– To jest koniec koalicji i prawdopodobnie rząd mniejszościowy – powiedział w piątek poseł PiS Marek Suski. Podkreślił też, że w jego ocenie posłowie PiS, którzy zagłosowali przeciwko nowelizacji ustawy o zwiększeniu praw dla zwierząt, zostaną wykluczeni z partii.
W Sejmie przegłosowano tzw. „Piątkę dla zwierząt”. Wprowadzone przepisy zakładają m. in. zakaz hodowli zwierząt na futra, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych oraz dopuszczają ubój rytualny tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych (co oznacza zakaz eksportu mięsa z takiego uboju).
Za projektem opowiedziało się 356 posłów. Przeciw głosowało 75, wstrzymało się 18. Przeciw ustawie było aż 38 posłów PiS, a także Solidarna Polska. Politycy Porozumienia w większości wstrzymali się od głosu. Każdy z posłów koalicji rządzącej zdawał sobie sprawę z tego, że projekt był oczkiem w głowie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Nie każdy jednak zagłosował „za”, co spowodowało konflikt w obozie władzy.
Poseł PiS Marek Suski zaznaczył, że może to oznaczać rozpad koalicji, a posłów, którzy nie poparli projektu czeka kara. – Sądzę, że będą wykluczeni z partii, bo była zapowiedź na klubie – prezes powiedział jasno, że oczekuje w tej sprawie jasnego i jednolitego stanowiska od członków Prawa i Sprawiedliwości, bo to jest sprawa formacji duchowej, to już nawet nie jest kwestia przynależności do partii, tylko dobrzy ludzie powinni rządzić Polską – podkreślił Suski w rozmowie z „RMF FM”, dodając, że nie można godzić się na okrucieństwo wobec zwierząt.
Koniec koalicji rządzącej Odnosząc się do zachowania posłów koalicji ze Zjednoczonej Prawicy Suski podkreślił, że „koalicji od wczoraj nie ma i rozmów też nie ma i nie są planowane”. – Co do byłych koalicjantów, to moim zdaniem ktoś, kto ma takie spojrzenie życzliwe dla okrucieństwa, nie powinien być ministrem sprawiedliwości, szczególnie ministrem sprawiedliwości – podkreślił Suski, dodając, że pogląd ten był wymieniany wśród posłów PiS po głosowaniach.
– Ale prezes jeszcze zapowiedział, że zwoła kierownictwo partii, bo chciałby taką decyzję uzgodnić (…). To nie jest koniec świata, to jest koniec koalicji i prawdopodobnie rząd mniejszościowy – dodał Suski na antenie radia.
Nowy scenariusz – rząd mniejszościowy, zgody nie będzie Rzecznik rządu Piotr Muller powiedział w „Polsat News”, że nie wyklucza takiego scenariusza, w którym to władze obejmie tylko i wyłącznie PiS. – Scenariusz rządu mniejszościowego powinien być brany pod uwagę; w tej chwili każdy wariant jest możliwy – zarówno rządu mniejszościowego, jak i kwestia przyśpieszonych wyborów – zaznaczył.
Müller powiedział, że koalicjanci PiS, czyli Solidarna Polska i Porozumienie, zachowali się w sposób „co najmniej nieprzystający do zasad, które panowały dotychczas w Zjednoczonej Prawicy”. Mówił, że w tej chwili negocjacje ws. rekonstrukcji rządu nie będą kontynuowane.
Müller mówił, że piątkowy dzień w Sejmie pokazał, że trzeba postawić duży znak zapytania nad koalicją rządzącą. – Trudno też mówić o pewnej więzi nawet takiej politycznej… Pewnie nawet niektórzy zadają sobie pytanie, czy to dobrze, że w Ministerstwie Sprawiedliwości są osoby, które godzą się na to, aby stosować przemoc wobec zwierząt – powiedział rzecznik rządu.
Zaznaczył, że głosowanie ws. noweli o ochronie zwierząt było „takim punktem podsumowującym ostatnie co najmniej kilka tygodni, a może nawet miesięcy, jeżeli chodzi o pewne spory w Zjednoczonej Prawicy”.
Przekazał, że w najbliższym czasie spotka się kierownictwo PiS, by przedyskutować brane pod uwagę warianty rozwoju sytuacji.
– Wczorajsze wydarzenia postawiły jeden krok za daleko w funkcjonowaniu Zjednoczonej Prawicy (…) Solidarna Polska czy Porozumienie wykonały bardzo niedobry gest, jeżeli chodzi o rozbicie Zjednoczonej Prawicy, wykorzystali ten element do negocjacji koalicyjnych nie myśląc o konsekwencjach długofalowych – ocenił Müller w rozmowie z „Polsat News”.