Będziemy kontynuowali realizację programu wyborczego nawet z opozycyjnym prezydentem. Nie ma mowy o żadnych przyspieszonych wyborach – podkreślił w wywiadzie dla tygodnika „Gazeta Polska” prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Zapewnił, że nikt chorym na raka nie odbiera pieniędzy, a rząd zabezpieczył środki na onkologię.
Prezes PiS był pytany dlaczego jego zdaniem ewentualna przegrana urzędującego prezydenta będzie miała fatalne skutki dla Zjednoczonej Prawicy. – Mówię tak z dwóch powodów. Pierwszy – prezydent ma jednak dość znaczną władzę negatywną, większą niż Senat. Trudniej przełamać jego weto niż zatwierdzić odrzuconą przez izbę wyższą ustawę. Prowadziłoby to do nieustannego konfliktu i niemożności załatwienia wielu ważnych spraw – tłumaczy Kaczyński.
– Powód drugi dotyczy kwestii, którą nazwę stanem emocjonalno-psychologicznym. Jeśli pan prezydent uzyska mandat na kolejną kadencję, nasi zwolennicy poczują się wzmocnieni, jeśli nie – w oczywisty sposób będzie to dla nich negatywny sygnał. Biorąc pod uwagę temperaturę dzisiejszego sporu politycznego, to nie jest okoliczność bez znaczenia” – zaznaczył lider PiS.
Dodał, że Zjednoczona Prawica ma najmocniejszy od lat mandat wyborczy do sprawowania władzy. – Będziemy kontynuowali realizację programu wyborczego nawet z opozycyjnym prezydentem. Nie ma na pewno mowy o żadnych przyspieszonych wyborach. Mamy stabilną większość w Sejmie i nic tego nie zmieni. Można rządzić przy prezydencie z konkurencyjnej opcji politycznej. Jest to oczywiście trudniejsze, ale zapewniam, że możliwe – powiedział Kaczyński.
Wszystkie ręce na pokład
Jednocześnie podkreślił, że porażka w majowych wyborach zakończyłaby możliwość dokonywania śmiałych zmian, ale nadal umożliwiałaby sprawowanie władzy. – Pan prezydent Andrzej Duda ma ogromne szanse na zwycięstwo. Jest tylko jeden warunek. On i cała Zjednoczona Prawica, również nasi sympatycy, muszą twardo walczyć do ostatniej minuty kampanii. Dokładnie tak, jak to było pięć lat temu. Jeśli tak będzie, to jestem spokojny o wynik wyborów. Ale jeszcze raz powtarzam: wszystkie ręce na pokład! Bez nadzwyczajnej mobilizacji, ciężkiej orki w kampanii, także zwolenników, nie tylko samego kandydata i jego sztabu, sukcesu nie będzie – powiedział prezes PiS.
Kaczyński o geście Lichockiej
Prezes PiS pytany był o gest Joanny Lichockiej w Sejmie. – Przede wszystkim emocje wszyscy bez wyjątku powinniśmy trzymać na wodzy. To wydarzenie bez wątpienia nie powinno się zdarzyć i dziś jest wykorzystywane przeciwko nam – i w tym sensie jest komplikacją w kampanii pana prezydenta. Jednak nie jesteśmy naiwni i wiemy, że akcja cynicznego, a wręcz bezwzględnego wykorzystania emocji ludzi wobec osób chorych na raka była zaplanowana dużo wcześniej, na pewno kilka tygodni temu. Odbyłaby się również wówczas, gdyby nie było sprawy z panią poseł – stwierdził Kaczyński.