Mamy problem z aresztem wydobywczym i jeszcze większy z relatywizmem mendiów

Mamy problem z aresztem wydobywczym i jeszcze większy z relatywizmem mendiów (tu nie ma błędu). Niedawno władza wypuściła z aresztu pewnego obywatela Ukrainy, który był wcześniej członkiem niestety rządu Rzeczpospolitej. Tenże obywatel Ukrainy, zdaje się polskiego pochodzenia, siedział w areszcie wydobywczym przez 9 miesięcy. Zapanowało powszechne oburzenie, głos zabrały nawet instytucje europejskie. Nie odnosimy się tutaj w ogóle do tego pana, do jego rzekomych czynów i ich rzekomej karalności, to nas w ogóle nie interesuje bo to nie nasza sprawa. Należy mu współczuć, bo siedzenie w areszcie to nic przyjemnego, jak również na pewno mogło się to odbić negatywnie na jego zdrowiu, więc to na pewno przykra sprawa zwłaszcza w dobie pandemii. Problem, który nas interesuje to reakcja mendiów na jego krzywdę, bezwględnie krzywdę – bo tyle czasu w izolacji to krzywda. Zwłaszcza, że w tym czasie Prokuratura, nie potrafiła sklecić nic, co byłoby do utrzymania przed Sądem.

Mendia zawyły! Zapanowało powszechne oburzenie! Jak to „pisowska władza” prześladuje ludzi, jak ich trzyma na dołku, w zimnej i ciemnej celi, nie dając możliwości kontaktu z rodziną – dążąc do złamania człowieka. Uwaga – to wszystko bardzo dobrze, jest potrzebna publiczna troska o każdego, komu ze względu na przemoc państwową dzieje się krzywda. Tutaj nie ma żadnych wątpliwości, sami przyglądaliśmy się temu postępowaniu, które jest bardzo ciekawe przez wątek ukraiński oraz związki tego pana z byłym premierem panem Donaldem Tuskiem (pamiętny zegarek). Jeżeli te zarzuty okażą się bezpodstawne, to temu panu należy się bardzo wysokie odszkodowanie i oczywiście przeprosiny ze strony chyba nawet samego pana Ministra Sprawiedliwości, jak widzieliśmy na konferencji prasowej – wyjątkowo zaangażowanego w tę sprawę.

We wszystkim jednak trzeba być obiektywnym – i trzeba się zapytać, gdzie były te mendia, jak pan Mateusz Piskorski siedział chyba nawet w tym samym areszcie prawie 3 lata? Jego proces był tajny, więc nie można się wypowiedzieć, jednak doszło już do takich skandali jak zaangażowania się ciał ONZ-tu, jednak nasze władze nie robiły sobie niczego z przetrzymywania bez wyroku w więzieniu człowieka, do tego jeszcze utajniając wszystko – zarzuty i dowody, chronione tajemnicą państwową.

Gdzie były wówczas te wszystkie mendia? Kto się upominał o pana Piskorskiego? Kto interesował się jego zdrowiem, jego rodziną, jego prawami? Może nieco rozszerzmy pytanie, żeby dobrze zrozumieć grozę sytuacji – dlaczego mendia dzisiaj dziwią się i bulwersują, że ktoś był izolowany 9 miesięcy, skoro wcześniej milczały w trakcie 3 lat krzywdy innego człowieka, poddanego jeszcze bardziej bezsensownemu działaniu mechaniki państwa? Gdzie wówczas byli ci wszyscy obrońcy wolności, praw człowieka, prawa itd.?

Jak wielkim hipokrytą trzeba być, żeby dzisiaj mówić o 9 miesiącach jako wielkiej tragedii – czego nie negujemy, a zarazem milczeć o 3 latach! Widzicie Państwo na tym przykładzie skalę zakłamania, hipokryzji i totalnego oderwania mendiów od rzeczywistości.

Odnosząc się do samej instytucji aresztu wydobywczego, to bezwzględnie ma on sens w przypadku spraw kryminalnych. Bandyci, oprawcy, złodzieje – zwłaszcza zorganizowana przestępczość – to są adresaci tej instytucji. Co więcej, rzeczywiście można się zgodzić z okolicznością, że sprawy dotyczące zdrady stanu – również wchodzą w ten zakres. Powinny być jednak załatwiane inaczej, albowiem jeżeli kogoś się łapie na zdradzie, to można go wykorzystać, a jeżeli chce się za jego przykładem zrobić przykład odstraszający innych zdrajców – to powinno się taki przypadek naświetlić i pokazać powszechnie, żeby był po pierwsze dowodem hańby zdrajcy, a po drugie przykładem dla społeczeństwa jak nie należy się zachowywać. Proszę bardzo – tu mamy zdrajcę, nie miało sensu wykorzystywanie go jako skruszonego – na drugą stronę, więc go ujawniamy – niech społeczeństwo widzi, że nie ma żartów. W tym przypadku o którym mówimy nic takiego nie nastąpiło.

W tym kontekście warto pomyśleć o takiej zmianie prawa, żeby uniemożliwić Prokuraturze – tak ekstremalne przeginanie postępowania. Może jeżeli ktoś nie potrafi przedstawić aktu oskarżenia w ciągu 3 miesięcy – ma odpowiadać z wolnej stopy – areszt domowy, bransoletka? Cokolwiek, żeby nie niszczyć ludziom życia w sposób tak niesłychanie parszywy. Z jednej i tylko jednej przyczyny, ponieważ w ten sposób krzywdzi się ludzi, a ludzie skrzywdzeni – stają się wrogami państwa.

OBSERWATORPOLITYCZNY.PL

Więcej postów