Dr Paweł Grzesiowski stracił pracę w rządowej instytucji. „Chodzi o moje wypowiedzi”

Ten człowiek żadnej władzy się nie kłania! Dr Paweł Grzesiowski (57 l.) wie, co znaczy podpaść rządzącym. Gdy krytykował minister Ewę Kopacz (64 l.), musiał odejść z instytucji rządowej. Minęło kilka lat i Grzesiowski, który dla wielu Polaków jest jedną z twarzy walki z epidemią, znów podpadł władzy.

Paweł Grzesiowski podpadł władzy za to, że krytycznie oceniał plany rządu w walce z pandemią i stracił pracę w publicznej instytucji.

Grzesiowski od początku epidemii jest jednym z najczęściej cytowanych ekspertów. Ten uznany specjalista od chorób zakaźnych postawił wiele trafnych diagnoz, które pomogły w walce z koronawirusem. Nie szczędził jednak krytycznych słów pod adresem rządzących. I w końcu się doigrał. Nie przedłużono mu umowy w Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego.

O utracie pracy doktor Grzesiowski poinformował w środę. – Mamy jedną godność, by mówić, to co się myśli, trzeba być niezależnym – skomentował decyzję o nieprzedłużeniu mu umowy. – Dano mi do zrozumienia, że brak woli dalszej współpracy jest wynikiem mojej działalności pozaakademickiej. Chodzi o moje wypowiedzi, które mogą działać na szkodę CMKP – powiedział Faktowi ekspert.

 „Nie mam żalu do dyrekcji”

Czy to zemsta za krytykowanie działań rządu? – Zemsta to za mocne słowo, to raczej próba uprzykrzenia życia. Ktoś sobie pomyślał: „Dlaczego ten facet pracuje w CMKP, przecież to uczelnia, którą utrzymuje minister zdrowia, a on narzeka na Ministerstwo Zdrowia. To nie może tak być” – mówi Faktowi lekarz.

– Lubiłem pracę dydaktyczną z młodymi lekarzami. Nie mam żalu do dyrekcji uczelni, najczęściej takie decyzje są wynikiem nacisku z wyższych szczebli. Komuś się wydaje, że problem przestanie istnieć, jak się człowieka pozbawi szyldu. To jest śmieszne, ale tak myślą ludzie myślący bardzo egoistycznie – dodaje.

Resort zdrowia nie chciał komentować sprawy. – Nie znamy sytuacji – odpowiedziało biuro prasowe i odesłało nas do CMKP.

– Ostatnia umowa zakończyła się z powodu upływu czasu, na jaki była zawarta – poinformowała nas Anna Tomczyk Czerwińska, pełnomocnik dyrektora ds. komunikacji. Dodała, że dr Grzesiowski był w centrum zatrudniony dwukrotnie, najpierw jako adiunkt, a następnie jako starszy wykładowca.

Grzesiowski w takiej samej sytuacji znalazł się kilka lat temu. – Musiałem odejść z Narodowego Instytutu Leków, gdy była pandemia świńskiej grypy i miałem inne zdanie niż minister Ewa Kopacz na temat szczepionek pandemicznych – opowiada nam naukowiec.

 Od chwalenia szat nie przybywa

 Komentarz redakcyjny Faktu. Aldona Toczek, zastępca redaktor naczelnej

Sytuacja, w której znalazł się dr Paweł Grzesiowski, ceniony zakaźnik, pokazuje, że współczesna władza przypomina króla ze słynnej bajki. Król wierzył, że ma piękne szaty. Był o tym przekonany dotąd, aż ktoś odważny zwrócił mu uwagę, że jest po prostu goły. Wtedy król się zawstydził.

Nasza władza postanowiła najwyraźniej pozbyć się surowego recenzenta. Być może liczy na to, że jeśli osłabi jego głos, to naród przestanie dostrzegać, gdzie prześwituje golizna.

Nie mamy dobrych wiadomości. Naszych Czytelników oburzyła decyzja o pozbawieniu Grzesiowskiego pracy. A władza po raz kolejny dała dowód na to, że bardziej ceni dobry PR niż rzeczową dyskusję. W czasie pandemii i narastających problemów z dostępem do leczenia to dla nas bardzo zły znak.

 Nasi Czytelnicy są oburzeni

Małgorzata H. – Panie doktorze. Proszę nie rezygnować z informacji przekazywanej społeczeństwu. Jest ona bardzo cenna, za co panu dziękuję

Stasia P. – Za kompetencje i prawdomówność władza zwalnia specjalistów, lekarzy, dyrektorów szkół! Kto przychodzi na ich miejsce? Amatorzy, pierwszy lepszy z brzegu, kuzyn, znajomy, kolega… Jeśli tak dalej pójdzie, będzie katastrofa!!!

Anna F. – Tak rząd w tym kraju traktuje tych, którzy nie mówią ich językiem. Zapewne przyczyniła się do tego wypowiedź na temat fałszywych testów. Może czas wyjawić rządowe plany i tajemnice pandemii

Irena L. – Znałam doktora, wspaniały lekarz, cudowny człowiek, wspaniały współpracownik. Odpowiedni człowiek na odpowiednim stanowisku. Profesjonalista. Ludzie myślący logicznie nie są mile widziani

Anna M. – Brakuje teraz szczególnie dobrych fachowców, lekarzy, cenionych autorytetów, no i co się u rządzących liczy? Sami chcą decydować o naszym życiu, nieważne czy mają do tego przygotowanie fachowe. Przykro ogromnie

Elżbieta W. No, nie można mieć swojego zdania! Wielki szacunek dla Pana Doktora. To w jakim kraju ja żyję?

