Przy odnalezionej studni znaleziono komorę po mechanicznej pompie. Studnia jest zasypana, ale archeolodzy podejmą próbę jej odkrycia.
Znaleziska dokonano przy okazji przebudowy placu Wolności. Jego modernizacja to jedna z ponad 100 inwestycji, które miasto realizuje w ramach programu rewitalizacji.
Po remoncie pl. Wolności mocno się zazieleni. W jego południowej części powstanie skwer, a ruch samochodowy i tramwajowy zostanie przeniesiony na północną stronę. Prace potrwają do końca 2023 r.
Na pl. Wolności działały cztery ogólnodostępne studnie, które sięgały w głąb ziemi na ok. 50 m. Najstarsza z nich stała przy ratuszu. Ozdobne obudowy zabytkowych studni widać dobrze na zdjęciu Bronisława Wilkoszewskiego z końca XIX w.
Publiczne ujęcia wody funkcjonowały także m.in. na ul. Piotrkowskiej i Wólczańskiej, al. Kościuszki czy pl. Dąbrowskiego oraz na rynkach: Starym, Górnym, Wodnym i Zielonym.
Wobec braku sieci wodociągowej w Łodzi mieszkańcy musieli czerpać wodę wyłącznie ze studni. Szacuje się, że było ich ok. 10 tys. Z powodu nadmiernego poboru wody przez fabryki i mieszkańców studnie często wysychały i wymagały pogłębiania.
Woda była drogocennym towarem zarówno dla mieszkańców Łodzi, jak i właścicieli zakładów przemysłowych. Lepszej jakości woda oznaczała niższe koszty produkcji przędzy czy wykańczania materiałów.
Nagromadzenie studni w śródmieściu Łodzi było tak wielkie, że nadmierne korzystanie z jednej kończyło się brakiem wody w ujęciach na sąsiednich podwórkach. Woda z nich była często skażona bakteriami, gdyż zbyt blisko ujęć budowano kloaczne doły.
Woda z miejskiego wodociągu popłynęła do mieszkań w śródmieściu Łodzi dopiero po II wojnie światowej.
Weronika Mróz