Przywódca Zjednoczonej Prawicy w opublikowanym nagraniu nie szczędził mocnych słów pod adresem protestujących . W jego ocenie popełniają oni „poważne przestępstwo”. – Mamy stan w którym te demonstracje będą z całą pewnością kosztowały życie wielu ludzi – stwierdził, odwołując się do trwającej epidemii koronawirusa. Następnie wzywał członków PiS oraz zwolenników tej partii do obrony kościołów.
Wystąpienie spotkało się z równie mocnymi reakcjami polityków oraz dziennikarzy. W mediach społecznościowych zaroiło się od komentarzy . Swoją opinią podzieliła się także Monika Jaruzelska, córka gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
„Ku przestrodze… Tylko, że wtedy nie byliśmy w pełni suwerennym Państwem” – napisała na Twitterze. Do postu dodała nagranie z pamiętnym przemówieniem swojego ojca. Miliony Polaków 13 grudnia 1981 r. dowiedziały się z niego o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego.
Grzegorz Rzeczkowski z „Polityki” przypomniał archiwalną okładkę tygodnika na której prezes PiS był stylizowany na gen. Jaruzelskiego. W innym wpisie ocenił: „Kaczyński de facto wzywa do tworzenia bojówek i fizycznej rozprawy z protestującymi. W sennym zwidzie maj 26 skleił mu się z grudniem 81. Chce doprowadzić do eskalacji i fizycznej konfrontacji, by spacyfikować protesty. Jeśli do tego dojdzie, na zawsze okryje się hańbą”.
Polityk Solidarnej Polski Sebastian Kaleta uważa, że Jarosław Kaczyński wezwał Polaków do „obrony przed dziczą, która atakuje kościoły”. „Przerażające jest, że wy do tych ataków zachęcacie, nakręcacie licząc na polityczne zyski, a agresorów traktujecie jak zwykłych protestujących” – odpowiedział na wpis posłanki KO Izabeli Leszczyny.
Cieszymy się, że jesteś z nami. Zapisz się na newsletter Onetu, aby otrzymywać od nas najbardziej wartościowe treści