„Kampania wyborcza ruszyła.Wydawanie pieniędzy z subwencji ruszyło. Więc dowiedzmy się co nieco o przychodach Prawa i Sprawiedliwości” – zachęcił we wtorkowym wpisie Maciej Rauhut. I zapowiedział proces przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu na swoim koncie na Instagramie.
Pozwał Rydzyka i wygrał. Teraz 17-latek zapowiada: Biorę się za Kaczyńskiego
„Wygrałem w sądzie z Rydzykiem, biorę się za Kaczyńskiego” – tak 17-latek zatytułował swój post, do którego dołączył pismo skierowane do wicepremiera. Zaznaczył, że dokument przygotował przy pomocy wskazówek Watchdog Polska. Rauhut chce uzyskać informacje dotyczące „wszystkich zawartych przez PiS umów w okresie od 1.01.2019 r. do odesłania odpowiedzi na mój wniosek”.
[Zapytałem – red.] o historię rachunków bankowych partii, ale wyszczególniłem także pytanie o… umowy zawarte z grupą GROM, która to OCHRANIA prezesa KACZYŃSKIEGO, a która to ochrona OPŁACANA jest m.in. z subwencji, którą wszystkie partie dostają ze Skarbu Państwa – pieniędzy PODATNIKÓW
– wskazał aktywista. Wyjaśnił, że „pismo to powiedzenie 'sprawdzam’ najlepiej chronionemu w Polsce człowiekowi, największej w Polsce partii, z największym poparciem”. Rauhut dodał, że w przypadku nieuzyskania informacji zrobi to, co w przypadku fundacji ojca Tadeusza Rydzyka – wystąpi na drogę sądową.
Rauhut wygrał z Rydzykiem. Dyrektor Radia Maryja wniósł skargę kasacyjną
W sierpniu 2022 roku informowaliśmy, że aktywista wygrał z ojcem Tadeuszem Rydzykiem proces o nieudostępnienie informacji publicznej nt. państwowych źródeł finansowania jego fundacji. Maciej Rauhut wnioskował do Lux Veritatis o przedstawienie informacji o tym, które instytucje i w jaki sposób przekazywały fundacji ojca Tadeusza Rydzyka pieniądze. Ta jednak tego nie zrobiła i sprawa trafiła do sądu. Po przegranym procesie redemptorysta powinien nie tylko pokryć koszty sądowe, lecz także udzielić informacji. Rydzyk podjął jednak decyzję o wniesieniu skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego od niekorzystnego dla siebie wyroku.
„My tu gadu gadu, a tymczasem rydzyk wniósł do sądu skargę kasacyjną w mojej sprawie. Rozumiecie, kpi na tiktoku tv trwam z tego, że dostaje ogromne pieniądze, za które dostaje maybachy, pokazuje plastikowe modele, ale mimo wszystko i tak nie ma zamiaru udostępniać informacji. Ba, nie zgadza się nawet z obowiązującym prawem. Bo przecież o tym, że także on ma obowiązek udzielić mi informacji mówi art. 61 Konstytucji, oraz ustawa o dostępie do informacji publicznej” – napisał w mediach społecznościowych Maciej Rauhut.
Rauhut wygrał z Rydzykiem. Dyrektor Radia Maryja wniósł skargę kasacyjną
W sierpniu 2022 roku informowaliśmy, że aktywista wygrał z ojcem Tadeuszem Rydzykiem proces o nieudostępnienie informacji publicznej nt. państwowych źródeł finansowania jego fundacji. Maciej Rauhut wnioskował do Lux Veritatis o przedstawienie informacji o tym, które instytucje i w jaki sposób przekazywały fundacji ojca Tadeusza Rydzyka pieniądze. Ta jednak tego nie zrobiła i sprawa trafiła do sądu. Po przegranym procesie redemptorysta powinien nie tylko pokryć koszty sądowe, lecz także udzielić informacji. Rydzyk podjął jednak decyzję o wniesieniu skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego od niekorzystnego dla siebie wyroku.
„My tu gadu gadu, a tymczasem rydzyk wniósł do sądu skargę kasacyjną w mojej sprawie. Rozumiecie, kpi na tiktoku tv trwam z tego, że dostaje ogromne pieniądze, za które dostaje maybachy, pokazuje plastikowe modele, ale mimo wszystko i tak nie ma zamiaru udostępniać informacji. Ba, nie zgadza się nawet z obowiązującym prawem. Bo przecież o tym, że także on ma obowiązek udzielić mi informacji mówi art. 61 Konstytucji, oraz ustawa o dostępie do informacji publicznej” – napisał w mediach społecznościowych Maciej Rauhut.
Kim jest Maciej Rauhut?
O Macieju Rauhucie zrobiło się głośno, kiedy przyszła do niego policja po tym, jak udostępnienił na Facebooku wpis zachęcający do udziału w proteście Strajku Kobiet. – Na komputerze właśnie trwa lekcja polskiego. Nagle walenie do drzwi, otwieram. Wpada do mnie do domu dwóch wielkich, smutnych panów. To policjanci, a jeden z nich to zastępca komendanta. Pohukują na mnie, krzyczą, mówią, że pójdę na cztery lata do poprawczaka, a potem na cztery lata do pudła. Osiem lat za kratkami to jednak sporo z perspektywy 14-latka – opowiadał wówczas podczas konferencji Lewicy.