ZNOWU WSZYSTKO POZAMYKAJĄ? DRAMAT W POLSCE

Chwila słabości i wyrok na kolejne tygodnie, albo nawet miesiące? Polsce grozi kolejny lockdown. W weekend Polacy zapomnieli o pandemii i może nas to słono kosztować.

Rząd dopiero co poluzował restrykcje pandemiczne, a już grozi nam ponowny lockdown. Jeśli mieliście nadzieję na odmrażanie kolejnych branż, wakacje, ćwiczenia na siłowni czy pyszny obiad w ulubionej restauracji, możecie obejść się smakiem.

Oto bowiem Polacy pokazali, jak nie reagować na stopniowe znoszenie obostrzeń. Gdy rząd otworzył hotele i stoki narciarskie, w górach pojawiły się tłumy turystów. I dali popis nieodpowiedzialności.

Tłumy w Zakopanem. Impreza na Krupówkach
Media w całym kraju (ale i na świecie – pisze o tym nawet Reuters) obiegły nagrania z Zakopanego, gdzie w pierwszych dniach zniesionych restrykcji zebrał się gęsty tłum turystów. Bez maseczek, bez odstępów, stłoczyli się na Krupówkach i zaczęli śpiewać na ulicy. Jako repertuar obrali sobie piosenkę „Ale to już było”, biedni nie zauważyli jednak, że wcale nie musi oznaczać ona powrotu do normalności…

Do Zakopanego w weekend ściągnęło – według szacunków – nawet 20 tysięcy osób. Wieczorem w sobotę na deptaku na Krupówkach zebrało się kilka tysięcy spacerowiczów – twierdzi miejscowa policja. Mundurowi podjęli ponad 130 interwencji i wlepili kilkadziesiąt mandatów za brak maseczki. Kilka osób zostało zatrzymanych za znieważenie policjantów i ataki fizyczne.

Z radiowozu, który kursował po ulicy były wygłaszane komunikaty o konieczności przestrzegania wymogów sanitarnych. Apelowaliśmy o zachowanie dystansu społecznego, noszenie maseczek, ale grupy osób stawały się coraz bardziej agresywne i wulgarne oraz stwarzały niebezpieczeństwo dla innych turystów odpoczywających pod Tatrami

– powiedział w rozmowie z RMF rzecznik policji w Zakopanem Roman Wieczorek.

Lockdown wróci?
Tymczasem już przed weekendem politycy PiS, z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim na czele, ostrzegali, że jeśli Polacy nie będą przestrzegać obostrzeń i reżimu sanitarnego, a liczba nowych zakażeń znów wzrośnie, trzeba będzie zrobić krok wstecz. Weekendowe obrazki z gór mogą jedynie rozwścieczyć rząd, w którego rękach leży przyszłość i wolność Polaków.

System ochrony zdrowia nie podoła liczbie powyżej 30 tys. zakażeń dziennie. Będę rekomendował powrót do większych ograniczeń, jeśli przekroczymy 10 tys. zakażeń

– mówił ostatnio Adam Niedzielski, szef Ministerstwa Zdrowia.

planeta.pl

Więcej postów