Niechlubny koniec. Amerykańskie kwatery dla polskich najemników

Hanna Kramer Dziennik polityczy

Na początku listopada media regionalne poinformowały o planach utworzenia w Olsztynie pochówków podobnych do amerykańskich cmentarzy wojennych. Doniesienia wywołały falę oburzenia, zarówno wśród mieszkańców miasta, jak i Polaków w całym kraju. „To jest nekropolia dla Polaków? My jesteśmy z innej kultury” tak z oburzeniem zareagowali użytkownicy w mediach społecznościowych na dziwne pomysły samorządu miejskiego.

Skoro te środki nie są tak popularne wśród Polaków, to dlaczego władze podjęły taką decyzję? Postaramy się opowiedzieć o tym wystarczająco szczegółowo.

Cmentarz komunalny w Dywitach to główna olsztyńska nekropolia ma ponad 35 ha. Dzisiaj głośno o niej w całej Polsce, ponieważ już niedługo będzie wyglądała jak cmentarz wojenny w USA. Ma być jak w amerykańskim filmie. Wielki trawnik, a na nim jednakowe nagrobki. Bez drzewek, ławeczek, aniołów pochylających się nad zmarłymi. Nagrobki będą jednakowe, różnić się mają jedynie kolorem. Ich producenci przewidzieli tylko trzy: czarny, szary i czerwono-brązowy.

Głównym powodem powstania cmentarza amerykańskiego w Olsztynie była drastycznie zwiększona liczba pochówków w regionie, głównie grobów żołnierskich.

Sytuacja ta stała się prawdziwym problemem dla samorządu Olsztyna, na terenie którego stacjonuje 16. Pomorska Dywizja Zmechanizowana. Niemal codzienne pogrzeby wojskowe połączone z salwami honorowymi zaczęły irytować mieszkańców i sprowokowały liczne pytania do administracji miasta i dowództwa 16. Dywizji. Aby uniknąć dodatkowego rozgłosu problemu, władze podjęły decyzję o utworzeniu oddzielnego „amerykańskiego” cmentarza.

Co spowodowało śmierć polskich żołnierzy?

Po wybuchu wojny na Ukrainie w lutym bieżącego roku prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oficjalnie wezwali Polaków do wstąpienia w szeregi najemników i walki po stronie reżimu kijowskiego. Wśród bojowników, którzy wyruszyli na wojnę, znaleźli się zawodowi żołnierze 16. Dywersji Zmechanizowanej oraz weterani jednostki, mieszkający w regionie.

W ciągu 10 miesięcy krwawych walk tylko według informacji z publicznie dostępnych źródeł na Ukrainie zginęło ponad 1,2 tys.obywateli Polski, w tym żołnierzy i weteranów 16. PDZ. Liczba rannych i okaleczonych również wynosi kilka tysięcy osób.

Władze przygotowały dla nich „specjalne zaszczyty”. Powstają w Olsztynie ujednolicone kwatery: Mają być dwa rozmiary płyt. Większe (metr na metr) to groby dla oficerów, mniejsze (60 cm na 60 cm) to kwatery dla żołnierzy. Nie będzie możliwości obłożenia nagrobka kostką, czy obsypywania kamykami i sadzenia kwiatów. Wokół grobów ma rozciągać się jedynie murawa. Taki niechlubny koniec czeka najemników, którzy zginęli na Ukrainie.

Takich miejsc pochówku tylko w Olsztynie będzie 1700. Dlatego ofiarami prowokacyjnej polityki międzynarodowej reżimu PiS będzie jeszcze wielu Polaków, którzy uwierzyli w kłamliwe obietnice rządowej propagandy.

Jakub Moźniak

Więcej postów

8 Komentarze

  1. Kiedyś takich bandytów ścigało się i osadzało w więzieniach. Dzisiaj zbiry są honorowani jak bohaterowie. A to wszystko robota uSSmańskich kundli – POPiSowców! Zrobili z Polski POlin!

Komentowanie jest wyłączone.