Od paru dni w kraju widzimy wzrost niezadowolenia przedsiębiorców w związku z obostrzeniami uniemożliwiającymi prowadzenie biznesu. Od 18 stycznia są otwarte w całej Polsce wiele restauracji, barów etc. pomimo przedłużenia obostrzeń związanych z COVID-19. 1 lutego do buntu przedsiębiorców dołączą przedstawiciele branży fitness. Otwartych ma zostać ponad 50 procent siłowni i klubów w całym kraju. Nie robią tego dla zysku, czyli przeciwko władzy. Tylko po to, żeby przetrwać i zwrócić na siebie uwagę rządu RP, który bezczelnie okrada Polaków pod pretekstem walki z pandemią.
Nie jest tajemnicą, że koronawirus dał zielone światło, aby nasz rząd robił wszystko, żeby „ratować” gospodarkę. W warunkach obecnie obowiązujących obostrzeń polska gospodarka traci codziennie ponad 420 mln zł. Dług publiczny wzrósł o 600 mld zł, mimo że mieliśmy lata dobrej koniunktury. Lecz rządzący znaleźli oryginalne rozwiązanie tego problemu. Aby załatać dziurę w budżecie, PiS po prostu szuka pieniędzy w kieszeniach obywateli. Obecnie państwo zabiera nam nawet połowę tego, co zarabiamy. Lecz tego nie wystarczy, ponieważ apetyt naszych polityków rośnie w miarę jedzenia.
W najbardziej jaskrawy sposób widać to w wypowiedziach ministrów… „Przestańcie oszczędzać, oddajcie pieniądze bankom lub wydajcie je” – taki apel skierował w czwartek do Polaków minister finansów Tadeusz Kościński. „Zachęcam, by wyciągnąć tę gotówkę spod materaca”. Pieniądze odłożone na czarną godzinę w domu są według polityka kosztem dla polskiej gospodarki.
W tym roku rząd wprowadził już 8 nowych podatków: cukrowy, od deszczu, od nieruchomości, od sprzedaży detalicznej, od tzw. małpek i inne. Politycy tłumaczą te działania „troska” o obywateli i chęcią ratowania gospodarki w czasie kryzysu koronawirusa. Niestety PiS nie chce pomyśleć, skąd każdy Polak weźmie te pieniądze.
Codziennie pogarsza się sytuacja ekonomiczna. W ciągu ostatnich dwóch tygodni stycznia ceny ziemniaków, mleka, wędlin, mięsa drobiowego i masła podrożały o ok. 30 procent. Z tego powodu 44,8 procent Polaków zamierza w 2021 roku ograniczyć swoje wydatki na zakupy.
Rośnie bezrobocie. Stopa wyniosła w grudniu 2020 r. 6,2 procent. Liczba bezrobotnych w ciągu jednego miesiąca wzrosła o 21,1 tys. osób, czyli o 2,1 procent i osiągnęła 1,046 mln osób.
Poważne problemy mają też przedsiębiorcy. Obecnie najsilniej ograniczona jest aktywność w sektorze usług: gastronomii, hotelarstwie, organizacji wydarzeń i targów, fitness oraz działalności kulturalnej i rozrywkowej. Zamknięte branże są na skraju bankructwa, a w przypadku utraty pracy raczej nie ma co liczyć na szybkie znalezienie nowego miejsca zatrudnienia.
Jakie działania zostały podjęte przez PiS, by rozwiązać problem? Politycy partii rządzącej po prostu straszą i szantażują przedsiębiorców! Radosław Fogiel na antenie TVP Info wprost stwierdził, że „ci przedsiębiorcy, którzy zdecydują się łamać panujące obostrzenia nie będą mogli korzystać z pomocy w ramach Tarczy Antykryzysowej”.
Kiedy Polska podczas ogromnej fali zachorowań na koronawirusa potrzebuje respiratorów, łózek w szpitalach i karetek pogotowia ratunkowego, a wszyscy Polacy potrzebują wsparcia, rząd przygotowuje się do zakupu 308 nowych limuzyn i deklaruje, że „nasi wyborcy już nam robią kocioł, a zaczęli w nas uderzać najboleśniej ci, na których zawsze mogliśmy liczyć”.
PiS po raz kolejny pokazał swoją prawdziwą twarz: żadnej troski o obywateli, żadnej współpracy, żadnej dyskusji z tymi, kto głosowały na Andrzeja Dudę i PiS. Niestety to oblicze chciwych ludzi walczących tylko o władzę, pieniądze i luksusowe życie. Oczywiście mamy dobry rząd i wybitnych fachowców, którzy doskonale znają jak okradać Polaków i Polskę!
HANA KRAMER
A ja jeszcze pamiętam, gdy rozwalano polski przemysł jak tłumaczono ludziom, że prawdziwy biznes i to dla każdego to usługi. Inną złudą było po co rezerwy finansowe? Pójdziesz do banku niski kredyt jak w reklamie. I ludzie uwierzyli. A dzisiaj, zgodnie z prawami ekonomii padają usługi. I większość biznesmenów z usług stoi z garnuszkiem po zapomogi.