To kolejny krok w celu zwiększenia wydatków na obronność przez kraje Sojuszu.
— To sprawiedliwe, że kraje, które wysyłają wojsko, nie ponoszą całego kosztu — powiedział dziś sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas konferencji prasowej w Brukseli. W środę w Kwaterze Głównej NATO spotykają się ministrowie obrony krajów Sojuszu. Po raz pierwszy pojawi się tam nowy sekretarz obrony USA Lloyd Austin. Sprawa finansowania misji będzie jednym z głównych tematów tego spotkania.
W tej chwili NATO prowadzi kilka misji zagranicznych: w Afganistanie, w Iraku, w Kosowie, w Somali, misję patrolową na Morzu Śródziemnym oraz misję obronną na wschodniej flance Sojuszu, w tym w Polsce. Zdecydowaną większość wojsk w tych misjach staną Amerykanie.
To USA ponoszą więc większość kosztów tych misji. Wypowiedź Stoltenberga ma być gestem wobec nowej administracji Joe Bidena. Donald Trump wielokrotnie apelował o to, by kraje NATO wzięły na siebie większą część kosztów funkcjonowania organizacji, propozycja sekretarza generalnego wychodzi na przeciw tych żądaniom. Jeśli wejdzie w życie, Polska (i każdy inny kraj Sojuszu) będzie się proporcjonalnie dorzucać do kosztów także tych misji, w których nie bierze udziału.