114 osób zatrzymano w sobotę 12 września podczas protestów na Białorusi, z czego 99 w Mińsku – poinformowało w niedzielę białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Francuskie MSW mówi o 256 zatrzymaniach tego dnia przy okazji wznowienia w sobotę protestów „żółtych kamizelek”.
Według MSW w Mińsku uczestników protestów zatrzymywano za naruszenie przepisów o masowych zgromadzeniach. Do czasu rozpatrzenia spraw przez sąd w areszcie umieszczono 87 osób. We Francji karano za łamanie przepisów koronawirusowych. Do aresztu na dłużej trafiło 99 manifestantów.
Francuskie MSW podało, że w całym kraju było tylko około 6 tys. demonstrantów, z czego 2,5 tys. w Paryżu. „Podczas swojej pierwszej demonstracji po długiej przerwie „żółte kamizelki” nie zdołały się zmobilizować”- brzmi wniosek.
Jak podają oficjalne białoruskie źródła protesty i ich zakres słabną. W okolicach pl. Wolności w Mińsku „niektórzy uczestnicy (protestu) czynnie sprzeciwiali się zgodnym z prawem żądaniom funkcjonariuszy milicji, by przerwać nielegalne działania”.
Według białoruskiego MSW w Grodnie wszczęto sprawę administracyjną przeciwko kobiecie „za drobne chuligaństwo”. Poszło o to, że zerwała jakoby maseczkę ochronną stróżowi prawa, który był w stroju cywilnym i „dokumentował” nielegalne działania zgromadzonych.
We Francji szef MSW Gérald Darmanin zakazał publikacji w mediach społecznościowych filmików, na których widoczne byłyby twarze stróżów porządku.
Poza tym wszystkie podobieństwa są rzecz jasna przypadkowe…
NCZAS.COM