Przed Świętem Niepodległości został zdymisjonowany dowódca jednostki specjalnej JW Nil płk Mirosław Krupa. Od miesięcy Onet informował o przypadkach mobbingu, nepotyzmu i rozluźnienia dyscypliny w jednostce. Z nieoficjalnych informacji Onetu wynika, że powodem była też negatywna ocena działalności finansowej.
Na wiele szczegółowych pytań Onetu dotyczących zwolnienia płk. Krupy, rzecznik Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych odpowiedział wymijająco
To już drugi przypadek dymisji najwyższych dowódców wojsk specjalnych w ciągu ostatnich tygodni. 28 września minister obrony Mariusz Błaszczak odwołał gen. Wojciecha Marchwicę, dowódcę Komponentu Wojsk Specjalnych. Miesiąc później stanowisko stracił płk Mirosław Krupa, dowódca JW Nil. Jednostka nazywana „oczami i uszami” polskich specjalsów odpowiada m.in. za łączność, logistykę i zabezpieczenie medyczne podczas prowadzonych przez nich operacji. JW Nil zajmują się też zbieraniem oraz analizą danych rozpoznawczych i wywiadowczych na rzecz GROM-u, komandosów z Lublińca i Agatu.
Płk. Krupę odwołał nowy dowódca wojsk specjalnych gen. Sławomir Drumowicz, któremu podlegają wszystkie polskie spec-jednostki.
Alkohol, narkotyki, nepotyzm
Onet w grudniu ub. roku opublikował pierwszy materiał na temat nieprawidłowości w JW Nil: „Rodzinny interes w siłach specjalnych. Co zostało z JW Nil”. Przedstawiliśmy historię Marty, która w 2009 roku jako główna księgowa współtworzyła jednostkę. Sytuacja zawodowa nagradzanej i chwalonej przez przełożonych Marty zmieniła się w 2013 roku, kiedy dowódcą jednostki został płk Krupa.
– Od razu okazywał mi niechęć. Miał zastrzeżenia do mojej pracy, lecz nigdy nie podawał żadnych przykładów. Gdy prosiłam o rozmowę w cztery oczy, by wyjaśnić wątpliwości, odmawiał – opowiadała Marta. Nie tylko ona miała problemy, gdy płk Krupa objął dowodzenie jednostką. W tym czasie zaczęli z niej odchodzić doświadczeni żołnierze.
Ich miejsca niejednokrotnie zajmowały osoby powiązane rodzinnie z dowództwem JW Nil i Dowództwem Komponentu Wojsk Specjalnych. Obie jednostki mają siedzibę w Krakowie i ze sobą sąsiadują. W kolejnych materiałach Onet opublikował listę ponad pięćdziesięciu zatrudnionych w JW Nil osób, które łączyły więzy rodzinne. Zwykle byli to mężowie i żony, ale też rodzeństwa, czy rodzice i dzieci.
W jednostce w ostatnich latach nastąpiło też rozprężenie procedur i dyscypliny wojskowej. Jak ujawnili w rozmowie z dziennikarzami Onetu byli i obecni żołnierze JW Nil, wielu ich kolegów było przyjmowanych do jednostki bez selekcji. Dodatkowo, choć komandosi z Nil-a mają obowiązek wykonania określonej liczby skoków spadochronowych, niektóre osób z dowództwa tego nie robiły. Oficerowie nie pilnowali, by skoki wykonywali też podlegli im żołnierze. – Słyszymy, że jeżeli ja nie skaczę, to wy też nie musicie – usłyszeliśmy od jednego z komandosów.
Nasi informatorzy podawali też przykłady oficerów, którzy nadużywali alkoholu i narkotyków. Potwierdziła to Żandarmeria Wojskowa, choć dowództwo JW Nil zaprzeczyło, że takie przypadki miały miejsce.
Mobbing i bezprawne zwolnienie księgowej
Płk Krupa zwolnił Martę dyscyplinarnie z pracy, mimo że współpracownicy bardzo dobrze ją oceniali, a powołany do zbadania jej sprawy specjalny zespół z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych stwierdził, że „nie zostały przywołane żadne konkretne powody, które mogły uzasadnić wypowiedzenie umowy o pracę”.
Miejsce Marty zajęła Halina S., żona byłego dowódcy GROM-u pułkownika S., który jako emeryt wojskowy jest zatrudniony na stanowisku pracownika cywilnego w dowództwie wojsk specjalnych, które nadzoruje JW Nil.
Na początki tego roku Marta oskarżyła płk. Krupę o bezpodstawne zwolnienie z pracy oraz mobbing. Reakcją płk Krupa było skierowanie przeciw niej aktu oskarżenia o zniesławienie. Batalia sądowa trwa.
We wrześniu tego roku Departament Kontroli Ministerstwa Obrony Narodowej skierował do Marty specjalne pismo, informując ją, że w krakowskiej jednostce została przeprowadzona kontrola. Jaki jest jej wynik? „Działalność finansową Jednostki oceniono negatywnie”.
W piśmie czytamy również: „W trakcie kontroli w ww. jednostce stwierdzono dwa przypadki okoliczności wskazujących na naruszenie dyscypliny finansów publicznych, które dotyczyły nieprawidłowości w zakresie udzielania zamówień”.
Onet skierował Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych dziewięć szczegółowych pytań w sprawie przyczyn zwolnienia płk. Krupy. Rzecznik ppłk Krzysztof Łukawski najpierw odpisał jednym zdaniem: „W odpowiedzi na Pani zapytanie informuję, że polityką personalną w Siłach Zbrojnych RP kieruje minister obrony narodowej, który ma prawo swobodnie ją kształtować, uwzględniając m.in. aktualne wyzwania stojące przed Siłami Zbrojnymi”. Kilka godzin później odesłał szerszą odpowiedź, jednak nie odpowiedział na podstawowe pytanie, dlaczego płk Krupa został zdjęty ze stanowiska.
oj dzieje się w pisie, aż miło sobie poczytać
Gdyby za alkohol i nepotyzm mieli zwalnianiac oficerów to trzeba by jednostki zamykać z powodu kadry dowodczej.