Polscy deputowani zareagowali ws. skandalicznych słów, które padły w czasie debaty nt. Węgier w Parlamencie Europejskim.
Chodzi m.in. o słowa irlandzkiego europosła Luke’a „Ming” Flanagana, który nazwał Viktora Orbana śmieciem. Na tę skandaliczną wypowiedź lewicowego deputowanego nie zareagował przewodniczący Europarlamentu Antonio Tajani.
Nie lubię Unii Europejskiej, ale pan jest śmieciem
— powiedział Flanagan.
Na jego wypowiedź zareagował Dobromir Sośnierz, który zwrócił uwagę Tajaniemu, a na swoim Twitterze napisał:
Oczywiście bądźmy konsekwentni — nie uważam, żeby należało karać posła Flanagana. Niech ma prawo pokazać swoim wyborcom, że nie tylko wygląda jak menel. Ale jeśli karzemy JKMa czy Farage’a, a puszczamy mimo uszu wyzywanie od śmieciów i Goebbelsów — to jest gra do jednej bramki.
Wniosek o ukaranie Flanagana za nazwanie Orbana śmieciem oraz taki sam wniosek ws. słów węgierskiego deputowanego Ujhelyi’ego, który premiera swojego kraju nazwał Goebbelsem, złożył prof. Karol Karski.
WPOLITYCE.PL
#MuremZaOrbanem i za #IPPTV