Wiceminister sprawiedliwości Michał Woś oraz poseł PO Michał Szczerba byli dzisiaj pytani w „Gościu wydarzeń” w Polsat News o aferę Pegasusa, a więc o bulwersujące doniesienia o rzekomym zakupie systemu szpiegowskiego do przeczesywania przez służby telefonów osób skonfliktowanych z PiS. Minister stwierdził, że nie ma czegoś takiego „jak system totalnej inwigilacji Polaków” i unikał odpowiedzi na większość pytań, zasłaniając się tajemnicą. Z kolei Szczerba powiedział, że w Polsce jest używany Pegasus, a jego zakup był niegospodarny i niezgodny z prawem. Poseł dodał, że w tej sprawie winny jest minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” opisała, jak potencjalnie mogło dojść do zakupu systemu Pegasus. Dziennik twierdził, że była to operacja zakamuflowana. Taki wniosek wyciągnięto w oparciu o pismo z 2017 r. jaki ówczesny szef CBA wystosował do Ministerstwa Sprawiedliwości. Była to w istocie prośba o „przekazanie z Funduszu Sprawiedliwości uzgodnionej kwoty na działalność operacyjną CBA”. Chodziło o 25 mln zł. CBA mogło dostać te pieniądze na zakup Pegasusa – sugerowała „Wyborcza”.
Wiceminister Michał Woś mówił w Polsat News o kwocie, którą ministerstwo sprawiedliwości przekazało do CBA. – Na co konkretnie poszły te środki, to już jest kwestia informacji niejawnych – powiedział Michał Woś.
– To jest nazywane „systemem totalnej inwigilacji Polaków”. To jest wierutna bzdura. Czegoś takiego jak system totalnej inwigilacji Polaków, nie ma – mówił wiceminister.
Woś mówił, że czymś naturalnym jest, że państwa mają narzędzia, które pozwalają wykrywać i zwalczać przestępczość. – Być może to jest zła wiadomość dla ludzi złej woli – stwierdził.
Wiceminister był pytany na co dokładnie poszły te pieniądze. – Na zwalczanie przestępczości – odparł. Szczegółów nie podawał, zasłaniając się tajemnicami i niejawnością informacji.
Czy wiceminister stawi się na ewentualnej komisji śledczej w tej sprawie? Przypomnijmy, że opozycja nie może jej powołać w Sejmie, ponieważ nie ma większości. Może powołać komisję w Senacie, które nie ma jednak uprawnień śledczych. – Komisja śledcza nie ma najmniejszego sensu – powiedział Woś. Zapytany o ewentualną komisję w Senacie, określiła to jako „hucpę”.
Poseł PO Michał Szczerba dotarł do dokumentów, które mogą świadczyć o zakupie Pegasusa przez CBA za pieniądze z ministerstwa sprawiedliwości. W Polsat News został zapytany, czy ma pewność, że polskie służby zakupiły system Pegasus.
– Mam absolutną pewność, że pan minister Woś, który nie zgodził się niestety ze mną usiąść w studio i dyskutować, wiedział co podpisywał – mówił poseł Szczerba.
– Podpisał umowę z szefem CBA z panem Bejdą, na zakup techniki specjalnej, która w tej chwili jest wykorzystywana przez CBA, ale do końca nie wiemy, na co – opisywał Szczerba.
– Może to jest burza w szklance wody, może to nie jest Pegasus? – dopytywał redaktor posła. – To jest Pegasus – powiedział Szczerba. – Minister Woś wiedział, że to jest Pegasus, a co najważniejsze, minister wiedział, że łamie prawo – dodał poseł PO.
Szczerba mówił, że w tej sprawie zostało złamane prawo, ponieważ przekazanie 25 mln zł z MS do CBA było nielegalne. – CBA może być finansowana wyłącznie z budżetu państwa. Środki funduszu sprawiedliwości, czyli środki przeznaczone dla ofiar przestępstw, nie są środkami budżetowymi – dodał.
– Mamy używanie systemu techniki specjalnej Pegasus przez polskie władze, który to zakup był nielegalny, niegospodarny, a posłowie byli wprowadzeni w błąd – powiedział Michał Szczerba.
Został także zapytany o to, czy nie uspokaja go to, że nad kontrolą operacyjną mają pieczę sądy.
– Nie, sądy nie mają żadnej wiedzy na temat tego, jakie techniki specjalne są wykorzystywane. W szczególności sądy nie mają pojęcia, że wykorzystywany jest Pegasus – powiedział poseł PO. – To mnie nie uspokaja. W tej sprawie winny jest minister sprawiedliwości – podkreślił.
