Powszechne jest u nas przekonanie, że Białoruś to państwo milicyjne, wręcz totalitarne. Takie skrzyżowanie Związku Radzieckiego i Korei Północnej. Nic bardziej mylnego. Za postsowiecką ornamentyką kryje się społeczeństwo zaskakująco podobne do naszego.
Własność
W Polsce występuje mieszana forma własności. Część nieruchomości gruntowych i zabudowanych należy do skarbu państwa, samorządów, spółek skarbu państwa itp., część do posiadaczy prywatnych. Istnieją znaczące ograniczenia w handlu ziemią rolną dla nie-rolników.
Na Białorusi głównym właścicielem nieruchomości jest państwo. Własność prywatna występuje w zakresie posiadania domów i mieszkań oraz ew. warsztatów pracy. To ostatnie dotyczy także większych obiektów, np. należących do inwestorów zagranicznych. Nie ma prywatnej własności ziemi rolnej z wyjątkiem niewielkich posesji przydomowych.
Gospodarka
W zakresie swobody prowadzenia działalności gospodarczej nie istnieją w Polsce poważniejsze ograniczenia. Część działalności wymaga zgód i koncesji. Dopuszczony jest kapitał zagraniczny.
Na Białorusi sytuacja jest z formalnoprawnego punktu widzenia podobna. Musimy wziąć jednak pod uwagę, że głównym inwestorem/przedsiębiorcą jest tutaj państwo. Białoruskie firmy prywatne są z reguły niewielkie i wypełniają nisze pozostawione przez państwowe koncerny. Natomiast zagraniczni, w tym polscy inwestorzy, cenią sobie kooperację z miejscową administracją. Dodajmy, że Białoruś jest państwem mniej fiskalnym niż Polska. Obowiązuje tu podatek liniowy (15% dla osób prowadzących działalność gospodarczą), dużo prostsza niż u nas jest też sprawozdawczość fiskalna.
Wolność słowa
Przestrzeń wolności słowa jest tym obszarem, który najbardziej różni Białoruś od Polski. In minus. W Polsce każdy może napisać o rządzie, opozycji, hierarchach kościelnych i pani Jadzi z Biedronki, co mu ślina na język przyniesie. Korzystamy z tego prawa z tak wielką ochotą, że nasza wolność słowa niebezpiecznie zmierza w kierunku anarchii. Jednak są czynniki: cenzura, która zaczęła pojawiać się w mediach społecznościowych i kaganiec poprawności politycznej który krępuje swobodną debatę, nawet na uniwersytetach.
Wolność słowa jest na Białorusi zapewniona ustawowo. Jednak prawo prawem, a praktyka praktyką. Większość mediów jest w rękach państwowych, przestrzenią swobodnej komunikacji pozostaje internet.
Wolność światopoglądowa
Sojusz tronu i ołtarza czyli obecnej władzy i hierarchów kościoła katolickiego doprowadził do nadmiernych preferencji dla kościołów w stosunku do innych podmiotów. Wpłynął także na proces legislacyjny, choćby w zakresie niesławnego zakazu handlu w niedzielę. Z drugiej strony ofensywa ruchów LGBT, niejednokrotnie sterowana i finansowana spoza Polski, doprowadziła do zamknięcia obszaru wolności obyczajowej. W wielu przypadkach możemy mówić wręcz o przejawach nietolerancji wobec, tradycyjnej, konserwatywnej części społeczeństwa.
Republika Białorusi jest neutralna religijne. Państwo odnosi się życzliwie na równi do wszelkich wyznań i osób niewierzących. Swoboda praktyk religijnych jest gwarantowana i faktycznie występuję. Nie ma problemu nietolerancji wobec osób homoseksualnych, gdyż państwo białoruskie nie pozwala na szerzenie na swoim terytorium szkodliwych ideologii gender i LGBT. Podejście Białorusinów do spraw obyczajowych cechuje tolerancja i normalność.
Wolność przemieszczania się
Tak samo jak Białorusinom trudniej wjechać do Polski, Polakom trudniej dziś wjechać na Białoruś. Poza tym nie ma większych ograniczeń w podróżach międzynarodowych i wewnętrznych, z wyłączeniem sytuacji związanych z Covid-19.
Na Białorusi jest z tym całkiem nieźle. Pomimo ograniczeń ruchu z UE, Białorusini podróżują po świecie bez większych problemów. Żadnych przeszkód nie ma też w komunikacji wewnątrzpaństwowej. Nie spotkacie tutaj obecnych w wielu krajach punktów kontrolnych policji czy uciążliwego obowiązku meldunkowego.
Covid-19
Podczas gdy polski rząd od ponad roku terroryzuje nas obostrzeniami, lockdownami i zamykaniem całych gałęzi gospodarki, na sąsiedniej Białorusi nie dzieje się zasadniczo nic. Pozornie jakieś obostrzania są, ale są albo marginalne (rozgęszczenie widzów w kinach) albo nieuciążliwe (obowiązek używania maseczek w czasie obsługi klienta w sklepach spożywczych). W tym czasie w Polsce żyjemy w radosnej niepewności czy nasz rząd od najbliższego piątku nie zakaże np. organizacji wesel. W obu krajach szczepionki są dostępne i bezpłatne, z tą różnicą, ze Białorusini nie są notorycznie nagabywani czy przymuszani do ich użycia.
Wynik
Na Białorusi nie jest najgorzej, ale są sprawy, które można poprawić. Warto też wziąć pod uwagę drogę, którą przeszło to państwo i społeczeństwo przez zaledwie 30 lat, od uzyskania niepodległości do dnia dzisiejszego. Choć może współczesna Białoruś nie jest oazą wolności nie jest też, jak rysują ją zachodnie media, państwem zniewolonym.