18 grudnia Departament Obrony Stanów Zjednoczonych poinformował o podpisaniu kontraktu z koncernem Raytheon w sprawie kontynuacji programu dostaw pocisków manewrujących rodziny Tomahawk Block V przeznaczonych dla US Navy.
Grudniowa umowa ma wartość 145,1 mln dolarów i obejmuje dostawę 90 pocisków Block V, które stanowią 17. partię produkcyjną. Zamawiający, a także producent, nie poinformowali o szczegółach – z tego też powodu nie wiadomo, czy Tomahawki zostaną dostarczone w kapsułach przeznaczonych do użycia przez wielozadaniowe okręty podwodne. Umowa, która w momencie podpisania otrzymała pełne finansowanie, ma zostać zrealizowana do końca 2023 roku.
To kolejny, ważny, sygnał dla programu rozwoju pocisków manewrujących rodziny Raytheon Tomahawk. 1 grudnia US Navy przeprowadziła pierwsze ćwiczenie odpalając dwa egzemplarze z pokładu niszczyciela USS Chafee (DDG 90) w czasie ćwiczeń na Oceanie Spokojnym, które trafiły w zakładane cele znajdujące się na poligonach na Wyspie San Nicolas oraz China Lake.
Obecne dostarczane pociski w wersji Block V stanowią przebudowane Block IV poddane procesowi recertyfikacji części komponentów. Nowe elementy obejmują układ napędowy, bloki elektroniki, a także nowe systemy łączności i nawigacji (w tym bardziej odporny na zakłócenia odbiornik systemu nawigacji satelitarnej GPS). Odmiana Block V stanowi obecnie część rodziny pocisków Tomahawk, która obejmie także wersję Block Va (przeciwokrętowy Maritime Strike Capability pozwalający na zwalczanie poruszających się celów nawodnych), a także Block Vb o rozszerzonych możliwościach atakowania celów naziemnych dzięki programowalnej głowicy bojowej.
Nosicielami pocisków manewrujących rodziny Tomahawk są niszczyciele typu Arleigh Burke, krążowniki typu Ticonderoga (w obu przypadkach używane z pionowych wyrzutni Mk 41), a także okręty podwodne typów Los Angeles, Virginia oraz Ohio. Dodatkowo broń została sprzedana do Wielkiej Brytanii (są zintegrowane z wielozadaniowymi okrętami podwodnymi). Nie można wykluczyć, że w niedalekiej przyszłości do grona użytkowników dołączą kolejne państwa, m.in. Kanada.