Turcja nadal produkuje i dostarcza części do amerykańskich samolotów odrzutowych piątej generacji F-35. Dzieje się tak pomimo tego, że rok temu po zakupie rosyjskiego systemu przeciwlotniczego S-400 z programu budowy maszyn została wyrzucona.
O tym, że Turcja dostarcza części do maszyn, poinformował w czwartek Ismail Demir, dyrektor rządowej agencji Savunma Sanayii Başkanlığı (Dyrekcja Przemysłu Obronnego).
Wcześniej Amerykanie zapowiadali, że do marca obecnego roku turecki wkład w produkcję części do F-35 będzie usunięty. Turcję miały zastąpić inne kraje.
Jak zaznaczył Demir, to się USA nie udało, a Turcja wciąż dostarcza kluczowe dla samolotu elementy. Są wśród nich m.in. części skrzydeł i silników maszyn, a także np. okablowanie.
Turcja nadal ma nadzieję, że będzie produkowała elementy myśliwca. Ismail Demir powiedział, że całkowite wykluczenie Turcji z projektu kosztowałoby innych członków programu nawet do 600 milionów dolarów.
Jednak zdaniem analityków Turcja wciąż dostarcza elementy samolotu wyłącznie z powodu koronawirusa. Pandemia uniemożliwiła bowiem przeniesienie produkcji. To zdaniem specjalistów jest nieuchronne, chyba że Ankara zdecyduje się na rezygnację z rosyjskiego sprzętu przeciwlotniczego.