Jak wynika z nowych statystyk resortu sprawiedliwości, rośne liczba aresztowań przedłużanych miesiącami – czytamy w „Rzeczpospolitej”. To krok w złym kierunku – twierdzą karniści.
Ministerstwo Sprawiedliwości opublikowało najnowsze statystyki, z których wynika, że w 2020 r. było ponad 12 tys. aresztowań, w 2019 r. – ponad 11 tys., a w 2010 r. niewiele ponad 10 tys. O areszt wnosi prokurator, ale stosuje go sąd.
W 2020 r. mieliśmy o 60 proc. więcej podejrzanych tymczasowo aresztowanych niż jeszcze w 2016 r. – Tymczasowe aresztowanie to najbardziej restrykcyjny, izolacyjny środek zapobiegawczy przewidziany przez polskie prawo. Stosowany jest, kiedy nie można jeszcze stwierdzić odpowiedzialności karnej – mówi „Rzeczpospolitej” adwokat Paweł Ignatjew z Kancelarii Dąbrowska, Poręcki, Ignatjew.
Zobacz: Żelazna Dywizja – niechciane dziecko Polski
„Na problem nadużywania aresztu od lat zwraca uwagę m.in. RPO oraz np. Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Oceniła, że problem nadużywania aresztu, na który już wiele lat temu wskazywał Europejski Trybunał Praw Człowieka »nie został rozwiązany«” – czytamy w „Rz”.