Krzysztof Szczawiński, matematyk i były pracownik londyńskich banków i funduszy inwestycyjnych, komentuje w mediach społecznościowych pisowski program „willa plus”. Przedsiębiorca z własnych pieniędzy założył fundację wspierającą edukację, gdy „urzędnicy i kolesie” za darmo dostaję wille.
„Żyjemy w państwie, będącym w rękach ludzi, którzy po prostu sobie rozdają majątki, do których uczciwy człowiek nie jest w stanie dojść przez całe życie ciężkiej pracy… Jak byście ich nazwali?” – napisał na Twitterze Krzysztof Szczawiński, podając dalej wpis Sławomira Mentzena, który ironicznie nazwał Polskę „krajem wielkich możliwości”.
W kolejnych wpisach Szczawiński skomentował najnowszą pisowską aferę, czyli tzw. program „willa plus”. Matematyk podał dalej wpis dziennikarza TOK FM Michała Janczury.
„Nie wierzę, że można być tak bezczelnym. Wycierać sobie gębę patriotyzmem, wartościami i grabić majątek publiczny jednocześnie. To pieniądze na edukację naszych dzieci! A nie na willę dla kumpli” – napisał dziennikarz.
„Założyłem instytucję wspierającą edukację- za własne pieniądze, po podatkach, wynajmując lokale, zatrudniając ludzi – ale jak „znakomite organizacje” zakładane przez urzędników i kolesi dostają wille i miliony dotacji, to jak tu konkurować? Jak tu cokolwiek robić w tym państwie?” – skomentował Szczawiński.
„I teraz jak sądzicie – jaka organizacja ma większe szanse na bycie «znakomitą» – założona przez człowieka za własne pieniądze, z pasji do edukacji, czy założona przez nich, żeby dostać miliony dotacji na starcie? I to ja jestem grabiony w podatkach żeby to później im rozdawać…” – pisze dalej matematyk.
O co chodzi z programem „willa plus”? Portal TVN24 opublikował artykuł w którym zawarto listę 12 nieruchomości oraz organizacji, którym zostały przyznane dotacje na ich zakup w ramach konkursu MEiN. Jak poinformowano – jest to lista „willi, budynków, apartamentów i działek budowlanych, które już trafiły lub najpewniej trafią do organizacji powiązanych z politykami Prawa i Sprawiedliwości oraz do katolickich i prawicowych [a raczej pseudoprawicowych – red.] fundacji”.