Potężny jasnowidz z Człuchowa ponownie zaszokował internautów przerażającą wizją przyszłości. Przewiduje, że pandemiczny horror dopiero nadchodzi, ale nastąpi coś jeszcze gorszego…
Krzysztof Jackowski od lat przyciąga swoich fanów zaskakującymi wróżbami dotyczącymi przyszłości Polski oraz świata. Podczas ostatniej transmisji polski Nostradamus ponownie poruszył problem szalejącej pandemii oraz indyjskiej mutacji koronawirusa. Jak stwierdził, jego poprzednie wizje okazały się w pełni prawdziwe.
W poprzedniej audycji, w której próbowałem się skupić, co będzie za 3,5 powiedziałem, że widzę, jak ludzie ślepną. Z trwogą powiedziałem i to się działo w poprzednim tygodniu. Po niedzieli zaczęliście wysyłać mi różne linki. Okazuje się, że w Indiach ozdrowieńcy chorują na czarnego grzyba i od tego się ślepnie. Obawiam się, że może okazać się, że wirus indyjski może być zagrożeniem. Czwartej fali zaczniemy się z jakichś przyczyn bać i to może być bardzo przykre dla nas. Nie tylko dla nas. Mam odczucie, że na pewno nie jest koniec. To jest oddech i to wcale nie głęboki przed tym, co nas czeka – poinformował człuchowski jasnowidz.
Jackowski przyznał, że „niegłęboki oddech”, o którym wspominał to zapowiedź chwilowego spokoju spowodowanego zakończeniem trzeciej fali pandemii. Niestety wkrótce będziemy świadkami kolejnego kryzysu.
Jackowski wie, kiedy czwarta fala pandemii
Zdaniem internetowego wróżbity kolejna fala zarazy nadejdzie jeszcze w wakacje i może okazać się o wiele groźniejsza od poprzedniej.
Chyba wcześniej niż jesienią. Tak jak powiedziałem, niepokoje nastąpią już latem. Także nabierajcie oddechu, póki w miarę można – ostrzega wróżbita.
Krzysztof Jackowski dodał, że rok 2019 był „ostatnim w miarę normalnym rokiem”, natomiast nadziei na poprawę jak na razie nie widać. Powinniśmy mieć się na baczności?