Jesteśmy jednym z pierwszych państw, które zareagowały na sytuację po białoruskich wyborach prezydenckich i pierwszym,który zmusił Unie do zajecia stanowiska.To jak najbardziej wskazuje, że prowadzimy aktywną politykę wschodnią – mówi w rozmowie z Faktem Przemysław Czarnecki, poseł PiS, wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych
Fakt: Krytycy ze strony opozycji twierdzą, że nie istnieje polska polityka wschodnia. Jakie jest w tej sprawie zdanie Pana i strony rządzącej? Przemysław Czarnecki (PiS, wiceprzewodniczący sejmowej komisji spraw zagranicznych): Oczywiście, że taka polityka funkcjonuje. Proszę choćby spojrzeć na to, co się dzieje w kontekście Białorusi. Jesteśmy jednym z pierwszych państw, które zareagowały na sytuację po białoruskich wyborach prezydenckich i pierwszym, który zmusił Unie do zajęcia stanowiska.To jak najbardziej wskazuje, że prowadzimy aktywną politykę wschodnią. Wiadomo jednak, że nie tylko my rozgrywamy na tym terenie – Rosja jest w mocnej opozycji wobec zachowania nie tylko Polski, ale calej Unii Europejskiej. Polska realizuje udanie swoją politykę wschodnią od początku dobrej zmiany, czyli od pięciu lat. Z perspektywy tego, co zostało osiągnięte trzeba powiedzieć, że jest realizowana z sukcesami.
Jakie są więc najważniejsze punkty tej polityki? Uważam, że nie możemy mówić o polityce wschodniej jako czymś odrębnym od całej polityki zagranicznej. Nie chciałbym wracać do dawnych koncepcji polityki wschodniej, które mówiły o kordonie sanitarnym, a miały chronić Polskę przed wpływami imperium sowieckiego. Jednak na pewno powinniśmy starać się o to, by pomiędzy Polską a Rosją były realnie niedpodległe państwa.
W środę premier Mateusz Morawiecki spotkał się z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską. To najbardziej oczywisty dowód poparcia ze strony polskiego rządu dla białoruskich demokratów. Jak postawa polskich władz wobec Białorusi wpłynie na nasze relacje z innymi krajami regionu – Ukrainą, Rosją? Mamy świadomość, że ingerowanie w jakiekolwiek sprawy wewnętrzne innego państwa jest zawsze problematyczne. Nie możemy wszak zapominać, że w przypadku Białorusi nie mamy już nawet do czynienia z reżimem autorytarnym, ale dyktaturą. Nie możemy godzić się na brak poszanowania praw człowieka, możliwości samostanowienia, niedopuszczania do wyborów demokratycznych władz w tym kraju. Będziemy konsekwentnie działać na rzecz demokratyzacji Białorusi. Mamy jednak świadomość, że nie możemy niczego narzucać stronie białoruskiej. Chcemy stymulować pewne ruchy, ale z drugiej reagujemy na to, co dzieje się po drugiej stronie. Obecnie ciężko jest wyrokować, jak rozwinie się sytuacja. Rzeczą kluczową jest jednak osiągnięcie pewnego konsensusu przez Polskę i kraje nadbałtyckie w ramach UE, oraz włączenie do tego procesu Ukrainy, która ma jednoznaczne stanowisko wobec władz białoruskich.
Czy Pana zdaniem Unia Europejska wspiera Polskę w jej polityce na Wschodzie? Mówiąc w pewnym uproszczeniu – Unia Europejska nie jest zainteresowana popieraniem polskiej polityki na Wschodzie, bo stanowi ją 27 państw, z których każde ma własną politykę. Ale rozdzieliłbym to, co dzieje się na Białorusi od szeroko rozumianej polityki wschodniej. W kontekście działań UE trzeba powiedzieć, że powyborczy kryzys na Białorusi, zdarzył się chyba w najgorszym momencie dla tamtejszych ruchów demokratycznych. Pandemia koronawirusa spowodowała potężne problemy w krajach Unii i koncentrują się one na ich pokonaniu. Względy ekonomiczne są ważniejsze od politycznych. Gdyby kryzys białoruski wydarzył się rok temu, Unia zareagowałaby na niego w znacznie bardziej zdecydowany sposób. Wprawdzie stanowisko UE w sprawie Białorusi jest zgodne z oczekiwaniami Polski, ale dobrze byłoby, gdyby za deklaracjami szły czyny.
