Sylwia Nowosińska, dziennikarka Fakt.pl
Były brawa dla polskiego ambasadora, serdeczne uściski prezydentów Andrzeja Dudy i Wołodymyra Zełenskiego, a także podziękowania dla Polaków, którzy cały czas pomagają Ukraińcom. Byli prezydenci w rozmowie z Faktem oceniają wizytę pozytywnie i dodają, że w sprawie Ukrainy jest wiele do zrobienia. – W tej chwili po trzech miesiącach wojny wchodzimy w taki niebezpieczny moment – mówi Faktowi Aleksander Kwaśniewski i tłumaczy, co Andrzej Duda może zrobić, żeby temu przeciwdziałać.
Prezydent Andrzej Duda w niedzielę 22.05 był w Kijowie, gdzie wygłosił orędzie przed Radą Najwyższą Ukrainy. Jak ta wizyta wpłynie na relacje obu krajów? Jak mówi Faktowi były prezydent Bronisław Komorowski, to bardzo dobry gest ze strony Ukraińców, że zaprosili prezydenta Polski do wygłoszenia mowy w swoim parlamencie. – Ja też miałem tą przyjemność występować w Parlamencie w Kijowie. Cieszę się z tego, że padły deklaracje, że obie strony myślą o tym, jak utrzymać polsko-ukraińską współpracę po wojnie. Zawsze uważałem, że przyszłość Polski i Ukrainy są ze sobą ściśle związane ze względu na sąsiedztwo groźnej Rosji – zwraca uwagę Bronisław Komorowski w rozmowie z Faktem.
Były prezydent dodaje, że według niego ważna była także deklaracja prezydenta Andrzeja Dudy o tym, że Polska zrobi wszystko, co może, aby umożliwić członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej. – Tutaj chciałbym tylko dodać, że ważne jest, aby Polska mogła więcej niż może w tej chwili, bo pozycja naszego kraju została znacznie osłabiona w ciągu poprzednich lat rządów PiS-u, więc to trzeba traktować nie tylko jako deklarację pana prezydenta adresowaną do Ukrainy, ale również jako zobowiązanie, aby odbudować zniszczoną pozycję Polski w UE. Władze państwa polskiego zniszczyły pozycję Polski w UE, więc powinny dążyć do jej odbudowania – ocenia Bronisław Komorowski.
Na pytanie, czy kibicuje prezydentowi Dudzie w rozwijaniu relacji z Ukrainą, Bronisław Komorowski odpowiada: – Ja nie jestem kibicem pana prezydenta Dudy, ale cieszę się z tego, że nadrabia stracony czas w relacjach polsko-ukraińskich. Warto pamiętać, że przed wybuchem wojny relacje polsko-ukraińskie delikatnie mówiąc były zdecydowanie chłodne. Dlatego też Polska spóźniła się z udzieleniem pomocy Ukrainie. Była chyba siódmym krajem, który udzielił wsparcia materialnego o charakterze wojskowym. Wyprzedzili nas Czesi. A było to za przyczyną przesadnego myślenia w kategoriach roztrząsania trudnej, często bardzo bolesnej historii. Do wybuchu wojny władze państwa polskiego nie pamiętały, że oprócz historii jest także przyszłość – komentuje Komorowski.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski zwraca uwagę, że dobrze, że wizyta Andrzeja Dudy w Kijowie odbyła się przed wyjazdem prezydenta na Forum Ekonomiczne do Davos, które rozpoczyna się w tym tygodniu. – Tam prezydent będzie mógł spotkać się z liderami i powiedzieć im jak to wygląda, bo on to widział z bliska. Większość z nich nie widziała, a prezydent Andrzej Duda ma tę przewagę, że był w Ukrainie, zresztą kolejny raz. Miał okazję do bardzo bezpośrednich rozmów z prezydentem Zełenskim. Myślę, że kontekście jutrzejszej obecności prezydenta w Davos jest to bardzo słuszne posunięcie. Tam prezydent Duda będzie mógł przedstawić sytuację w Ukrainie. Opowiedzieć, jak ona jest dramatyczna i wymuszać tę z jednej strony jedność zachodu, poparcie dla Ukrainy i dostarczanie środków wojskowych – mówi Faktowi Aleksander Kwaśniewski.
Były prezydent zwraca uwagę, że teraz trzeba robić wszystko, aby świat nie zapomniał o wojnie w Ukrainie. – W tej chwili po trzech miesiącach wojny wchodzimy w taki niebezpieczny moment zmęczenia tą wojną. Myślę, że wszyscy są zmęczeni, najbardziej Ci, którzy bezpośrednio cierpią. Nawet te społeczeństwa zachodnie są zmęczone słuchaniem itd. Trzeba pokonać to zmęczenie. Trzeba tłumaczyć, że wojna się nie skończyła, że Rosjanie dalej prowadzą tę agresję, bombardują miasta i mordują ludzi – podkreśla Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Faktem.
– Ludzie są tylko ludźmi, psychologia ludzka jest dobrze znana. Takiemu poczuciu zmęczenia i zobojętnienia trzeba przeciwdziałać. Tutaj prezydent Andrzej Duda ma istotną rolę do spełnienia, zwłaszcza w kontaktach z tymi ludźmi z krajów oddalonych od Ukrainy, żeby im mówić: słuchajcie, tu się nic nie skończyło, dramat ludzi trwa, agresja rosyjska trwa i w związku z tym musimy zachować jedność i udzielać pomocy Ukrainie – dodaje prezydent Kwaśniewski.