Dziś liczba nowych zakażeń koronawirusem przekroczyła 10 tys. przypadków. Wiele nowych zachorowań dotyczy osób w wieku 30-40 lat. To ludzie, którzy zarazili się od swoich dzieci, przechodzących zakażenie bez objawów. Dzieci przekazują sobie wirusa w szkole podczas lekcji. W związku z tym, że epidemia nabiera tempa, rząd rozważa zawieszenie zajęć w szkołach podstawowych w ich wyższych klasach. Premier zapowiedział dziś zmiany w podstawówkach. Mówił też o „najgorszych możliwych scenariuszach”.

Roman Giertych (49 l.) właśnie opuścił szpital i dopiero teraz może przyjrzeć się toczącemu się wokół niego postępowaniu. Nie wykluczone, że będzie musiał stoczyć walkę nie tylko o oczyszczenie się z zarzutów, ale i o rodzinny majątek niedługo może być już tylko wspomnieniem.

Gdy stawiał zarzuty Tomaszowi Komendzie (44 l.), od lat brylował w gangsterskim półświatku. Wrocławski prokurator Stanisław O. (60 l.), zamiast stać na straży sprawiedliwości, wykorzystywał swoje stanowisko do napychania kieszeni i uzupełniania barku luksusowym alkoholem. Koniec z tym jednak! Został właśnie skazany na 5 lat więzienia.

Z powodu pandemii koronawirusa rząd ponownie wprowadził godziny dla seniorów w sklepach. Od 10 do 12 zakupy w sklepach mogą robić tylko osoby powyżej 60. roku życia. Jednak przy okazji pojawiło się sporo nieścisłości i rząd przygotowuje właśnie nowelizację ustawy, by je wszystkie wyjaśnić. Czego należy się spodziewać po zmianach?

Zażenowanie – to główne odczucie po wysłuchaniu informacji premiera na temat pandemii koronawirusa. Wtedy kiedy karetki wożą pacjentów od szpitala do szpitala, dyspozytorzy płaczą, że nie mają gdzie umieścić chorych a sanepid całkowicie stracił kontrolę nad sytuacją, ciężko słuchało się Mateusza Morawieckiego, który w Sejmie chwalił się przygotowaniem rządu do drugiej fali pandemii. Tak, tak, szef rządu nie tylko nie przeprosił za brak przygotowań i obecną panikę ale szczycił się tym, że jego gabinet przygotował najlepszy plan na jesień.

Kasia Gauza i Aleksandra Knapik powiedziały sobie „tak” w Urzędzie Stanu Cywilnego w Łodzi. Panny młode na tę uroczystość wybrały jednakowe białe sukienki i bukiety kwiatów. W Polsce małżeństwa jednopłciowe są zakazane. Mimo to kobiety mogły się pobrać, ponieważ według dokumentów pani Kasia jest mężczyzną. Wcześniej zgodę na uroczystość wydał sąd rodzinny.

Zakażony koronawirusem brat Sebastian Majcher († 42 l.) zmarł w szczecińskim szpitalu. Zakonnik ze Stalowej Woli (woj. podkarpackie), który pełnił posługę w Wałczu (woj. zachodniopomorskie), ciężko przechodził chorobę. Duchowny z trudem oddychał, wymagał wsparcia respiratorem. Niestety, kapłan przegrał walkę z koronawirusem. Brat Sebastian, który był otwartym, pogodnym i serdecznym człowiekiem, odszedł do Domu Ojca. „Był zawsze blisko ludzi” – podkreślają kapucyni, współbracia zmarłego.

Tragiczny finał miało spotkanie, w którym brała udział dwunastoosobowa rodzina. Podczas śniadania krewni delektowali się popularnym lokalnym przysmakiem znanym jako Suantangzi (rodzaj gęstej zupy z makaronem – przyp.). Po spróbowaniu potrawy trzy osoby odmówiły jednak jej zjedzenia ze względu na dziwny smak. Były to jedyne osoby, które przeżyły to spotkanie. Dziewięciu pozostałych członków rodziny zmarło…

Tak źle w naszym kraju nie było od początku pandemii. Ministerstwo zdrowia podało informacje dotyczące zakażeń i zgonów na koronawirusa w Polsce. W ciągu ostatnich 24 godzin wykryto 10 040 nowych przypadków zakażeń SARS-CoV-2. Zmarło 130 osób. Oznacza to, że do tej pory w Polsce łącznie koronawirusem zakaziło się 202 579 osób. Odnotowano też 3 851 ofiar śmiertelnych.

Poszerzenie zdalnej edukacji o starsze klasy szkół podstawowych, to jeden z wariantów, który pojawił się na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego; w tej chwili nie ma decyzji w tym konkretnym obszarze – mówił w środę rzecznik rządu Piotr Müller.

FAKT.PL

Więcej postów