Jarosław Kaczyński ma po wyborach twardy orzech do zgryzienia. Pomimo że Prawo i Sprawiedliwość znalazło się na pierwszym miejscu w całościowych wynikach wyborów, to jednak wynik nie zadowala prezesa. Lider partii rządzącej może wyciągnąć poważne konsekwencje względem osób, które jego zdaniem zawiniły najbardziej. Jarosław Kaczyński być może staje na progu podjęcia bardzo trudnych decyzji. Porażka Prawa i Sprawiedliwości w dużych polskich miastach przedstawia wątpliwą jakość liderów partii, którzy mieli być wielkimi zwycięzcami tych wyborów. W obliczu takich rozwiązań media sugerują już, że w głowie prezesa tli się pomysł na rekonstrukcję rządu.
Jarosław Kaczyński zrekonstruuje rząd?
Tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów samorządowych, podanych po godzinie 21:00, na warszawskiej scenie pojawił się prezes Prawa i Sprawiedliwości. Pomimo ogólnej wygranej można było odczuć, że Kaczyński nie jest zadowolony z osiągniętych rezultatów. – Musimy zachować spokój – takie słowa padły w jego przemówieniu. Obserwatorzy podkreślają, że zdecydowany zwycięzca, zadowolony z wyniku wyborów, nigdy nie tonowałby swojego entuzjazmu, tylko mówił o zwycięstwie. Mówi się również o tym, jak niepewnie prezes wypowiadał się odnośnie tego co nastąpi w niedalekiej przyszłości. Nie brakuje również głosów, które twierdzą, że w najbliższej przyszłości dojdzie do wielu zmian w rządzie. Będą one pokłosiem porażek odniesionych w wyborach samorządowych. – Myślę, że prezes Kaczyński jakieś ruchy wykona. Nie wierzę, że nie będzie jakichś zmian w rządzie – powiedział w ramach wieczoru wyborczego radia TOK FM prof. Jarosław Flis.
Podczas analiz bardzo mocno podkreśla się to, że sternik Prawa i Sprawiedliwości robi dobrą minę do złej gry. Tak miało być na scenie, na której wspólnie z Mateuszem Morawieckim pojawili się na kilka chwil po zakończeniu ciszy wyborczej. Doniesienia o sugerowanych zmianach pojawiły się już na kilka ładnych tygodni przed wyborami samorządowymi. Podobno zmiany były planowane niezależnie od tego jaki rezultat partia osiągnie w wyborach. Co planował w takim razie Jarosław Kaczyński? Chciał odstawić na boczny tor polityków, którzy mieliby kandydować w wyborach do europarlamentu. Według Wprost pierwszą do odstrzału z rządu ma być Beata Szydło, obecnie będąca na stanowisku wicepremiera i szefa Komitetu Społecznego Rady Ministrów. Drugą bardzo poważną kandydaturą jest Marek Kuchciński. Marszałek Sejmu może rozstać się ze swoją funkcją najpóźniej na miesiąc po drugiej turze wyborów samorządowych.
Dla mnie Polska od dzis ma piekny usmiech p.Zdanowskiej,szczere oblicze p.Trzaskowskiego a nie pokrzywione klamstwem,nienawiscia i pogarda twarze PiS.
sam powinien się zdymisjonować , jest wyjątkowym głupcem zadufanym w sobie jeśli nie zauważył że każde jego wystąpienie odejmowało pisowi głosów nawet wśród potencjalnych zwolenników
a czy on był kiedykolwiek w innym stanie niż w furii?
Teraz wszyscy kandydaci PiSu przegrani w wyborach na czele z Jakim będą zdradzieckimi mordami.
Polacy mają dość pisowskiego chamstwa, złodziejstwa i cwaniactwa, niszczenia kraju itd i właśnie to pokazali w wyborach.
Że go qrwa ta jego furia nie udusi, twardy koministyczny łeb,inny to juz by kilka razy zawału dostał a ta gnida tylko mordę wykrzywi.
przeciez ten maly ma zawsze furie w oczach….