Dziewczynka została skatowana, a po wszystkim wykorzystana seksualnie przez bestialskich rodziców. Tragedia z Olecka, w trakcie której straciła życie 9-miesięczna dziewczynka to jedno z najbardziej dramatycznych wydarzeń tego roku. Szczegóły zbrodni, które właśnie wyszły na jaw, odbierają mowę.
9-miesięczna dziewczynka z Olecka powinna być oczkiem w głowie swoich rodziców, którzy mieli ją kochać, opiekować się nią i troszczyć, aby wyrosła na dobrego człowieka. Niestety, małe dziecko trafiło pod opiekę prawdziwie patologicznych rodziców, którzy po zabójstwie niemowlęcia zdecydowali się na wykorzystanie go seksualnie. Tak przerażającej, pełnej makabrycznych szczegółów zbrodni Polska nie widziała od dawna.
Dziewczynka została pobita i zgwałcona. Miała zaledwie 9 miesięcy
Małżeństwo z Olecka było prawdziwym uosobieniem patologii. W domu, w którym nigdy nie brakowało alkoholu i narkotyków narodziła się dziewczynka, która powinna być oczkiem w głowie rodziców, doświadczonych przez poprzednie związki i małżeństwa. Sytuacja była jednak tak zła, że maleństwo praktycznie zaraz po porodzie zostało odebrane prawnym opiekunom.
– Dziecko trafiło do rodziny zastępczej, ponieważ była informacja, że w rodzinie biologicznej nie dzieje się najlepiej. Wchodziły w grę nie kwestie przemocowe, ale używek i nadużywania substancji psychoaktywnych – wyjaśnił rzecznik sądu okręgowego w Suwałkach Marcin Walczuk
Wtedy matka dziecka zaczęła walkę o swoje potomstwo i prosiła sąd o przywrócenie prawa do opieki nad dziewczynką. Sąd, widząc chęć poprawy kobiety, stwierdził, że jej niemowlę może wychowywać się w domu z rodzicami, gdyż nie grozi mu niebezpieczeństwo. Nikt nie przypuszczał, że może dojść do takiej tragedii.
Dramatyczny opis zbrodni. Na jaw wychodzą nowe fakty
Według śledczych dziecko miało rozległe ślady stosowania przemocy trwające od kilku miesięcy. Było wychudzone, zaniedbane, a jego śmierć została spowodowana uderzeniem młotkiem lub wałkiem prosto w klatkę piersiową bądź główką o kant stołu.
– Uderzyli ją narzędziem tępokrawędzistym po głowie i innych częściach ciała, powodując jej zgon, przy czym dziewczynka została wykorzystana seksualnie – powiedział w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach Ryszard Tomkiewicz.
Rodzice jak na razie nie przyznają się do zarzuconego im czynu, mówiąc, że śmierć dziewczynki nastąpiła w drodze przypadku. Za tak makabryczne zabójstwo grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.