Luksusowe limuzyny komisji ds. pedofilii. Tak ścigają pedofilów

Luksusowe limuzyny komisji ds. pedofilii. Tak ścigają pedofilów

Komisja ds. pedofilii nie oszczędza na samochodach. Wynajęła dwa luksusowe auta, którymi jeździ jej przewodniczący Błażej Kmieciak oraz jego zastępczyni Barbara Chrobak. Koszt dojazdów szefa komisji do Warszawy może wynosić miesięcznie nawet 12 tys. zł – pisze Wyborcza.pl.

Przewodniczący komisji ds. pedofilii dr Błażej Kmieciak oraz jego zastępczyni Barbara Chrobak mają do dyspozycji dwa luksusowe toyoty camry 2.5 hybrid – dowiedziała się Wyborcza.pl. Jak podkreśla portal, ten model kosztuje od 169 do 200 tys. zł, a w jego wyposażeniu jest m.in. skórzana tapicerka. Samochody mają być wynajmowane przez komisję, co może kosztować nawet do 2,7 tys. zł miesięcznie.

Błażej Kmieciak ma do dyspozycji służbowe auto z kierowcą. Mieszka we wsi Puszcza Mariańska koło Łodzi, która jest oddalona o 70 km od Warszawy. Wyborcza.pl dotarła do kart przebiegu samochodu, które wypełnia jego kierowca. Wynika z nich, że kierowca Kmieciaka rano wyjeżdża z Warszawy do Puszczy Mariańskiej, przywozi szefa komisji do pracy, a po południu odwozi go do domu i wraca do stolicy. To oznacza, że dziennie pokonuje 280 km.

Wyborcza.pl wyliczyła, że samo paliwo na podróże Kmieciaka może kosztować 4 tys,. zł miesięcznie. Gdyby dodać do tego pensję kierowcy (może zarabiać od 2,5 do 7,5 tys. zł), daje to miesięcznie kwotę co najmniej 12 tys. zł.

Dojazd do pracy na koszt podatnika

Drugą limuzynę ma do dyspozycji zastępczyni Kmieciaka, Barbara Chrobak. Sama prowadzi służbowe auto, ale może z niego korzystać także prywatnie. Musi wtedy płacić za paliwo. Na co dzień Chrobak mieszka w rządowym mieszkaniu, ale na weekendy wraca służbową limuzyną do swojego domu pod Wrocławiem.

Dlaczego za dojazdy Kmieciaka płacą podatnicy? Dzieje się tak za sprawą nowego zarządzenia, wydanego pod koniec grudnia ubiegłego roku, które zmieniło regulamin komisji ds. pedofilii. Pod zarządzeniem podpisała się Barbara Chrobak. Zgodnie z zarządzeniem, „codzienne dojazdy dysponentów do pracy i do domu zalicza się do jazd służbowych”.

Pracownik komisji może też sam kierować służbowym autem i korzystać z niego do celów prywatnych, ale musi wtedy płacić za paliwo. Może też używać samochód w czasie urlopu. Z tych przepisów korzysta właśnie Chrobak. Opozycja podkreśla, że Barbara Chrobak nie powinna używać tytułu wiceprzewodniczącej komisji, bo ustawa nie przewiduje takiej funkcji. Jest w niej mowa jedynie o szefie komisji i sześciu członkach.

fakt.pl

Więcej postów

1 Komentarz

  1. Nie wiem o co wam chodzi? Czy wy sobie wyobrażacie, można purpurata przywieść na przesłuchanie jakimś Oplem Czy Dacią. Im nawet w kiciu zafundują złote kraty i dostawy małolaty aby nie wyszli z wprawy.

Komentowanie jest wyłączone.