Szef EPL Manfred Weber w rozmowie z „Frankfurter Allgemaine Zeitung” mówił o szerzącym się w europejskich krajach populizmie . – AFD, Le Pen to nasi wrogowie polityczni – podkreślił niemiecki polityk.
Uwagę polskich polityków przykuł fragment dotyczący Prawa i Sprawiedliwości. – Sformułowałem trzy warunki każdej współpracy. Trzeba być za Europą, za Ukrainą i za praworządnością. W ten sposób budujemy zaporę ogniową przed PiS – powiedział Manfred Weber.
„Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce, wprowadzając kraj z powrotem do Europy ” – cytują kolejne zdanie wywiadu niektóre polskie media. Zdanie przetłumaczono w ten sposób także na profilu Prawa i Sprawiedliwości na Twitterze. Warto zwrócić jednak uwagę, że niemiecki termin „ablösen” może oznaczać nie tylko „zastąpienie”, ale także „zmianę” , a w tym kontekście odsunięcie PiS od władzy.
Wypowiedź Manfreda Webera wywołała oburzenie polityków Prawa i Sprawiedliwości . Na konferencji prasowej odniósł się do niej rzecznik rządu Piotr Müller. – Pan Weber jest przedstawicielem Europejskiej Partii Ludowej, której członkiem jest Platforma Obywatelska, której przewodniczącym był Donald Tusk – podkreślił.
– Te słowa oznaczają, że w zewnętrzny sposób, przez naciski polityczne, kreowanie jakiegoś wrażenia w instytucjach europejskich, EPL próbuje wpływać na wynik wyborczy w Polsce . Trzeba o tym mówić wprost – ocenił.
Zdaniem rzecznika rządu to nie pierwsza tego typu wypowiedź niemieckich polityków. – Rozumiem to, że chcieliby, aby władza Prawa i Sprawiedliwości w Polsce się skończyła, bo nasza polityka jest bardzo asertywna wobec narzucanej przez Niemców agendy w instytucjach europejskich – stwierdził Müller.
– Bardzo mocno stawiamy także na kwestie związane z reperacjami wojennymi. Politykom niemieckim się to nie podoba, więc w przypływie szczerości mówią wprost o tym, że nie chcą, abyśmy kontynuowali rządy w Polsce. Na szczęście o tym decydują polscy obywatele – zaznaczył rzecznik.
Słowa Webera skomentował na Twitterze sam premier Mateusz Morawiecki, publikując mema. „Wyciągnijcie Państwo sami wnioski ze skandalicznej wypowiedzi Manfreda Webera. Mi się nasuwa wyłącznie jeden…” – napisał szef rządu.
Wcześniej wypowiedź Manfreda Webera zacytowano na profilu Prawa i Sprawiedliwości na Twitterze. Niemiecki polityk został w nim nazwany „przewodniczącym europejskiej partii PO” .
„Tego oczekują Polacy po nadchodzących wyborach? ” – zapytano we wpisie.
Do sprawy odniosła się także była premier a obecnie europarlamentarzystka PiS, Beata Szydło . „Czyli albo niezależna Polska rządzona przez PiS, albo niemiecka dominacja. O to będą najbliższe wybory” – oceniła polityk.
„Dziękuję, Herr Weber, za tak otwarte postawienie sprawy ” – dodała Szydło.
Z kolei wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta stwierdził, że „Niemcy chcą mieć w Polsce marionetkowy rząd, który nie będzie się stawiał „.