Znaleźli bombę w ogródku. W Żarach ewakuowano 2,5 tysiąca osób

Ma 80 centymetrów długości i waży 50 kilogramów. Pod ziemią przeleżał kilkadziesiąt lat. W Żarach podczas prac ziemnych znaleziono niewybuch z czasów II wojny światowej. Zanim do pracy ruszyli saperzy, trzeba było ewakuować 2,5 tysiąca mieszkańców.  

W Żarach (woj. lubuskie) przez kilka godzin trwała ewakuacja 2,5 tysiąca mieszkańców. Powód? Niewybuch, który znaleziono podczas prac ziemnych.

– Niewybuch ma długość około 80 centymetrów i waży nawet 50 kilogramów. Prawdopodobnie jest to bomba lotnicza z czasów drugiej wojny światowej. W związku z tym powołano w środę sztab kryzysowy – tłumaczyła Aneta Berestecka z żarskiej policji.

W działania zaangażowane były straż miejska, straż pożarna, straż graniczna oraz pogotwie gazowe i energetyczne.

Ewakuacja zaczęła się o godz 8, a skończyła się tuż przed godziną 12.

– Saperzy z Krosna Odrzańskiego czekali aż mieszkańcy opuszczą zagrożoną strefę. Gdy tak się stało od razu przystąpili do działań. Wszystko poszło zgodnie z planem. Niewybuch został już usunięty. Mieszkańcy mogą wracać do swoich domów – powiedziała rzeczniczka policji.

Ewakuacja

Decyzję o ewakuacji podjęto jeszcze w środę. Swoje domy musieli opuścić mieszkańcy z następujących ulic: Aleja Wojska Polskiego do stadionu Syrena, 11 Listopada, Szpitalna, Pokoju, Tatrzańska, Podwale, Żagańska do ronda 43. Pułku Zmechanizowanego, Słowicza, Długosza, Sportowa, Zielona, Kalinowskiego, Rynek, Aleja Jana Pawła.

Część mieszkańców na własną rękę zmieniła lokum na czas akcji saperów. Wywożenie pocisku postanowili przeczekać u rodziny lub znajomych.

Ci, którzy nie mieli takiej możliwości, mogli skorzystać z wyznaczonych „punktów przebywania ludności”. Wyznaczono je w szkole podstawowej nr 5 przy ulicy Okrzei, w gimnazjum nr 1 przy ulicy Staszica i w szkole podstawowej nr 3 przy ulicy Parkowej.

W akcję zaangażowano również pracowników ośrodka pomocy społecznej.

 – W wyznaczonej strefie jest sporo starszych lub niepełnosprawnych osób, które znajdują się pod naszą opieką. Dlatego zorganizowaliśmy dla nich transport i bezpieczne miejsce, w którym będą mogli przeczekać usuwanie niewybuchu – mówiła Anna Dawczyk z magistratu.

TVN24 POZNAŃ

Więcej postów