To nie mieści się w głowie! Wystarczył moment, by Łukasz K. (33 l.) zrobił potworną krzywdę 13-miesięcznej córce sąsiadów. Dziecko miało pozostać na chwilę pod opieką małżeństwa K. Nikt nie przypuszczał, że zawodowy żołnierz i ojciec dwójki dzieci dopuści się tak straszliwego czynu. Mężczyzna zgwałcił ze szczególnym okrucieństwem maleństwo. W bulwersującej sprawie zapadł właśnie wyrok.
Tragedia rozegrała się 11 września 2019 roku w mieszkaniu rodziny K. w Szczecinku (woj. zachodniopomorskie). Córka sąsiadów, 13-miesięczna dziewczynka, została powierzona pod opiekę Kingi, żony żołnierza. Kobieta miała pozostawić niemowlę na krótki czas ze swoim mężem, Łukaszem. To wtedy rosły mężczyzna rzucił się na maleństwo. 33-latek ze szczególnym okrucieństwem zgwałcił dziewczynkę.
Rodzice dziecka w domu zauważyli coś niepokojącego. Jeszcze tego samego dnia zawieźli córkę do szpitala w Szczecinku. Tam odkryto szokującą prawdę. W trakcie badań, jak przekazał wówczas ówczesny dyrektor ds. medycznych placówki Marek Ogrodziński, lekarz stwierdził obrażenia, co do których – po konsultacjach z ginekologiem i pediatrą – było podejrzenie, że uraz powstał „w wyniku czynu nierządnego”. Maleństwo miało poważny uraz krocza. Szpital powiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa. Dziewczynka trafiła zaś do kliniki ginekologii w Szczecinie.
Łukasz K. zgwałcił dziecko. Zapadł wyrok
Łukasz K. początkowo przyznał się do winy. Nie potrafił jednak wyjaśnić powodów swojego zachowania, mówił o „nagłym impulsie”. W toku śledztwa 33-latek zmienił zeznania i stwierdził, że do obrażeń u dziewczynki doszło w inny sposób. Śledczy jednak nie uwierzyli w jego wersję. Wojskowego oskarżono o gwałt ze szczególnym okrucieństwem. Mężczyzna był brutalny wobec dziewczynki, doprowadził do ciężkich obrażeń ciała u maleństwa. Zwyrodnialcowi groziło od 5 do 15 lat więzienia.
W czwartek przed Sądem Okręgowym w Koszalinie zapadł wyrok wobec Łukasza K. Sędzia Jacek Matejko uznał oskarżonego za winnego zarzucanych mu czynów i skazał go na karę 14 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna w chwili popełniania przestępstwa był poczytalny. Na poczet wymierzonej kary zaliczono okres pobytu w areszcie.
Sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz zajmowania wszelkich stanowisk, wykonywania wszelkich zawodów, działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub z opieką nad nimi na okres 10 lat. Przez 10 lat nie wolno mu również kontaktować się żadnymi sposobami z pokrzywdzoną oraz zbliżać się do niej na odległość mniejszą niż 100 metrów. Oskarżony ma także zapłacić na rzecz pokrzywdzonej rodziny nawiązkę w kwocie 50 tys. złotych.
Sędzia nie zezwolił na ujawnienie uzasadnienia wyroku. Proces toczył się z wyłączeniem jawności. Wyrok nie jest prawomocny.
W toku śledztwa prokuratura badała też dwa inne wątki. Jeden z nich dotyczył żony Łukasza K., której zarzucono niewłaściwą opiekę nad dzieckiem sąsiadów. Kinga K. została oczyszczona z zarzutu narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia dziecka. Prokuratura sprawdzała także, czy 33-latek mógł skrzywdzić dwoje swoich małych dzieci. Badania jednak niczego nie potwierdziły.