Jacek Kurski wraca! „Najpierw do Zarządu, potem na fotel prezesa”

Minęły dopiero dwa miesiące z kawałkiem od czasu odwołania Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP, a już ma on wrócić do zarządu Telewizji Polskiej. Pełniący obecnie funkcję „doradcy” Kurski wygrał głosowanie dotyczące „zwiększenia składu zarządu”. Był jedynym kandydatem i miał poparcie polityków PiS w Radzie Mediów Narodowych. To droga do powrotu na fotel prezesa.

Jak do tego doszło? Pełniący funkcję prezesa TVP Maciej Łopiński, który na tym stanowisku zastąpił Kurskiego, wystąpił do szefa Rady Mediów Narodowych z wnioskiem o poszerzenie składu zarządu. – Wniosek uznałem za trafny i poddałem go pod głosowanie – powiedział Krzysztof Czabański, szef RMN.

Jak informowaliśmy w Fakcie,    w czwartek Czabański przesłał członkom Rady informację o głosowaniu   nad dwiema uchwałami: w sprawie poszerzenia liczby członków zarządu TVP i drugą: o powołaniu nowego członka zarządu TVP. Przedstawiciele RMN dostali dwa dni na głosownie w trybie korespondencyjnym.

 Z zarządu na fotel prezesa 

Jedynym kandydatem na stanowisko nowego członka zraządu był Jacek Kurski. Dziś ta sama rada, która na początku marca pozbyła się Kurskiego w głosowaniu, zdecydowała o jego obecności w zarządzie.

Z informacji serwisu Wirtualne Media wynika, że za ponownym powołaniem Kurskiego do zarządu byli Krzysztof Czabański, Joanna Lichocka i Elżbieta Kruk, zaś przeciw – Juliusz Braun i Grzegorz Podżorny. Kurski wygrał ten pojedynek 3:2.

Do 10 czerwca p.o. prezesa jest Maciej Łopiński. Czy potem prezesem zostanie znów Kurski? Głosujący przeciw niemu Juliusz Braun mówił, że nie ma co do tego wątpliwości. – Teraz powołają go na członka zarządu, a potem zrobią prezesem. Na razie jest nim pan Łopiński, a później wróci Kurski – powiedział w Wirtualnym Mediom.

 Jacek Kurski – kulisy odwołania i powołania z powrotem 

Jacek Kurski był prezesem Zarządu Spółki Telewizja Polska S.A. od 8 stycznia 2016 r. do początku marca br. Na jego miejsce Rada Nadzorcza TVP S.A. delegowała Macieja Łopińskiego, jako pełniącego obowiązki prezesa Zarządu.

Szybko pojawiły się głosy, iż decyzja o „zrzuceniu” Kurskiego zapadła, by zdobyć przychylność prezydenta Andrzeja Dudy, który w tym okresie miał podpisać ustawę przyznającą radiu i telewizji kwoty rzędu 2 mld zł z budżetu państwa. Prezydent ustawę podpisał, więc Jacek Kurski wraca do zarządu TVP. 

Tryb, w jakim się to odbywa, ośmiesza całą radę. Jak w marcu nie podano uzasadnienia dla odwołania Kurskiego, tak teraz nie ma uzasadnienia dla jego powołania – stwierdził w rozmowie z portalem dziennik.pl Juliusz Braun, który poprzednio głosował za odwołaniem Kurskiego, a teraz przeciwny jego powołaniu.

Radę Mediów Narodowych wchodzą trzy osoby wybierane przez Sejm i dwie powoływane przez Prezydenta RP, wskazane przez największe kluby opozycyjne. Kadencja członka Rady trwa 6 lat. Jej obecny skład to: Krzysztof Czabański (zgłoszony przez PiS) – przewodniczący RMN, Elżbieta Kruk (zgłoszona przez PiS), Joanna Lichocka (zgłoszona przez PiS), Juliusz Braun – powołany przez Prezydenta RP, zgłoszony przez klub parlamentarny PO, Grzegorz Podżorny – powołany przez Prezydenta RP, zgłoszony przez klub poselski Kukiz’15.

  Szumowski o swoim majątku. Ile zarabia minister?     To koniec PiS? Ponura wizja jasnowidza     Porażka jest sierotą! Senatorowie na tropie strat za miliony złotych   WIDEO

Teraz możesz czytać FAKT bez wychodzenia z domu!   Pobierz najnowsze wydanie gazety i bądź zawsze na bieżąco.  

Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski mają doktoraty. Prezydent jest doktorem nauk prawnych, a obecny włodarz stolicy (który rzucił ostatnio głowie państwa rękawicę i chce latem konkurować z nim o fotel prezydencki) doktorem nauk humanistycznych. Obaj znają angielski, ale to Trzaskowski uchodzi za poliglotę. Faktycznie, wystarczy pobieżna analiza filmów w internecie, by przekonać się, że Trzaskowski mówi w obcych językach swobodnie i z dobrym akcentem. Dlatego też debata Duda-Trzaskowski w języku Szekspira byłaby nie lada widowiskiem. Czy dojdzie do takiej debaty? Jeden z konkurentów już złożył deklarację.

