Największym problemem szefa rządu są jednak skomplikowane relacje z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Prezes PiS z jednej strony opisuje Morawieckiego jako „wyjątkowo zdolnego i pracowitego, („Czasem myślę, czy on aby czegoś tam w środku nie ma wmontowanego” – zastanawiał się Kaczyński), a z drugiej strony pozwalał spotykać się ze spiskującymi przeciw Morawieckiemu w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Co więcej, sam w tych spotkaniach brał udział. Do tego wychwala Daniela Obajtka i publicznie zwala na Morawieckiego winę za przejście do opozycji marszałka Jakuba Chełstowskiego, przez co partia straciła większość w śląskim sejmiku.
– To ilustracja typowej metody zarządzania przez pana prezesa Kaczyńskiego, czyli zarządzania przez „zwątpianie”, podejście: „nie czuj się zbyt pewnie” – skomentował w TOK FM prof. Andrzej Rychard, dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii PAN i przewodniczący Rady Fundacji Batorego.
Zdaniem gościa audycji, strategią Jarosława Kaczyńskiego jest „skuteczne utrzymywanie pana premiera w przeświadczeniu, że tak naprawdę jest on od niego bardzo zależny”.
– Niech Morawiecki wykorzystuje te swoje kompetencje, których Kaczyński nie ma i chyba jest świadomy, że ich nie ma, łącznie np. ze znajomością języka obcego, którym Morawiecki jednak potrafi się porozumiewać. Niech próbuje w tej Europie, mimo że nie jest tam tak sprawny jak Orban. Bo Orban, będąc węgierskim Kaczyńskim, nie musi mieć swojego Morawieckiego, ponieważ to Orban jest swoim Morawieckim – ironizował prof. Andrzej Rychard.
Morawiecki odwołany po wygranych wyborach? „Nie takie rzeczy widzieliśmy w polskiej polityce”
Pod koniec listopada w prawicowym tygodniku „Sieci” o „być i nie być” premiera był wypytywany szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Według niego „w sytuacji, w której jesteśmy, w Unii, w świecie, w czasie globalnych problemów finansowych, premier Morawiecki jest jedynym rozwiązaniem”. Terlecki zapewnił też, że premier Morawiecki „z pewnością będzie premierem do samych wyborów”. „A po wyborach pomyślimy, bo trzeba przygotować kandydata na prezydenta, będą też zapadały decyzje dotyczące różnych funkcji w świecie. Będziemy się zastanawiać” – dodał.
Gość TOK FM zapytany o to, czy możliwy jest scenariusz, według którego Mateusz Morawiecki zostanie twarzą zwycięskiej kampanii wyborczej, by zaraz potem zostać odwołanym ze stanowiska premiera, odpowiedział, że „nie takie rzeczy widzieliśmy w polskiej polityce”.
– Mateusz Morawiecki jest używany, w miarę dobrym stanie. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że zostanie użyty, a potem jednak będzie „podziękowany”, choć wcale nie przesądzam, że tak będzie. Ma przed sobą jakieś życie polityczne. I chyba nie jest to życie po życiu – podsumował socjolog w rozmowie w TOK FM.