Na kolejnych miejscach najważniejszych spraw dla Polaków plasują się praworządność (42,6 proc.), dostępność i ceny mieszkań (39,3 proc.), bariera na granicy z Białorusią (36,5 proc.), dostępność aborcji (36,4 proc.), edukacja — niskie pensje nauczycieli, przepełnienie klas (34,3 proc.), zmiany klimatyczne (33,8 proc.).
Dopiero trzecie od końca miejsce zajmuje kwestia wyprzedaży majątku narodowego (26,2 proc.), o którą PiS pyta w referendum. Następna jest sprawa wysokości wieku emerytalnego (25,5 proc.) oraz ostatnie miejsce zajęła właśnie kwestia unijnego mechanizmu relokacji uchodźców (21,5 proc.).
– Biorąc pod uwagę, że ta kadencja jest nieudana dla PiS, a notowania tej partii są niższe niż w ostatnich wyborach, widać, że pytania o aktualne problemy byłyby olbrzymim ryzykiem dla rządzących – powiedział prof. Chwedoruk w „Rzeczpospolitej”. – Sensem jest więc mobilizacja, a nie samo referendum, co uderza w samą jego ideę. Dokonywana jest prosta instrumentalizacja, a skala oderwania władzy od bieżących problemów jest zastanawiająca — dodał.
Źródło: ONET.PL