Kolizja trzech pojazdów, źr. Państwowa Straż Pożarna
Podobne zdarzenie miało miejsce w sobotnie popołudnie w Chylinie koło Płocka. 44-letni obywatel Ukrainy wykorzystał okazję i wsiadł za kierownicę renault, którego właściciel zostawił kluczyki w stacyjce. Mężczyzna był kompletnie pijany. Jechał slalomem. Nie podano, ile dokładnie promili posiadał. 44-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu oraz zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia. Prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policyjny i zatrzymał mu paszport.
W niedzielę w miejscowości Maszewo Duże miało miejsce obywatelskie zatrzymanie 33-letniego kierowcy z Ukrainy, który miał blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. „Policjanci wezwani zostali do miejscowości Maszewo Duże, gdzie w rejonie sklepu świadek zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. Ujęty mężczyzna był agresywny, ale pomimo tego świadek skutecznie uniemożliwiał mu dalszą jazdę zabierając kluczyki ze stacyjki forda. Patrol policji, który przybył na miejsce zbadał stan trzeźwości mężczyzna. Okazało się, że ma on blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie” – podała policja. Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności.
Także w poniedziałek w Gostyniu w ręce policjantów wpadł obywatel Ukrainy, który kierował tirem, mając w organizmie ponad pół promila alkoholu. 36-letni obywatel Ukrainy miał 0,6 promila. „Do zatrzymania doszło kilka minut po godzinie 7.00 na ul. Przy Dworcu w Gostyniu. 36-letni kierowca samochodu ciężarowego, obywatel Ukrainy miał 0,6 promila alkoholu w organizmie. Zostało mu zatrzymane prawo jazdy” – podała policja. Zgodnie z kodeksem karnym za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Informowaliśmy o 30-letnim obywatelu Ukrainy, który odpowie za kradzież prawie 60 katonów papierosów, których łączna wartość wynosiła 8 tys. zł. Mężczyzna przez trzy dni wynosił towar pod ubraniem. Zauważyła to ochrona sklepu. Mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do winy.
Podlaska policja informowała w niedzielę o zatrzymaniu trzech obywateli Ukrainy, obywatela Tadżykistanu i obywatela Rosji. „Kurierzy” usiłowali przewieźć przez terytorium Polski 18 nielegalnych imigrantów.
W sobotę informowaliśmy o Ukraińcu, który usiłował przekroczyć granicę w Budomierzu. Mężczyzna przewoził w głośnikach radiowych samochodu prawie 7 tys. papierosów bez polskich znaków skarbowych. Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu.
Podawaliśmy, że sąd aresztował na 3 miesiące 40-letniego innego obywatela Ukrainy, który przewoził czterech obywateli Syrii. W czwartek mężczyzna usłyszał zarzut pomocnictwa w organizowaniu nielegalnego przekroczenia granicy.
Jak podawaliśmy w piątek, policjanci ze śródmiejskiego wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu ustalili tożsamość mężczyzny podejrzanego o pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Obywatel Ukrainy wpadł na przejściu granicznym w Dorohusku próbując uciec z Polski.
Policja z Łańcuta zatrzymała w poniedziałek 40-letniego Ukraińca, który kierował ciężarówką pod wpływem alkoholu. W czasie jazdy uszkodził dwa samochody i 15 barierek. Miał prawie 3 promile. Nie miał też prawa jazdy.
Także w poniedziałek pijany obywatel Ukrainy wymachiwał nożem na ulicy w miejscowości Pasiecznik w powiecie lwóweckim na Dolnym Śląsku i ranił tym narzędziem interweniującego policjanta. Funkcjonariusze postrzelili go w nogę z broni służbowej.
Przypomnijmy, że we wtorek Straż Graniczna poinformowała o zatrzymaniu Ukraińca, figurującego na liście osób niepożądanych na terytorium Polski, w czasie egzaminu dla ubiegających się o polskie obywatelstwo.
W niedzielę policjanci z Mławy zatrzymali do kontroli nietrzeźwego obywatela Ukrainy, który dzień wcześniej przekroczył granicę Polski. Mężczyzna powinien przebywać na kwarantannie. Zamiast tego jeździł ulicami Mławy mając w organizmie ponad 1,3 promila alkoholu. Zatrzymany próbował przekupić policjantów. Trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
W niedzielny wieczór w Kołobrzegu w wyniku obywatelskiego zatrzymania ujęto pijanego kierowcę z Ukrainy. Mężczyzna doprowadził do wypadku.
W ubiegłym tygodniu w Bełchatowie mieszkańcy zatrzymali pijanego kierowcę z Ukrainy. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu. Grożą mu 2 lata więzienia.
W ubiegły czwartek obywatel Ukrainy został ujęty przez mieszkańca powiatu rybnickiego. Zgłaszający zareagował, gdyż jak sam mówi – sposób jazdy mężczyzny jednoznacznie wskazywał, że jest on pod wpływem alkoholu.
Podobne zdarzenie miało miejsce w Gdańsku na początku listopada br. Ukrainiec miał miał 1,9 promila alkoholu we krwi.
Przypomnijmy, że w nocy z 28.10 na 29.10 policja zamierzała skontrolować podejrzanie poruszającego się mercedesa. Kierowca nie zatrzymał się jednak do kontroli, lecz przyspieszył. Rozpoczęto pościg, w którym brało udział pięć radiowozów. Zdarzenia miały miejsce na drodze S6 w pobliżu Kołobrzegu. Samochodem kierował 35-letni Ukrainiec. Mężczyzna prowadził pod wpływem alkoholu. W trakcie pościgu mężczyzna uszkodził dwa radiowozy.
Z kolei w lipcu br. doszło do obywatelskiego zatrzymania pijanego Ukraińca, który prowadził ciężarówkę na autostradzie A2.
Jak informowaliśmy w październiku br., premier Mateusz Morawiecki obiecał przyznanie renty specjalnej Jakubowi Znojkowi, który próbę obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy-Ukraińca przypłacił ciężkim kalectwem.
Jak pisaliśmy, 24 grudnia ub. roku Jakub Znojek na rogatkach Szczecina zauważył samochód jadący zygzakiem, bez włączonych świateł. Gdy samochód zatrzymał się na stacji benzynowej, pan Jakub usiłował zapobiec dalszej jeździe pijanego kierowcy, próbując zabrać mu kluczyki. Wówczas ten wrzucił wsteczny bieg i ruszył do tyłu. Uderzony drzwiami Jakub Znojek znalazł się pod kołami samochodu i był wleczony. Do szpitala trafił w stanie agonalnym, miał połamane kości twarzoczaszki, obojczyk, żebra i przebite płuco. Od kwietnia trwa jego żmudna, intensywna rehabilitacja w ośrodku w Otwocku, w której na zmianę uczestniczą jego rodzice. Dzięki temu stan mężczyzny nieco się poprawił – obecnie lekarze mówią o jego minimalnej świadomości; jest w stanie podawać rękę. Wciąż nie mówi, sam nie je i nie połyka. Zdaniem specjalistów pan Jakub do końca życia będzie wymagał rehabilitacji. Jej koszt to 30 tysięcy złotych miesięcznie.
Sprawca wypadku 29-letni obywatel Ukrainy Wadym L. oczekuje w areszcie na proces. Postawiono mu zarzuty prowadzenia pojazdu po pijanemu (miał około 2,5 promila) i usiłowania zabójstwa w zamiarze ewentualnym.
Kresy.pl