Ból rozrywał serce, kiedy mała trumienka z jeszcze mniejszym ciałkiem nowo narodzonego chłopca trafiała do cmentarnego dołu. Dwa tygodnie temu noworodka na wysypisku śmieci znalazł pracownik. Chłopczyk urodził się zdrowy, ale zaraz po narodzinach odebrano mu życie.

Pięć lat temu Bronisław Komorowski toczył bój o prezydenturę z Andrzejem Dudą. Choć przegrał, ma rady dla nowego kandydata Koalicji Obywatelskiej. Rafałowi Trzaskowskiemu zaleca proste triki. – Jest atrakcyjny i po prostu się podoba. Poza tym jest zapotrzebowanie na polityczną świeżość. I dziś najświeższym jest Rafał Trzaskowski. Dlatego mam prostą radę: Trzymaj tak dalej, działaj dynamicznie i ciężko pracuj! – zaleca na łamach Faktu były prezydent. Przypomina też, że przed laty również inny prezydent Warszawy, Lech Kaczyński wystartował w wyborach prezydenckich. „Warto pamiętać o precedensie sprzed lat. Lech Kaczyński nie dokończył kadencji w Ratuszu i startował w wyborach. Wygrał i objął fotel prezydenta kraju” – powiedział Fakt24.

Koronawirus to wciąż poważny problem w Polsce i na świecie. W środę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 170 nowych przypadkach zachorowań i 9 nowych zgonach z powodu COVID-19. W Polsce zakażenie koronawirusem stwierdzono u 19 739 osób, z czego 962 zmarły. Na świecie zakażenie koronawirusem odnotowano dotychczas u ponad 5 mln ludzi, a niespełna 326 tys. osób zmarło.

Przez koronawirusa wiele zaręczonych par nie mogło zrealizować swych marzeń o najpiękniejszej nocy ich życia. Owszem, można było stanąć przed urzędnikiem, by odebrał przysięgę małżeńską, ale niektórzy z tego rezygnowali, gdyż – w ocenie niedoszłych młodych – ślub bez wesela traci na magii. Dlatego ostatnia wypowiedź wiceminister rozwoju jest tak ważna dla tych, którzy noszą się z zamiarem, by zmienić stan cywilny. Wiele wskazuje na to, że zakochani mogą zacząć coś planować. Musi to tylko – jak zastrzegła wiceminister Olga Semeniuk – potwierdzić minister zdrowia Łukasz Szumowski i premier Mateusz Morawiecki.

Jest podejrzany o potworną zbrodnię i robił wszystko, by nie trafić za kraty. Uciekł za granicę, a gdy już wpadł w ręce policji, starał się odwlec moment postawienia go przed sądem. Wygląda jednak na to, że już w czerwcu akt oskarżenia przeciwko Mamuce K. trafi do sądu.

Dramatyczna historia Aleksandry Prykowskiej wywołała olbrzymie emocje. Aktorka i modelka wyznała w rozmowie z Faktem, że została dotkliwie pogryziona przez psa, którego przygarnęła z warszawskiego schroniska na Paluchu. Po tym wydarzeniu Prykowska z powrotem oddała psa do azylu. Zarzuciła też jego pracownikom, że zataili przed nią fakty o przeszłości czworonoga. Dyrekcja schroniska udzieliła nam komentarza, który rzuca jednak nieco inne światło na całą sprawę. Jak było naprawdę?

O olbrzymim szczęściu może mówić 72-letnia mieszkanka Gdańska! Kobieta otrzymała telefon od fałszywego policjanta, który poinformował ją, że były pracownik banku chce włamać się na jej konto i ukraść jej pieniądze.72-latka za namową oszusta udała się do placówki, wypłaciła 25 tys. zł i pozostawiła je przy krzaku. Pieniądze zapewne trafiłyby w ręce bandziora, gdyby nie pewien zaskakujący zbieg okoliczności…

Sylwester Latkowski – reżyser filmu dokumentalnego „Nic się nie stało”, wyznaje, że podczas zbierania materiału spotkało go wiele nieprzyjemnych spotkań z bohaterami. Jego film opowiada o prostytucji i pedofilii w popularnym sopockim lokalu „Zatoka Sztuki”. Twórca nie kryje, że niektóre osoby zamieszane w sprawę próbowały wpłynąć na treść filmu. Stosowały w tym celu najróżniejsze metody.

Nie milkną echa sobotnich zajść, jakie miały miejsce w Warszawie. Chodzi o strajk przedsiębiorców, w czasie którego doszło do starć z policją. Funkcjonariusze użyli gazu łzawiącego. Policjanci zatrzymali 380 osób. Wśród nich był pan Damian, niewidomy muzyk. Mężczyzna zamieścił w mediach społecznościowych obszerny wpis, w którym stwierdza, iż funkcjonariusze mieli mówić o jego ślepocie w niewybredny sposób, kpić z niego i wywieźć go poza Warszawę.

FAKT.PL

Więcej postów