Od kilku dni Mariusz Błaszczak stara się przedstawiać w zaprzyjaźnionych mediach swoje osiągnięcia. Przekaz ten trąci propagandą sukcesu, dlatego podsumujmy, co mu się udało w poprzednim roku, a których tematów unikał.
Poprzedni rok zdominowała walka z pandemią, a wojsko decyzją ministra Błaszczaka zostało włączone w ograniczanie jej skutków. Najwięcej słyszeliśmy o Wojskach Obrony Terytorialnej, bo one podlegają szefowi MON. Działania wojska były potrzebne, tyle że wynikały z tego, że państwo nie posiada odpowiednich służb, które są gotowe do zwalczania skutków katastrof i epidemii. Od pięciu lat PiS mówi o odtworzeniu obrony cywilnej, ale nic w tym zakresie nie zrobiło.
Niewątpliwie z nadzieją należy patrzeć na tworzone od podstaw Wojska Obrony Cyberprzestrzeni. Plusem jest wdrażana od kilku miesięcy reforma systemu rekrutacji do wojska, a także próba zwiększenia rezerw mobilizacyjnych wojska. To mniej widowiskowy, ale bardzo ważny element funkcjonowania państwa.
Powoli realizowane są plany związane z modernizacją. Mamy obietnicę posiadania samolotów F-35, systemów Himars czy Patriot, ale też zwiększenia liczby żołnierzy amerykańskich do 5,5 tys. Większe są wydatki na wojsko (w 2020 r. ponad 52 mld zł, czyli 2,37 proc. PKB), ale na razie głównie kupujemy iluzje zwiększenia gotowości bojowej armii. Bo ani liczba żołnierzy w skokowy sposób nie wzrasta, ani ich wyposażenie. Chociaż minister na każdym kroku podkreśla, że chce wspierać polską zbrojeniówkę, coraz większe środki idą do dostawców zagranicznych, głównie amerykańskich. Chociaż mówi o uproszczeniu sposobu zakupów dla wojska, nie jest znany nawet projekt ustawy o Agencji Uzbrojenia.
Prezentacji osiągnięć ministra towarzyszy omijanie tematów trudnych.
Nie ma jasnej odpowiedzi na pytanie, czy Polska pozyska od Szwecji używane okręty podwodne i w którym kierunku pójdzie rozwój Marynarki Wojennej (średni wiek okrętów to grubo ponad 30 lat). Nie wiemy, kiedy MON sfinalizuje zakup systemu obrony przeciwlotniczej bliskiego zasięgu Narew. Kiedy żołnierze dostaną niszczyciele czołgów czy śmigłowce uderzeniowe. Nie wiemy, czy kryzys związany z epidemią SARS-CoV-2 będzie miał wpływ na budżet MON.
Z tematów dotyczących fundamentów funkcjonowania Sił Zbrojnych nie wiemy, w którym kierunku będzie ewoluował system kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi. Kiedy szef Sztabu Generalnego WP przejmie od ministra dowodzenie WOT. Czy Błaszczak będzie rekomendował na kolejną kadencję obecnego szefa Sztabu Generalnego WP generała Rajmunda Andrzejczaka. A także na jakim etapie są prace legislacyjne związane z porządkowaniem prawa, w oparciu o które funkcjonują Siły Zbrojne.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że pozycja szefa MON będzie ograniczona po wejściu do gry Jarosława Kaczyńskiego, wicepremiera i szefa komitetu ds. bezpieczeństwa.