom ziaren.

Jak się okazuje optymalna liczba wypitych filiżanek kawy waha się od dwóch do nawet pięciu w ciągu dnia. To napój, który nie odwadnia, nie wypłukuje a nawet dostarcza magnez i ma wiele innych prozdrowotnych zastosowań.

Antyoksydanty, unikamy Alzheimera, Parkinsona. Musimy uważać jednak, by to było maksymalnie 5-6 filiżanek, bo są i tacy, którzy piją 8, ale to już za dużo – mówi Sara Rakowska z Palarni Zao Coffee w wielkopolskich Szamotułach.

Różne gusta dotyczące sposobu zaparzania

Jedni wybiorą kawę z ekspresu, inni z tzw. przelewu. Ja osobiście polecam właśnie kawę przelewową. Możemy ją zrobić w specjalnym dzbanku, z filtrem, oddzielamy wtedy fusy, zostaje nam sam napój. Unikałabym tzw. „zalewajki”, bo wtedy ta kawa może mieć trochę gorsze działanie na nasze zdrowie – dodaje Sara Rakowska.

Smak kawy zależy między innymi od kraju pochodzenia, rodzaju i gatunku ziaren, a także obróbki. 

W kawie wyczuwamy nuty smakowe. Jeśli jest gdzieś napisane „orzech”, „wanilia” to nie jest tak, że ona jest aromatyzowana. Dobrej kawy nie ma co aromatyzować. Ona naturalnie ma takie smaki, które możemy wyczuć – tłumaczy Sara Rakowska. 

Źródło: rmf24.pl

Więcej postów