Kim są cywile, o których upomniało się wojsko? Kierowcy i hodowca papug

Niezależny Dziennik Polityczny

Po doniesieniach na temat wezwań w sprawie szkoleń wojskowych dla cywili, którzy sami nigdy nie szukali kontaktu z armią, odwiedziliśmy jednostkę rozsyłającą takie nakazy. Okazało się, że wojsko upomina się nie tylko o informatyków czy lekarzy. Rozmawialiśmy m.in. z wezwanymi kierowcami zawodowymi oraz z logistykiem-hodowcą papug.

  • Wojskowe Centrum Rekrutacji w Sieradzu rozsyła wezwania na obowiązkowe spotkania, w trakcie których adresat pisma dowiaduje się, czy w 2023 r. ma uczestniczyć w ponadmiesięcznym szkoleniu
  • – Czeka na mnie 50 aut na warsztacie, jak mam iść na tak długie ćwiczenia? – pyta Tomasz Wiśniewski, mechanik z Działoszyna, skierowany już na szkolenie zaczynające się w końcówce marca
  • Natomiast jednostka z Sieradza zdecydowała się nie kierować na ćwiczenia logistyka z wykształcenia, zaś obecnie hodowcę 800 papug, spod Bełchatowa. Przekonał wojskowych do tego, że ptaki potrzebują opieki
  • Rzecznik Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji wyjaśniła Onetowi, że wezwania dla cywilów są zgodne z Ustawą o obronie ojczyzny

O żadnym z wojskowych centrów rekrutacji (WCR-y zastąpiły dawne WKU) nie jest obecnie tak głośno, jak o jednostce w Sieradzu. Rozsyła ona w swoim rejonie wezwania na obowiązkowe spotkania, w trakcie których adresat pisma dowiaduje się, czy ma uczestniczyć w ponadmiesięcznym szkoleniu. Skierowanie na takie ćwiczenia otrzymał już m.in. nasz czytelnik Michał, z zawodu informatyk.

– Nie znają żadnych szczegółów i nie wiedzą, jak dokładnie będzie to wyglądać – przekazał Onetowi mężczyzna, którego jedyna przygoda z wojskiem to tzw. komisja w wieku 18 lat. W przypadku naszego czytelnika szkolenie ma trwać od 27 marca do 28 kwietnia 2023 r. A w mediach społecznościowych nie brak podobnych relacji, m.in. pisanych przez lekarzy. Sprawa budzi emocje, chociaż skierowani na szkolenia mogą liczyć na rekompensatę z tytułu nieobecności w pracy.

„Babcia ostrzegała, żebym lepiej nie szedł na pocztę”

W środowe przedpołudnie pojechałem do Sieradza, aby porozmawiać z adresatami wezwań. Zgodziło się kilku ze spotkanych przed siedzibą tamtejszego WCR cywili. Każdy z nich otrzymał za pośrednictwem poczty nakaz stawienia się na spotkanie w dniu 7 grudnia. A przede wszystkim każdy z tych mężczyzn swoje wcześniejsze przygody z armią zakończył tylko na kwalifikacji wojskowej. Choć jeden z rozmówców Onetu przed 12 laty chciał się dostać na służbę z własnej woli.

– Wtedy usłyszałem, że przeszkodą są moje problemy z kręgosłupem, a teraz sami mnie wezwali – dziwi się 32-latek z okolic Sieradza, kierowca ciężarówki. Opowiada, że WCR ma podjąć ostateczną decyzję w sprawie jego szkolenia na podstawie wyników aktualnych badań lekarskich, które kierowca ma wykonać w następnym tygodniu.

Jeszcze przed wizytą w WCR swoje wezwanie pokazał Onetowi inny kierowca zawodowy i mechanik, 24-letni Tomasz Wiśniewski z Działoszyna.

– Czeka na mnie 50 aut na warsztacie, jak mam iść na tak długie ćwiczenia? – pyta rozmówca Onetu. – A babcia ostrzegała, żebym lepiej nie szedł na pocztę w sprawie tego awiza. No i okazało się, że z wojska…

Z 24-latkiem Onet telefonicznie skontaktował się także po jego wizycie w WCR. Tłumaczenie o 50 autach, czekających w warsztacie, nic nie dało. Mieszkaniec Działoszyna ma zacząć 33-dniowe szkolenie od 27 marca 2023 r.

– Teraz boję się o pracę. Może szef znajdzie jakieś zastępstwo? – powiedział.

Najbarwniejszą historię, już po wizycie w WCR, opowiedział logistyk spod Bełchatowa.

– Logistykiem jestem z zawodu. Teraz zajmuję się hodowlą papug. Też chcieli, abym zaczął to szkolenie 27 marca. Powiedziałem tam w środku: „ale ja mam 800 papug”. Do tego trójka dzieci, a żona ma własną pracę — wylicza młody mężczyzna.

Wojskowi ostatecznie uznali, że 800 papug potrzebuje stałej opieki. Ale nie jest wykluczone – jak usłyszał hodowca w WCR – ponowienie skierowania w kolejnych latach. I następnym razem tłumaczenie związane z ptakami może już nie wystarczyć.

„Lekarz, pielęgniarka, informatyk, elektrotechnik, tłumacz”

W środę wieczorem rozmawialiśmy z ppłk Justyną Balik, rzecznik Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji. Z jej wyjaśnień wynika, że wezwania dla cywilów są zgodne z Ustawą o obronie ojczyzny, obowiązującą od kwietnia 2022 r.

Na podstawie tego przepisu wojsko zdecydowało się przeszkolić w 2023 r. do 200 tys. żołnierzy rezerwy. Chodzi o rezerwę pasywną: czyli m.in. o osoby, które mają uregulowany stosunek do służby wojskowej tylko przez nadanie im kategorii wojskowej na tzw. komisji w młodości – i na tym dotychczas skończyła się ich przygoda z armią. Rozmówcy Onetu z Sieradza należą właśnie do tej części z rezerwy pasywnej.

Ppłk Justyna Balik tłumaczy, że samo wezwanie do WCR nie jest jednoznaczne z decyzją o skierowaniu na szkolenie (co sprawdziło się np. w przypadku hodowcy papug). Armia chce się dowiedzieć m.in., w jakim stanie zdrowia jest aktualnie wezwany (te słowa potwierdza przypadek 32-letniego kierowcy ciężarówki).

– Wezwania otrzymują cywile z takich zawodów, jak np.: lekarz, pielęgniarka, informatyk, elektrotechnik, tłumacz – wymienia ppłk Justyna Balik. Konkretne zapotrzebowanie przekazuje dowódca danej jednostki. To on zdecyduje o programie szkolenia.

W Sieradzu siedzibę ma 15 Brygada Wsparcia Dowodzenia – odpowiedzialna za rozwijanie systemu teleinformatycznego i zabezpieczenie stanowisk dowodzenia w polskiej armii – co mogłoby tłumaczyć wezwania dla informatyków czy logistyków.

Na koniec spytaliśmy, dlaczego głośne obecnie przypadki wezwań dotyczą akurat Sieradza i czy wojsko wzywa rezerwę pasywną także w innych regionach. Rzeczniczka odparła, że nie może udzielać informacji o szczegółach trwającej rekrutacji na ćwiczenia.

onet.pl

Więcej postów