Przez wiele lat Polska była pomostem między Wschodem i Zachodem. Dziś – jak twierdzą krytycy rządowej polityki – sama zrezygnowała z odgrywania tej roli. Co Pan na to? To nieprawda. Nie jest tajemnicą, że mamy konkurentów. Przykład Ukrainy pokazał, jak bardzo tym obszarem Europy interesują się Niemcy. Czasami działały w kontrze do zamierzeń Polski, czasami nas wspierały. W gruncie rzeczy przyznają jednak, że powinni prowadzić politykę wschodnią przy współpracy z Polską, bo inaczej nie dadzą sobie rady. Obserwujemy także aktywność Litwy w kwestii kryzysu białoruskiego. To na Litwie zorganizowano pierwsze łańcuchy solidarności z Białorusinami. Tylko trzeba podkreślić, iż jest to zbieżne rownież z kierunkiem naszej polityki wschodniej. Musimy mieć świadomość, że nie chodzi tu tylko o konflikt reżimu Łukaszenki z opozycją, którą popiera Europa, czy USA.Za obecnymi wydarzeniami stoi Rosja, mająca na Białorusi ogromne wpływy. I gra swoją grę. Uważam, że w tych niespokojnych czasach nadal jesteśmy liderem w regionie. Potwierdzeniem tego, jest choćby zabieganie przez Litwę, Łotwę i Estonię o udział Polski w ich politycznych i dyplomatycznych zabiegach. Podobnie jest z Grupą Wyszechradzką. Na pewno więc nie możemy mówić o osłabieniu pozycji Polski, a należy mówić wręcz o jej umocnieniu.
Rozmawiał Andrzej Kaniewski
W US Open skandal goni skandal. Z turnieju deblowego została wykluczona para Timea Babos z Węgier i Kristina Mladenovic (27 l.) z Francji, bo ta druga miała kontakt z tenisistą, który uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.
Czy kary za tęczowe flagi na pomnikach powinny być zdecydowanie wyższe niż obecnie? Domaga się tego Paweł Ozdoba, prezes Centrum Życia i Rodziny. Petycję w tej sprawie złożył w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Co się stało z Maryją Kalesnikawą (38 l.) – jedną z głównych przedstawicielek białoruskiej opozycji? W sprawie pojawiły się nowe tropy, które prowadzą na Ukrainę. Czy reżim Łukaszenki próbował wywieźć troje współpracowników Swiatłany Cichanouskiej zagranicę? Przedstawiciele ukraińskich i białoruskich władz zabrali głos w sprawie.
Ula Chincz jest w kolejnej ciąży. Dziennikarka opublikowała na Instagramie zdjęcie z wyraźnie już zaokrąglonym brzuchem. O szczegółach opowiedziała w specjalnym nagraniu. – Nie wiem, co mam Wam napisać, więc najlepiej po prostu zobaczcie film – napisała. Chincz jest już mamą jedenastoletniego Ryszarda.
Bliscy Maryi Kalesnikawej, należącej do prezydium opozycyjnej białoruskiej Rady Koordynacyjnej, złożyli na milicję zawiadomienie o jej zaginięciu – przekazał w serwisie Telegram sztab Wiktara Babaryki. Berlin wezwał Aleksandra Łukaszenkę do wyjaśnienia, co stało się z jedną z liderek białoruskich protestów.
Hubert Hurkacz i reprezentant Kazachstanu Aleksander Bublik przegrali z australijską parą Maks Purcell – Luke Saville 2:6, 4:6 w pierwszej rundzie (1/8 finału) debla turnieju ATP w Kitzbuehel. Wcześniej polski tenisista awansował do 1/8 finału singla.
Ataki i prowokacje nie wystraszyły białoruskiej opozycjonistki. Swiatłana Cichanouska (38 l.) z wielką energią szuka wsparcia dla swojej walki o wolną, niezależną Białoruś. Właśnie dlatego w środę i czwartek będzie w Polsce!
Chorzowianie mogą wykupić mieszkania komunalne z 40-procentową bonifikatą w budynkach, w których już istnieją wspólnoty. Jeszcze tylko przez cztery miesiące można skorzystać z gminnych rabatów.
W najbliższy piątek ruszają rozgrywki PlusLigi siatkarzy. Na razie każdy zespół będzie grać jak do tej pory – w swoich halach i na wyjazdach. Jeśli jednak wzrośnie zagrożenie koronawirusem, może trzeba będzie zamknąć ligę w… czterech ośrodkach!
Hodowcy norek są wściekli, miłośnicy zwierząt zachwyceni, a na naszych wsiach szykuje się rewolucja. Wszystko to przez Jarosława Kaczyńskiego (71 l.), który niespodziewanie ogłosił projekt ustawy chroniącej zwierzęta. Nie będzie można hodować ich dla futer, a psy nie będą mogły być trzymane przez całe życie na łańcuchach!